Kraina szczęśliwości To kapitanowie Cook, Wallis i Bougainville byli pierwszymi Europejczykami, którzy w II połowie XVIII wieku odkryli te widoki i przyczynili się do narodzin mitu ziemskiego raju i wiecznej szczęśliwości. Propagowane później przez niezliczoną armię znanych reżyserów, kompozytorów czy malarzy, fascynują po dzień dzisiejszy. Na ile zmieniły się wyspy Mórz Południowych, opiewane przez Jamesa Cooka, Paula Gauguina czy Roberta Stevensona? Bez wątpienia, na słonecznych wyspach nie zmienił się kolor laguny, ani zapach kwiatów, pozostał ten sam przepych bujnej roślinności, ten sam ocean i wygasłe wulkany. Nie zmieniły się głucha muzyka przyboju i majestatyczne białe obłoki wiszące nad wyspami.
Tahiti oraz inne okoliczne wyspy pochodzenia wulkanicznego lub koralowego reprezentują wszystkie formy pięknej natury. Bujne, zielone, wysokie wyspy ze szczytami w chmurach, otoczone rafą, z plażami z czarnego, bazaltowego lub białego, koralowego piasku. Wyrzeźbione przez wieki erozji góry są niebieskie, fioletowe, brązowe, we wszystkich kolorach Gauguina, w zależności od kąta padania światła. Górskie zbocza są pełne imponujących wodospadów i licznych dolin proszących się o zwiedzanie. Rozciągają się z nich malownicze panoramy, które można podziwiać bez końca. Niewiele miejsc na naszej planecie zauroczyło mnie tak bardzo swoim nieuchwytnym czarem i szczególną atmosferą egzotyki, jak zatoka Cooka na atolu Moorea we Francuskiej Polinezji i leżąca niedaleko wyspa Bora Bora. Odkryłem ją latem ubiegłego roku, chociaż niejednokrotnie bywałem już w tym zakątku świata. Bora Bora, czyli "Pora Pora" dla jej 4 tysięcy mieszkańców jest najmniejszą w archipelagu Wysp Towarzystwa. Trudno, bardzo trudno jest nie wyrazić zachwytu po wylądowaniu. Ograniczę się do słów nieco banalnych, wyrażonych w książce "Return to Paradise" przez świetnego znawcę Pacyfiku, amerykańskiego pisarza Jamesa Michenera: "Jest to najpiękniejsza wyspa świata".
Ten skrawek górzystej ziemi o wielkości 38 km2, posiadającej oryginalny krajobraz z bazaltowymi szczytami Otemanu (722 m n.p.m.) i Pahia (658 m n.p.m.) i noszący muzyczną, niczym śpiew morza nazwę, obejmuje dwa intrygujące oblicza Mórz Południowych. Pierwsze, to wyspa pochodzenia wulkanicznego leżąca pośród laguny, drugie to cienki wieniec "motu", malutkich wysepek koralowych pokrytych palmami kokosowymi, okalający wyspę i chroniący lagunę przed oceaniczną falą.
Słynna Tahiti. Wyspa marzeń, kolorowych snów wielu ludzi na całym świecie. Do tego centrum snobistycznej turystyki, do którego zawija rocznie kilkadziesiąt statków z tysiącami pasażerów na pokładzie, żądnych zakosztowania tego, co obiecują kolorowe foldery. W ciągu jednej nocy, jaka przewidziana jest na postój statku, turyści zostawiają na pięknej Tahiti, bagatela - osiem milionów dolarów. W Papeete - stolicy wyspy, panuje nastrój radosny, lecz równocześnie trochę leniwy. Sporo tu uśmiechu, śpiewów, gadania. Dziewczęta i kobiety z Tahiti słyną z urody. Mają miłe buzie, jasne cery, aksamitne ciała, nieodparty wdzięk oraz nieprawdopodobne wyczucie rytmu. Wszyscy mieszkańcy Oceanii potrafią znakomicie tańczyć. Myślę, że tę umiejętność wyssali z mlekiem matki. Tańczy się hula-hula. Roztańczeni mężczyźni i kobiety o skórze wonnej i miękkiej opasują biodra szeleszczącymi spódniczkami zwanymi "more", a nieodziane gorsy i biusty skrywają girlandami kwiatów.
Cała Tahiti pachnie. Właśnie te dziwne aromaty uderzają w każdego po przyjeździe na wyspę. Przede wszystkim prześladuje woń kopry - charakterystyczny słodkomdlący zapach. Przypomina on trochę wizytę w cukierni . Innym zapachem jest woń tahitańskich jaśminów, z których wije się girlandy. Woń ta u wielu turystów wywołuje migrenę. Trzeci zapach to zapach wanilii, natrętnie słodki, najczęściej spotykany . Na Tahiti sporo jest Francuzów. Tu zresztą co krok człowiek napotyka na Francję, a skupiska osiadłej od dawna ludności francuskiej stanowią wierne odbicie prowincjonalnych francuskich miasteczek. Tahiti, wciąż jeszcze "skarb w koronie francuskiej", od 1959 roku ma status zamorskiej prowincji Francji. Na Tahiti Francuzi i krajowcy współegzystują bez żadnych uprzedzeń rasowych. Tahiti jest atrakcyjną i spokojną wyspą, tonącą w tropikalnej roślinności. Krajowcy powiadają, że nawet rekin podpływając do wyspy łagodnieje. Niepowtarzalnego uroku przysparza wyspom szmaragdowa laguna, mieniąca się paletą kolorów zmieniających się w zależności od pory dnia i głębokości wody.
źródło: Magazyn Świat
|