musiałem trochę poszukać, co prawda kiedyś o tym pensjonacie pisałem w necie, teraz jakoś nie mogłem już swoich zapisków odnaleźć...
ale pamiętam nazwę - pensiunea Marion w Gothatei - wpisałem sobie to w wyszukiwarkę i już znalazł się wektor do klinięcia dla zainteresowanych...
a dlaczego zapamiętałem ? bo "Marion" tak "podobne" do "maryli"...
tamże zainterersowani znajdą detale lokalizacji i opis warunków noclegowych...
a jest to rzecz imponująca...
pensjonat przerobiony i dobudowany do starego domu...
bardzo czyściutko, wszystko pachnie świeżością...
na noc podwórze zamykane kutą bramą, w nocy czuwa w "dyżurce" gospodyni lub gospodarz, terytorium podwórza kamerowane, ale broń Boże - Big Brothera zaglądającego tam do sypialni nie uświadczysz...
a cena - standard - 25 € za dwójkę...
wiadomo - da się utargować...
a ponieważ gościłem już tam 3 razy - zareklamowalem ich w polskiej sieci - odnotowali oprócz mnie noclegi kilku krajan, więc na dobre zaśnięcie dostaję zawsze ćwiartuchnę tuici, czyli lokalnej odmiany palinki, jako, że silne są tam nadal wpływy historyczne Siedmiogrodu...
być może dobre wiatry pozwolą mnie i maryli w tym roku, choć w późniejszym czasie nawiedzić Bałkan - więc nadal mam na pistolecie ten pensjonat...
jakie dodatkowe punkty - jak wystartuję ze swojego Redenowa w woj. śląskim nad ranem - to docieram tam przed zmrokiem...
i jadę bez strachu - w okolicy jest sporo nowych i jak w zeszłym roku widziałem ( przejazdem ) nowo wykańczanych pensjonatów...
jedyny minus - gospodarze poza swoim rodzimym językiem nie są w stanie pochwalić się żadną znajomością z grona €pejskiego, ale jak zawiniemy rękawy - to w mig się dogadamy ...