+ Odpowiedz na ten temat
Strona 3 z 7 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 45 z 100

Temat: Syria 2010 grześkowa wyprawa

  1. #31
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101






    SAAB fan

  2. #32
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Po opuszczeniu znamienitego zamku krzyżowców, kierujemy się dalej na wschód.
    Mijamy duże miasto Homs (wg przewodników, nie ma tu nic specjalnego do zwiedzania)
    Robi się na prawdę gorąco,temperatura sięga 40st.
    Kilkadziesiąt kilometrów za miastem stopniowo krajobraz staje się coraz bardziej surowy.
    Wkraczamy w krainę Pustyni Syryjskiej
    Syryjska Pustynia, po arabsku Bādijat asz-Szām, to region na pograniczu Iraku, Syrii, Jordanii i Arabii Saudyjskiej.
    Mijamy drogowskazy, które wyznaczają drogę do Iraku...
    Są tu obszary piaszczyste, żwirowe, skaliste, liczne suche doliny.
    Krajobraz jak dla nas niecodzienny, niesamowity.
    Drogą, którą jedziemy sporadycznie współdzielimy z pojedynczymi ciężarówkami lub motorkami, które ujeżdżają dzielni Beduini.


    Droga donikąd-nie, do Palmyry!


    SAAB na pustynnych bezdrożach
    SAAB fan

  3. #33
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Pustynne wiatry tworzą piaskowe "trąby'"


    Mijamy kolejne pustynne krajobrazy


    SAAB fan

  4. #34
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Gdzieniegdzie znajdują się koczowiska (bo chyba tak to należy nazwać) miejscowych.
    Spartańskie i ekstremalne warunki, trzeba przyznać...


    SAAB fan

  5. #35
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Nieuchronnie zbliżamy się do starożytnej Palmyry.
    Emocje wzrastają, temperatura też...
    Ze wzgórza można podziwiać zamek arabski Qalat ibn Maan.




    oraz całe starożytne imponujące miasto, w tle oaza


    Po krótkim podziwianiu z "lotu ptaka" wjeżdżamy do współczesnego miasta Tadmur i natychmiast do leżącej obok Palmyry,
    gdzie szukamy miejsca naszego "zalogowania".
    Tak wiem-w Tadmur jest tak wiele rozmaitych hoteli.
    Ja jednak, już w Polsce "wynalazłem" nocleg w namiocie beduińskim na kempingu Al Baider.


    Noc na pustyni pod gwiazdami-to miało być wielkie przeżycie.
    Okazało się nieco inną przygodą.
    SAAB fan

  6. #36
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Pierwsze wrażenie OK.-palmy, dużo cienia, jest też namiot beduiński, malutki basen (nie korzystaliśmy) i punkt masażu.


    Niestety właściciel tego obejścia sprawiał wrażenie, że tylko czyha na "okazje" z białymi niewiernymi płci pięknej.
    Oczywiście kulturalny, zna język angielski,"zainteresowany" nami, a tak na prawdę Ewą.
    Już pierwsza próba założenia suweniru na jej szyję w postaci naszyjnika z beduińskich paciorków
    polegala na "bezwiednym" otarciu się łokciem.
    Potem niby dyskusje, popijanie wyjątkowo cienkiego i okropnego, orginalnego piwa syryjskiego.


    Jest godzina ok 15, żar na pustyni, jedynie w cieniu da się wytrzymać.
    Więc czekamy. A jak czekamy, to coś trzeba robić, więc znowu dyskusje o niczym.
    W międzyczasie dostrzegam, że gościu ociera się swoimi dolnymi kończynami
    o "klejnot" między nimi
    Świetnie, po prostu świetnie.
    Odeszła ochota na rozmowy. Myślimy o opuszczeniu tego miejsca, w końcu nieopodal są liczne hotele.
    Ale jeżeli w akcie zemsty, beduin coś uczyni złego, np. uszkodzi nasze auto, opony?
    Więc zdobywamy się na decyzję pozostania.
    Nie muszę wspominać, że jesteśmy na owym kempingu jedynymi gośćmi.
    Tak więc siedzimy sobie w cieniu, rozmawiamy w naszym szeleszczącym języku, a gościu siedzi, obserwuje,
    pali jednego papierosa za drugim, patrzy i nic nie mówi.
    Męczące to było.
    Ok.18 widzę, że w kuchni przygotowuje 4 kawy i zapewne zaraz znowu do nas przyjdzie
    Zaiste, ogromna gościnność…
    Już miał nalewać do filiżanek, jednak stanowczo powiedziałem stanowczo NO!
    Udawał, że nie rozumie, dlaczego nie chcemy skorzystać z takiej gościnności.
    Chyba w...y , wsiadł na motorek i więcej się nie pojawił.
    Został tylko pomocnik (poczczciwy,niegroźny) i my.

    Nasz namiotowy apartament "romantycznie" oświetlony


    SAAB fan

  7. #37
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Po "bohaterskim" wytrwaniu na beduińskim kempingu kilku godzin, dochodzi wieczór.
    Słońce powoli opuszcza się za widnokrąg, wieczorne promienie ciepłym odcieniem kładą się na kolumny, ściany, mury, kamienie.
    Upału już nie ma, można podziwiać kunszt architektury starożytnej, jej rozmach.
    Zwiedzanie Palmyry wieczorową porą to wielka przyjemność i przeżycie!






    SAAB fan

  8. #38
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101








    Trochę wiadomości:
    Palmyra stanowi jeden z najważniejszych i największych na świecie kompleksów wykopalisk (pow. ok. 50 ha).
    W okresie panowania Tyberiusza Palmyra przyjęła władzę Rzymu, pozostała jednak w autonomii.
    W roku 129 Palmyra uzyskała status wolnego miasta a w 217 miano kolonii, dzięki temu mieszkańcy zostali zrównani w prawach z obywatelami Rzymu.
    W III wieku Palmyra stała się stolicą królestwa założonego przez Odenata, były to zarazem czasy jej największej świetności.
    Po śmierci Odenata władzę przejęła jego żona Zenobia, która sprzeciwiła się rządom rzymskim, następstwem czego była interwencja rzymska,
    w wyniku której mieszkańcy musieli zapłacić okup. Kolejny sprzeciw przeciwko władzy rzymskiej doprowadził do całkowitego zniszczenia miasta.
    Miasto odbudowano jednak nie przywrócono mu stanu poprzedniej świetności.
    W późniejszym okresie w mieście znajdował się wojskowy obóz w systemie należący do systemu obronnego cesarza Dioklecjana.
    W roku 744 miasto uległo zniszczeniu przez Arabów i trzęsienie ziemi. Ponowne odkrycie miasta nastąpiło pod koniec XVII w.
    Obecnie na terenie oazy palmyreńskiej rozwija się miasto Tadmor, zamieszkuje je około 40 tysięcy mieszkańców.
    SAAB fan

  9. #39
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Przyjemność zwiedzania zakłócają dość skutecznie beduini z paciorkami i innym gadżetami.
    Wcisnąć coś białasowi za wszelką cenę- oto ich filozofia...


    Na szczęście słońce chyli się ku zachodowi
    i beduini zwijają manatki oddalając się w siną dal na wielbłądach


    lub na motorkach


    SAAB fan

  10. #40
    Travelek carnivalka is on a distinguished road Avatar carnivalka
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    411
    Grzesiu ale piękna podróż.
    Czytam i oglądam z zachwytem.

  11. #41
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    a ja spostrzegam, że "tą razą" udostępniłeś nam więcej swoich fotograficznych wrażeń...
    "jeden" pytanie jak powiadają arabowie - czy przed emisją w sieci podrasowywałeś swoje fotografie jakimiś programami ?
    jeśli tak, to przeniesiemy dyskursa do innego wątku...
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  12. #42
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Carnivalko, kiedy wracam do tych zdjęć, wspomnień- pragnie się powtórki i nowych wrażeń.
    Ale jak je teraz zrealizować, skoro obecnie taka zawierucha na syryjskiej ziemi
    A plan powstał ambitny- poszerzony o Liban...
    Chyba jednak należy go odlożyć

    Jacky, fotografuję w formacie RAW, potem to wszystko obrabiam w "komputerowej ciemni"
    Jeżeli masz pytania, to w innym dziale- zdaje się, że jest takowy poswięcony fotografii
    SAAB fan

  13. #43
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Zwiedzanie gruzowisk Palmyry porą wieczorną i nocną było świadomym wyborem
    Palmyra nocą, w blasku reflektorów prezentuje się nie mniej imponująco niż za dnia







    SAAB fan

  14. #44
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101




    Eksperymenty nocne : palmy i księżyc -fotografowane z pozycji naszego "przyjaznego" kempingu


    SAAB fan

  15. #45
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Po spędzonej nocy w beduińskim namiocie pora zbierać manatki.
    Jeszcze kilka widoków na Palmyrę, tym razem w promieniach porannego słońca.




    SAAB fan

+ Odpowiedz na ten temat
Strona 3 z 7 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów