Co Polacy myślą o Unii Europejskiej?
Instytut badawczy ARC Rynek i Opinia przeprowadził pogłębione badanie mające odpowiedzieć na pytanie jak po latach
Polacy oceniają przystąpienie do UE?
Z jakimi zwierzętami kojarzy się Polakom UE?
Pies – przyjaciel, wierny towarzysz, pupil, ale mamy w stosunku do niego wymagania.
Tygrys – agresywny, silny, drapieżny, chodzi swoimi drogami.
Struś – chowa głowę w piasek, niezdecydowany i niedecyzyjny (np. zamachy terrorystyczne w Madrycie pokazały ze UE nie zajmuje stanowiska w ważnych sprawach, nie ma jednolitej myśli i polityki, to raczej zlepek narodów, który działa jedynie na szczeblu ekonomicznym i gospodarczym). Struś chowa głowę, gdy są poważne problemy tj. Unia milknie gdy Polska potrzebuje pomocy np.: w kwestii gazu czy eksportu polskiego mięsa do Rosji.
Kura znosząca złote jajka – bardziej jest to życzenie Polaków. Respondenci zdają sobie sprawę, że: „kiedyś za pomoc UE przyjdzie nam zapłacić, obyśmy już byli wtedy na to gotowi, dostatecznie bogaci i stabilni ekonomiczne”.
Z jakim zwierzęciem kojarzy się respondentom Polska?
Sokół – szybki (jak rozwój Polski), drapieżny, robiący wrażenie.
Szary kot, dachowiec- trochę drapieżnik, ale jeszcze nie okrzesany, chciałby być tygrysem.
Osioł – to określenie na polskich polityków – są uparci, nietolerancyjni.
Małpa – nieprzewidywalna, głośna, śmieszna, komiczna, niby łagodna, ale jak się jej dopiecze potrafi też ugryźć.
Ślimak – bardzo powoli wkraczamy do UE, powoli nas zaczynają dostrzegać, ale jeszcze nas w Unii nie akceptują, wchodzimy w jej struktury w ślimaczym tempie i trochę na oślep.
Zdaniem badanych Polaków bilans wstąpienia Polski do UE jest pozytywny i uważają oni, że raczej na tym zyskaliśmy. Co się zmieniło na plus?:
- Większe poczucie bezpieczeństwa (np.: pod względem prawnym - jest wyższa instancja do odwoływania się, oraz standardy prawne, których trzeba przestrzegać).
Jak mówili respondenci: „już nie wszystko można” i podawali przykład Doliny Rospudy.
- poczucie wspólnoty i swoboda przemieszania się, poza tym poczucie komfortu w innych krajach i równe traktowanie.
- poprawa infrastruktury, lepsze drogi, inwestycje.
- emigracja zarobkowa – choć, jak mówią respondenci: „większe zmiany nastąpią kiedy ci ludzie zaczną wracać – zmieni się ich mentalność, przywiozą kapitał finansowy i intelektualny.”
- polska gospodarka lepiej funkcjonuje za sprawą norm unijnych. Zdaniem badanych normy UE stanowią gwarancję poprawy funkcjonowania wielu dziedzin gospodarki. Choć na początku były trudne do spełnienia, wymagały dodatkowych nakładów pracy i pieniędzy to w rezultacie przyczyniły się do poprawy warunków funkcjonowania jak i opłacalności produkcji. Respondenci widzą realne korzyści z wprowadzenia norm unijnych zarówno dla producentów jak i dla siebie jako klientów. Wśród nich: poprawę BHP w zakładach pracy, normy w przemyśle żywieniowym (standardy higieny, częste kontrole), ochrona środowiska (ograniczanie emisji trujących gazów, nakaz zakładania filtrów, czy segregacji śmieci).
- Polacy zostali uznani w UE za dobrych fachowców.
- programy wsparcia regionalnego – sukces głównie od dobrej woli zależy od samorządów.
Mimo, że tyle na wstąpieniu do UE zyskaliśmy nadal nie czujemy się Europejczykami. Respondenci deklarują, że postrzegają siebie w pierwszej kolejności jako Polaków - i chcą być tak postrzegani przez inne narody.
Nie czujemy się przez wstąpienie do UE bardziej wyjątkowi. W opinii respondentów to, że jesteśmy w Unii nie jest prestiżem. Niektórzy traktują to jako wyróżnienie, niektóre kraje – szczególnie wschodnie - chciałyby być na naszym miejscu. Niekiedy badani spotykają się z „zazdrością” i „podziwem” narodów nie zrzeszonych w UE. Zdarzało się, też, że respondenci byli trochę inaczej traktowani w krajach wschodnich z racji bycia już w UE.
Mimo to niektórzy badani zauważają, że jesteśmy postrzegani jako „europejski Kopciuszek”.
Wśród zagrożeń jakie mogą czekać nas od UE respondenci nadal boją się wyparcia polskiej przedsiębiorczości i wykupu bankowości. Oraz – co warte uwagi – że zmarnujemy unijną pomoc. Sugerują dokładną kontrolę środków wpływających do Polski z Unii. Mówią, że trzeba je dobrze zabezpieczyć i kontrolować, by nikt ich nie marnował i nie zdefraudował”.
Zdaniem Polaków UE może dać Polsce sporo. Jednak największy problem to to, że: „nie wiadomo w którym kierunku UE pójdzie”.
Jeżeli chodzi o pozycje Polski na arenie międzynarodowej badani uważają, że odgrywa ona dużą rolę bo: „Polska to duży rynek i trzeba się z nami liczyć”. Mimo to Polska polityka zagraniczna: „pozostawia wiele do życzenia, nie potrafimy iść na kompromis”. Respondenci zwracają uwagę na to, że: „USA wykorzystuje nas na każdym kroku: „jesteśmy dla nich dobrymi sojusznikami, ale my z tych sojuszów nic nie mamy.”
Zdaniem badanych Polaków na wstąpieniu do UE zyskali wszyscy. Kto najbardziej?
- Pracownicy na etatach - zyskali możliwość wyjazdów.
- Przedsiębiorcy, dzięki UE mają więcej zleceń (szczególnie budowlanych); znaczne dofinansowania do modernizacji, rozbudowy.
- Rolnicy – zyskali dopłaty bezpośrednie.
- Młodzież – zyskała bo ma więcej możliwości edukacyjnych: wyjazdy na stypendia, wymiana międzyuczelniana, staże, umowy.
Badani Polacy zwracają też uwagę na to, że jako biedniejszy kraj póki co więcej z UE bierzemy niż dajemy. Ale respondenci zdają sobie sprawę, że będzie to się zmniejszało wraz z malejącymi różnicami ekonomicznymi i gospodarczymi. Jak mówią respondenci „więcej bierzemy niż dajemy, ale to się kiedyś odwróci. Póki co jest to forma zachęty, zamydlanie oczu. Kiedyś przyjdzie nam za to wszystko zapłacić”.
Respondenci boją się tego, że gdy do UE wejdą kraje tj.: Turcja, Ukraina czy Białoruś „strumień pieniędzy w kierunku Polski szybko się będzie zmniejszał”.
Badani nie mają najlepszego zdania o pozycji Polski w UE i określają ją jako słabą. Mówią, że jesteśmy na uboczu i co gorsza nie mamy sojuszników. Badani uważają też, że gorsze stosunki z Niemcami źle wpływają na naszą pozycję w UE bo, jak twierdzą: „mając dobre stosunki z Niemcami mielibyśmy silniejszą pozycję w Unii”.
Zdaniem badanych część winy za taki stan rzeczy ponoszą eurodeputowani, którzy są: „są zbyt potulni, a powinni mocniej reprezentować nasz interes - jak ktoś siedzi cicho to nic nie dostanie”.
Badani widzą jednak zmiany i to, że zaczynamy mówić: „śmielej i głośniej”. Zdają sobie sprawę, że nadal nie jesteśmy pełnoprawnym członkiem Unii i: „musimy mocniej walczyć, głośniej mówić o tym czego chcemy”.
Badani radzą: „powinniśmy sami wychodzić z inicjatywą”, „aby poprawić wizerunek Polski, pokazać, że nam zależy”.
Jak respondenci oceniają rządzących? Uważają, że rząd który był u władzy podczas wstępowania do UE na celu miał to by wejście nastąpiło za ich kadencji wiec: „ nie walczyli zbyt mocno, chcieli wejść do UE za wszelka cenę by to im można było przypisać sukces wstąpienia”. Wydaje się, że teraz rząd stara się pokazać kieł, walczy i mówi głośniej”.
Z jakimi wartościami kojarzy się Polakom UE?
- Liberalizm (szczególnie obyczajów)
- Mieszkańcy UE jawią się jako: niegościnni, powściągliwi, zamknięci, nietowarzyscy.
- W UE przestrzega się prawa (które jest jasne a system prawny sprawny), ceni się szczególnie prawa człowieka
- UE hołduje wolności obywatelskiej i religijnej
- Bogactwo materialne
- Duża mobilność
- Rozbudowana sfera socjalna
- ***** – zdyscyplinowanie, odpowiedzialność
- Uniwersalizm
- Technika – niezawodność, punktualność