Od kilkunastu lat państwowe koleje hiszpańskie intensywnie modernizują tory i pociągi.
Efektem jest między innymi przyspieszenie już w 1992 roku ze 160 km na godz. do aż 250 km na godz. na nowej magistrali Madryt -Sewilla (czas jazdy bez postojów po drodze uległ dwukrotnemu skróceniu!). Tym samym Hiszpanie awansowali do elitarnego klubu krajów mających koleje wysokich prędkości.

Dziś superekspresami AVE podróżuje się na tej trasie z maksymalną prędkością 280 - 300 km na godz. Wybudowano też nowe tory z Madrytu do Barcelony. Wkrótce pociąg ma tam rozwinąć prędkość 350 km na godz. Na zmodernizowanych liniach, np. Barcelona -Valencia, pociągi Euromedu osiągają 220 km na godz.

Jednak nowa szybka kolej nie dojeżdża wszędzie. Pewien kłopot sprawia wielość różnego rodzaju przewoźników państwowych (operatorów pasażerskich) i w związku z tym brak wspólnego biletu na różne regiony lub sieci pociągów. W obrębie większych miejscowości zawsze możemy liczyć na kolej podmiejską. Najgorsze jest to, że nie można kupić jednego biletu, np. na trzy pociągi międzyregionalne. Za każdym razem trzeba zapłacić oddzielnie, co podnosi koszt przejazdu. Dobrze chociaż, że nie trzeba płacić za rower, jest on uważany za zwykły bagaż.

W wielu regionach w pociągach podmiejskich nie ma konduktorów. Aby wejść na peron, trzeba mieć bilet, przejść przez bramkę (jak w metrze).

Państwowa kolej RENFE reklamuje się jako najtańsza w Europie i stosuje specjalne zniżki. Np. w"dni niebieskie", niepokrywające się z żadnym świętem, podróżować można z ulgą 50 proc. Karty turystyczne oraz tzw. czeki kolejowe (Chequetren), indywidualne lub rodzinne, upoważniają do 15-procentowej zniżki. Eurorailpass, kupowany poza terytorium Hiszpanii na 15, 25, 30, 60 i 90 dni, pozwala podróżować bez dopłat w I klasie wybraną trasą w czasie dowolnym.

Jednak panuje opinia, że RENFE działają na bardzo skomplikowanych zasadach. Zwykły pociąg, którego cena biletu i czas jazdy są takie same jak w przypadku autobusu, nazywa się espreso lub rápido. Semi-directos i tranvías (najczęściej pociągi podmiejskie) są trochę wolniejsze. Ekspresy, począwszy od najszybszego i najwygodniejszego, to AVE, Pendular, Talgo i Electrotren. W trzech pierwszych podróż umila muzyka i klimatyzacja, a bilety są o 60 - 70 proc. droższe od tych na zwykłe pociągi. Electrotren jest o 40 - 50 proc. droższy, a ekspres AVE (szybkie połączenia z Madrytu do Sewilli, Kordoby i Barcelony) kosztuje prawie dwa razy więcej niż normalny pociąg.
Renfe
W ostatnich latach zlikwidowano wiele połączeń kolejowych, zastępując je autobusami obsługiwanymi wspólnie przez RENFE i prywatne spółki przewoźnicze. Na niektórych trasach tych właśnie autobusów jest cztery razy więcej niż pociągów. Ceny biletów są takie same, a autobusy odjeżdżają z dworców autobusowych lub przystanków w miastach.
http://www.renfe.com/