+ Odpowiedz na ten temat
Strona 3 z 17 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 45 z 241

Temat: Maroko magiczne- grześkowa wyprawa 2011r.

  1. #31
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Idziemy w kierunku pałacu królewskiego, drogę do niego blokuje pchana taczka, a na niej...
    odcięte łby baranie (upieczone w pewnych kręgach uchodzą za smakołyk...)


    Z perspektywy tej samej bramy ujawnia się pałac


    tutaj w całej okazałości


    Pora pożegnać się z Tetuanem. Książkowe przewodniki ostrzegały przed potencjalnymi trudnościami w zwiedzaniu
    tego miasta, rzeczywistość okazała się inna.
    Tetuan był pierwszym zwiedzanym przez nas marokańskim miastem i dostarczył tak wielu pozytywnych wrażeń.
    Pewnie ta także zasługa Nuriego, za którego usługę należało uiścić 30E...Ale co tam...żyje się dalej!

    Ostatnie spojrzenie na ulicę Tetuanu.
    Ostatnio edytowane przez grześku ; 26-11-2014 o 12:54
    SAAB fan

  2. #32
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Kilkadziesiąt kilometrów na południe do Tetuanu znajduje się inna marokańska perła-
    miasteczko Chefchaouene.
    Żmudne pokonywanie kilometrów wąską, dość zatłoczoną i wijącą się zakrętami drogą.
    Ciężarówki, autobusy, które z trudnością można wyprzedzić. W końcu dojeżdżamy.
    Miasto położone jest na wysokości 600m, jego domy przytulone są do stoków,
    w tle widoczne są góry Rif (znane z uprawy marihuany).
    Chefchaouene nazywane jest „błękitnym miastem”: ten kolor spotyka się tu wszędzie,
    od jasnego błękitu po ciemniejszy niebieski, we wszystkich odcieniach -podobno ten kolor odstrasza owady.
    Niektórzy mieszkańcy malują nawet bruk na uliczkach.
    Brak w tym mieście zabytków, ale zapuszczenie się bez planu w pełne tajemniczego uroku uliczki,
    zaułki rekompensuje ten brak z nawiązką. Poddajmy się magii Chefchaouene…

    Już na samym początku zaczepia nas sympatyczny człowiek, który okazuje się przewodnikiem (nieoficjalnym).
    W miłej atmosferze oprowadza nas po zakątkach i opowiada


    Czym prędzej wchodzimy w magiczny świat błękitnej medyny.


    Pięknie, po prostu pięknie


    Ostatnio edytowane przez grześku ; 28-11-2014 o 19:00
    SAAB fan

  3. #33
    Travelek carnivalka is on a distinguished road Avatar carnivalka
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    411
    Grześku jak zwykle prowadzi nas po niekonwencjonalnych ,przepięknych zakątkach.

  4. #34
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    "Crazy, crazy" rzecze przewodnik,ukazując nam kolejne zakamarki.
    Rzeczywiście, to istne "błękitne szaleństwo", ale jakże fascynujące.



    Dochodzimy do epicentrum tego szaleństwa.
    Gostek widoczny w tle, nie był zadowolony z faktu zrobienia przeze mnie zdjęcia w tym miejscu.
    Prawa autorskie?
    W każdym razie krótka wymiana ugodowa zdań między nim a naszym przewodnikiem zapobiegła problemowi.
    Przewodnicy jednak się przydają...




    Koty, w przeciwieństwie do psów są popularnymi zwierzętami w Maroku.
    Jednak ich stan "zabiedzenia" najczęściej jest znaczny.
    Carnivalce zapewne serce by się krajało na taki widok...
    Ostatnio edytowane przez grześku ; 28-11-2014 o 20:42
    SAAB fan

  5. #35
    Travelek carnivalka is on a distinguished road Avatar carnivalka
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    411
    Co prawda to prawda Grześku ,głodne koty to moja słabość.Ale Twoje opisy wciągają jeszcze mocniej.

  6. #36
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Kontynuujemy błękitne szaleństwo


    Wystarczy wsypać różne ilości barwnika, a odcień szaleństwa będzie różny...


    Dywany także są w jedynie słusznym kolorze
    Ostatnio edytowane przez grześku ; 28-11-2014 o 19:05
    SAAB fan

  7. #37
    Minitravelek rkb is on a distinguished road
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    12
    super zdjecia :D

  8. #38
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    W piekarni


    kobieca moda


    na szczęście jest miejsce na inne kolory


    trochę afrykańskiej magii
    Ostatnio edytowane przez grześku ; 28-11-2014 o 19:06
    SAAB fan

  9. #39
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Obiecuję,ostatni set z blue-serii...






    Młodość
    Ostatnio edytowane przez grześku ; 28-11-2014 o 19:08
    SAAB fan

  10. #40
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Jeżeli nie macie dość, to na żywo miasteczko można podziwiać na filmie (nie moim)

    Ostatnio edytowane przez grześku ; 28-03-2015 o 18:57
    SAAB fan

  11. #41
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Piekne to Maroko w ultramarynie.

  12. #42
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Niestety, nie wszystkie przygody na wyjeździe są zaliczane do tych dobrych.
    Czasami zdarzają się i te mniej pożądane
    Pełni pozytywnych wrażeń wracamy po zwiedzaniu Tetuanu i Chefchaouene do apartamentu w Ksar Sghir.
    Paweł "zaciąga" Ewę do kąpieli w morzu po wyczerpującym dniu.
    Pozostaję sam i rozrzucone w błogiej nieuważności cenne rzeczy na stoliku w salonie: aparat, portfel, 2 komórki.
    Drzwi od salonu otwarte, a jego tarasem czasami przechadzają się obce osoby
    Na chwilkę wychodzę do kuchni, wracam do salonu i nic nowego nie zauważam.
    Dosłownie za minutę wchodzi Paweł i pyta : gdzie moja komórka?
    No tak- komórka Pawła wpadła w złodziejskie ręce
    W całym tym wydarzeniu i tak mamy szczęście.
    W sumie mogliśmy stracić część kasy (portfel), drugą komórkę ( z nawigacją na Maroko- bardzo przydatną!), aparat fotograficzny...
    Złodziej chwycił najmniej kosztowną (choć nie dla Pawła!) rzecz.
    Nauczka na przyszłość, co do ostrożności.
    Zrozumieliśmy teraz, dlaczego tak często w Maroku instalowane są w oknach kraty
    SAAB fan

  13. #43
    Travelek carnivalka is on a distinguished road Avatar carnivalka
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    411
    O rany współczuję Grześku straty.Złodzieje jednak to są wszędzie.Potrafią umilić wyjazd.Biedny Pawełek.

  14. #44
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Tak Carnivalko, Pawełek bardzo długo przeżywał stratę...

    Czas na kolejne etapy zwiedzania pólnocnego Maroka.
    Asilah położone na północno-zachodnim wybrzeżu Maroka- to tętniące życiem małe miasteczko,
    którego czar zawdzięcza inwencji artystów.
    Nazywane jest „białym miastem”, dzięki śnieżnobiałym domom wyrastających wprost z murów nad oceanem.
    Po zaparkowaniu auta, idziemy długą, rozległą promenadą w kierunku centrum.
    Mocno wieje- w końcu to Ocean Atlantycki !




    Stare miasto, czyli medyna, położone nad oceanem, otoczone jest murami obronnymi, wzniesionymi przez Portugalczyków w XVw.


    Ostatnio edytowane przez grześku ; 28-11-2014 o 19:12
    SAAB fan

  15. #45
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Tuż po wkroczeniu na teren starego miasta, napotykamy stanowisko "soczkowe".
    Pyszny sok z pomarańczy, wyciskany na oczach klienta.
    Smak tego soku jeszcze niejednokrotnie będziemy przypominać w czasie marokańskiej podróży.


    Medyna w Asilah, w odróżnieniu od większości innych, zwraca uwagę panującym spokojem i zadbanymi, czystymi uliczkami.
    O czystość dbają m.in. takie panie, przyozdobione tradycyjnymi słomianymi kapeluszami z wełnianymi pomponami.


    Białe budynki medyny zdobione są abstrakcyjnymi malowidłami, dzięki czemu niektóre miejsca wyglądają jak galeria sztuki nowoczesnej.


    Ostatnio edytowane przez grześku ; 28-11-2014 o 19:14
    SAAB fan

+ Odpowiedz na ten temat
Strona 3 z 17 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów