No sama chwilami nie moge uwierzyc no bylo ciezko bo jak przybieglam do bramki odpraw na moj lot to moj samolot jeszcze tam byl i kolnierz byl jeszcze podlaczony ale powiedzieli mi, ze koniec nie moga mnie odprawic. Widzialam jak odlanczaja kolnierz od mojego samolotu to chyba bylo najgorsze .Pozniej odsylanie z jednego miejsca do drugiego kazdy z lufthansy pokazywal co innego i w koncu trafilam w odpowiednie miejsce po 14-tej. Dostalam numerek czyli 740 i musialam czekac na swoja kolej a kiedy przyszlam wywolywali 100 i trzeba bylo siedziec tam caly czas w koncu po polnocy dostalam nowy bilet na nastepny dzien ( po poludniu ) i hotel po 1 w nocy bylam w hotelu gdzie odeslali nas do drugiego budynku w duzo gorszym stanie a busa z hotelu mialam o 8 rano na lotnisku okazalo sie, ze byl problem ze zmiana rezerwacji ktora zrobila lufthansa meksyk, ale w koncu dotarlam