+ Odpowiedz na ten temat
Strona 1 z 4 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 15 z 54

Temat: Boże Ciało, pieluchy i Mala Fatra

  1. #1
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638

    Boże Ciało, pieluchy i Mala Fatra

    I ruszyli my.
    Ojciec ganiał matkę, ale w końcu ruszyliśmy rano... no prawie rano.... na Słowację.
    Podróż bez problemów... bo to samochód...
    ino...
    tylko zamiast do Słowacji... wjechaliśmy do Czech.
    Pomyłka?
    Nie... rzadkie okazy szlachetnych Bernardów ponoć rosną tylko w Czechach... skąd z parku krajobrazowego Tesco tata zabrał sztuk trzydzieści....

    Dalej już tylko Słowacja...
    i witamy w Terchovej!



    Ogólnie to taka miejscowość u stóp Malej Fatry skąd pochodzi Janosik.
    Tak tak... jak starzy teraz wierzą w tego Janosika
    to i ja za parę lat będę musiał wierzyć w Mikołaja...

    Pensjonat... o którym wujek Internet niesłusznie powiedział, że miejsc nie ma.



    Oczywiście Internetom wierzyć nie można, nie dość, że miejsca były to po znajomości w dodatku taniej. Rada: nie rezerwować przez net, na miejscu zawsze będzie coś wolnego, tańszego i o wyższym standardzie!

    Potem tata pojechał po wujka Wojtka i ciocię Dorotę... i tak zaczęli przybywać inni duzi dorośli.

  2. #2
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Cytat Napisał Fila Zobacz post
    Oczywiście Internetom wierzyć nie można, nie dość, że miejsca były to po znajomości w dodatku taniej. Rada: nie rezerwować przez net, na miejscu zawsze będzie coś wolnego, tańszego i o wyższym standardzie!
    No właśnie...
    apartament po 12 ojro...



    12 ojro, bo z kuchnią....



    dostaliśmy po 10 eurasów...

    Drogo? Piętro niżej wujek Wojciu z ciocią Dorotą skrzywili się, gdy okazało się, że będzie 17 ojro.
    Ale po chwili twarze się rozpogodziły, bo to cena nie za osobę, ale za pokój.

    Tak więc można odpocząć....

    Mama powiedziała, że mam nie być ekshibicjonistą (co za trudne słowo!) i nie umieszczać moich zdjęć... co by potem po kraju nie latały... więc po konsultacji z rodzicami nie pokaże Wam moich pięknych niebieskich oczu...



    Wieczorem się dwa razy zesrałem (a co tam... jeszcze mi wolno) w gacie.... i poszedłem spać.
    Tata z wujkiem Wojciem długo coś tam dyskutowali przy piwie na tarasie... aż jestem zdziwiony ile to można rozmawiać ciągle o tym samym.

    To chyba przez piwo.

    Ogólnie... to ten napój zwany piwem ma chyba jakieś kobiece hormony.
    Tata jak wypije okazuje nadmiar czułości obcym ludziom,
    gada bez sensu - ot tak by gadać,
    ma nielogiczne wahania nastrojów,
    siusia na siedząco
    i nie potrafi prowadzić samochodu.

    Nie wiem czy chce pić piwo jak dorosnę

  3. #3
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    cusik mi się widzi, że chyba z 6 lat temu też bywalem w owym pensjonacie, nawet autko o ów murek otarłem...
    czekamy na zdjątko pamiątkowe wedle Janosikowego pomnika, ale onemu nie zasłaniajcie oczu a ładnie malujcie dalej ...
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  4. #4
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Cytat Napisał jacky Zobacz post
    cusik mi się widzi, że chyba z 6 lat temu też bywalem w owym pensjonacie, nawet autko o ów murek otarłem...
    czekamy na zdjątko pamiątkowe wedle Janosikowego pomnika, ale onemu nie zasłaniajcie oczu a ładnie malujcie dalej ...
    Czyli Mala Fatra nie tylko nas skusiła

    Ale górującego nad miasteczkiem metalowego, błyszczącego Janosika nie będzie.
    Nic w nim naturalnego, sama komercha, która nie okazała się warta kliszy z mojej Zorce 5

  5. #5
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Cytat Napisał Fila Zobacz post
    .... Janosika nie będzie.
    Nic w nim naturalnego, sama komercha, która nie okazała się warta kliszy z mojej Zorce 5
    Ot żałko... Janosika nie będzie, Zorki 5 przeobraził się w Sony DSC-W310...
    Ale góry zostały, czekamy na fotki niebosiężnych szczytów.

  6. #6
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Góry góry....
    Wam to łatwo, już chodzicie, a ja ledwo zacząłem siadać...

    Chciałem ruszyć...ale tak... nie wiem czy bym zdobył jakiś szczyt



    Ale na szczęście tata wziął moją Zorkę 5 (pani Pixi, proszę nie być taką sprytną ), tak więc... będą góry, ale już beze mnie na zdjęciach - w rolach głównych tata, wujek Wojtek i ciocia Dorota


    Zapaleni górale ruszają na szlaki o świcie, ta wyżej wymieniona trójka ruszyła z knajpy o... 13:10.

    Lepiej późno niż wcale, jak mawiają.

  7. #7
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    2,5 km od centrum Terchovy jest hotel Diery.
    Z buta.
    Stamtąd... rusza się w Diery... na początek Nove.

    Nie nie... na początek bobry.
    Jak widać... słowackie bobry są naprawdę pomysłowe!



    Żarty żartami...
    ale dorośli ruszyli wąskimi wąwozami (to właśnie te Diery... wąwozy wyryte w skałach przez strumienie) właśnie tak jak pokazują zdjęcia:



    Tutaj ciocia Dorota... ale na tle Dier...czy może poprawniej Dierów.
    Nie wiem, nie orientuje się, niestety ze słowackiego znam tylko Juliusza.
    I "ahoj"


  8. #8
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638


    Ogólnie nie patrzcie na tych dorosłych,
    chodzi bardziej o widoki za nimi...
    Cóż... nie ja robiłem te zdjęcia, niestety mamy też jakieś brzydale na tle naprawdę ciekawej przyrody.



    I znowu wyżej....


  9. #9
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Tutaj wujek Wojtek tuż przed buto-zanurzeniem w pływającej kupie liście uznanej za kamień...



    Horne Diery...



    I tak dwie godziny...



    Gdy skończyły się schodki...kladki i kamienie...
    dorosłych czekała jeszcze godzinna przeprawa przez las...
    a raczej przez leśne błotko...

    co by w końcu dostać się między Rozsutce

  10. #10
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Ok godziny 17:00 dorośli dotarli między oba Rozsutce...



    Tam skończyli ostatnie piwa, odpoczęli.... zrobili ostatnie zdjęcia...



    i poszli skrótem na Rozsutec....



    bo tata tak wymyślił trasę, że to miał być powrót...
    ale nie wszystkim się to podobało....

    Wujek Wojciu poszedł szukać innego szlaku...
    jedyny który znalazł to był szlak "brązowy"



    ale to ponoć była "śmierdząca" sprawa....
    więc chcąc nie chcąc ruszyli.... na Rozsutec!

  11. #11
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Widze w... tym brazowym szlaku ze piwka daly poped... a moze klubowe emblematy, wynoszone na wyzyny ciezkawe byly i dubily ?

  12. #12
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Cóż... wyobrażali sobie schodki...
    ewentualnie windę...
    bo na stópkach... obuwie... takie bardziej stadionowe, niż typowo górskie

    Jednak...windy wcale nie było...



    Coraz bardziej... pionowo...


  13. #13
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Cytat Napisał pixi Zobacz post
    a moze klubowe emblematy, wynoszone na wyzyny ciezkawe byly i dubily ?
    To musi Pani mojego taty pytać,
    ja się nie znam jeszcze zby dokładnie,
    co mogę z autopsji wspomnieć to tylko to, że mam dwie koszulki "kibicowskie", ale one ciężarem raczej nie są....
    A Pani do Francyji z jakiego kibicowskiego rejonu Polski wyjechała?








    Tym nie mniej wracajmy do przygód dorosłych:



    Ha ha ha hi hi hi...
    ale coraz większe zdziwienie panowało... i to wcale nie na widok łańcuchów do wspinaczki,
    lecz z uwagi na coraz dłuższy czas ewentualnego lotu na dół...

    Jak ktoś zatrzymał się na chwilę,
    odwrócił głowę... to takie widoki znalazły się w aparacie



    Ogólnie... udało się.
    Nie dość, że nie zostałem sierotką,to i Rozsutec został zdobyty!



    A że... zaczęło kropić...
    i że od razu Dorośli powiedzieli sobie.... że na pewno nie zejdzie od tej strony którą weszliśmy....
    to zamiast cieszyć się zdobyciem góry...
    tata (jak się potem przyznał) zaczął się drapać po głowie: jak k...a mać do ch..a pana wygląda zejście z drugiej strony cholernej góry?

  14. #14
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Gory tak juz maja ze czasem latwiej na nie wlezc niz z nich zlezc. Twojemu tacie dobry pomysl wpadl do glowy.
    A co do kibicowania - to 40 km na pn, taki wielki stadion, ale to dawne czasy...

  15. #15
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Ogólnie pomysł pomysłem... ale czemu tam "czarny" szlak znakują jako "zielony"?
    Chcą mnie te Słowaki uczynić sierotką?

    I ruszyli... zejściem z drugiej strony góry



    Z górki... wcale nie na pazurki... tylko znowu schodzenie trzymając się łańcuchów...

    Wujek Wojtek pędził pierwszy... i potem tylko unikał mini lawin które osoby nad nim... spuszczały wprost na dzielnego Wojciecha

    Ale Wojtek dalej pędził do domu...
    czasem w takim tempie, że nie zauważał, że szlak skręcał...
    i potem musiał na czworaka wychodzić z jakiś skalnych zapadlin...


+ Odpowiedz na ten temat
Strona 1 z 4 1 2 3 ... OstatniOstatni

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów