-
Maxitravelek
Maxitravelek
Ostatnio edytowane przez grześku ; 03-04-2011 o 14:30
SAAB fan
-
Maxitravelek
Maxitravelek
-
Maxitravelek
Maxitravelek
Jacky, podkład muzyczny jest słyszalny na załączonym wyżej filmie.
-
Maxitravelek
Maxitravelek
Napisał
grześku
to chyba sympatycznym atramentem napisałeś, bo dopiero podczas cytowania mogłem zobaczyć linki...
normalnie patrząc widzę białe "pole postowe"...
a teraz pojdę jeszcze po głośniki coby posłuchać....
dopiero z podglądu znalazłem linka - "http://www.youtube.com/watch?v=kdZuaPI4HKs"...
nie wiem, czy inni czytelnicy też mają taki sam podgląd...
PS - muzyczka siarczysta...
Ostatnio edytowane przez jacky ; 03-04-2011 o 14:23
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
-
Maxitravelek
Maxitravelek
Jacky pozmieniaj coś w opcjach ustawień.
Powinno być widoczne bez problemu okno z filmem i trójkącikiem pośrodku,
po kliknięciu którego zaczynamy oglądać i słuchać.
Ostatnio edytowane przez grześku ; 03-04-2011 o 15:07
SAAB fan
-
Maxitravelek
Maxitravelek
nic nie zmieniałem a teraz widzę całą treść postu...
jakaś zagadka - tyle, że ja nie wiem, co mam rozwiązywać...
no to czekamy na ciąg dalszy relacji...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
-
Maxitravelek
Maxitravelek
-
Maxitravelek
Maxitravelek
-
Maxitravelek
Maxitravelek
-
Maxitravelek
Maxitravelek
-
Maxitravelek
Maxitravelek
-
Maxitravelek
Maxitravelek
-
Maxitravelek
Maxitravelek
Burj Islam to niezwykle piękne widokowe miejsce, szafirowe morze, piękne piaskowe skały.
Znajduje się kilkanaście km na południe od naszego hotelu w Al Badrusiah.
Widoki powalają,skrzętnie więc fotografuję.
Po zrobieniu zdjęć tych pięknych widoków dosłownie spod ziemi wyrósł postawny jegomość.
Pokazał legitymację i kilka razy powtorzył "NO FOTO"
Przyjęliśmy to do wiadomości, choć nie za bardzo wiedzieliśmy o co chodzi.
Zadaliśmy pytanie, czy można robić podwodne zdjęcia.
Odpowiedział : "NO PROBLEM"
W takim razie wchodzę z Pawłem w krystaliczną szafirową wodę, podziwiamy podwodny świat i fotografujemy pod wodą.
Po dopłynięciu na drugi kraniec zatoki, nagle na skałach pojawili się syryjscy żołnierze z kałachami.
Pokazują, by wyjść z wody i pod ich eskortą idziemy na posterunek...
Potem rozliczne telefony, oglądanie zdjęć w aparacie (w tym drugim, którym robiłem zdjęcia pod wodą).
Wsiedliśmy do samochodu i przywieźli nas na parking.
Tu czekamy na niewiadomo co, okazuje się, że na ważnego tajniaka w okularach przeciwsłonecznych.
Kolejna konwersacja, lustracja paszportów, zdjęć w aparacie (w tym drugim-pierwszy aparat,
w którym były widoki nie sprawdzili) He he
Pytania po co jesteśmy w Syrii, czy pierwszy raz w Arabii, skąd wiemy o tym miejscu-
zgodnie z prawdą odpowiedziałem,że z netu.
Rozmowa była absolutnie, mogę powiedzieć bezstresowa- postawili nam nawet herbatkę,
potem jeszcze porozmawialiśmy luźno na inne tematy.
Chyba nie pasowaliśmy do imidżu szpiegów z Izraela.
Na tym się skończyło.
W zasadzie wybaczam im tą przygodę.
Mogę sobie wyobrazić podobną sytuację w Polsce: kręci się obco wyglądający gostek, brunet, z brodą taliba np. przy jakimś obiekcie rządowym, fabryce.
Chyba też nasze służby nie byłyby obojętne...
Mogliby przynajmniej jednak oznaczyć ten teren wyraźnie tablicą, że no foto czy jakoś tam.
Nie wiedziałem tak do końca, dlaczego właśnie tam spotkała nas taka "przygoda".
Po przyjeździe do Polski, znalazłem na forum Loney Planet informację,
że w Burj Islam znajduje się letnia rezydencja prezydenta Syrii Baszara!
I wszystko stało się jasne!
-
Maxitravelek
Maxitravelek
Kończymy czas odpoczynku w Al Badrusiah.
Pora na dalszy etap wyprawy.
Jedziemy na południe, wzdłuż wybrzeża-najpierw Lattakia, potem już szeroką autostradą (bezpłatna!)w kierunku Tartus.
W ok.Tartus po raz pierwszy tankuję syryjską benzynę.
Obawy były spore, ponieważ istnieje tylko jeden rodzaj benzyny bezołowiowej,
podobno (tak znalazłem w polskim internecie) o liczbie oktanowej 75 (?)
Do Saaba zalecana jest benzyna 98 oktan
Lejemy....i jedziemy bezkompromisowo dalej, osiągi auta takie same
O cenie benzyny nieśmiało wspomnę -w przeliczeniu : 3PLN/litr
W Tartus "odbicie" w kierunku wschodnim na Homs.
Widoczne są drogowskazy "Lebanon"
Drogowskaz wskazuje poboczną drogę do Krak des Chevaliers.
Krak des Chevaliers to zamek zbudowany w XII w. przez krzyżowców, jedna z największych atrakcji turystycznych Syrii.
Pomimo upływu lat, budowla zachowała się w bardzo dobrym stanie i obecnie niewiele różni się wyglądem od stanu pierwotnego.
Jej udział w dziejach krucjatach zaczyna się w 1099 r.W XIIw. zaczyna się złoty okres zamku, gdy hrabia Trypolisu Rajmund II przekazuje go Joannitom.
Nowi właściciele przekształcają zamek w jedną z najpotężniejszych twierdz na świecie i swoją wielką bazę. Stawiają potężne podwójne mury.
Budują też w twierdzy wielkie sale, kaplicę, magazyny i stajnie mogące pomieścić nawet tysiąc koni. Dzięki tym inwestycjom zamek o wymiarach 220 m na 135 m mógł zapewnić dobre warunki ponad dwóm tysiącom zbrojnych.
W 1163 Joannici bez problemu odpierają natarcie Seldżuków.
W XIII w. coraz słabsi krzyżowcy nie są w stanie odpowiednio obsadzać swoich twierdz.
W 1271 r. pod Krak des Chevaliers przybywa egipski sułtan Bajbars z wielką potęgą.
Garstka obrońców nie może powstrzymać napastników.
Od tego momentu Krak des Chevaliers służył władcom Egiptu, którzy jeszcze wzmocnili jego fortyfikacje.
Jednak z czasem epoka zamków się skończyła i twierdza opustoszała.
Tak zamek prezentuje się w calej okazałości "z lotu ptaka" (zdjęcie z internetu) :
Nasz przewodnik za "jedyne" 800SYP oprowadza i pokazuje
Ostatnio edytowane przez grześku ; 12-04-2011 o 17:12
SAAB fan
-
Maxitravelek
Maxitravelek
Tagi dla tego tematu
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
Zasady na forum