Miniatura 4. Rozpoznanie piwne.
Jest w Szklarskiej Porębie jedna knajpa z dobrym piwem. Na uboczu, gdy od głównej ul. 1-go Maja odchodzi droga w górę, a dalej wiedzie na Marysin, gdzie jest wyciąg na Szrenicę. Knajpka jest niepozorna, ma małe ciasne wnętrze i zupełnie niewypasiony ogródek. Nazywa się „Na Winklu”. I serwuje się tu piwo czeskie Rohozec. Ciemne i jasne o natężeniu 11, 12, 13. Pierwszego dnia trafiamy tu po krótkim rekonesansie, gdy szybko orientujemy się, żę wszędzie indziej napijemy się tylko Tyskiego lub Żywca. A co to za przyjemność. Na Winklu ogłasza czerwonymi literami naklejonymi na szybie, że serwuje piwo czeskie. I od pierwszego dnia, kiedy kosztujemy jednego ciemnego i jednego jasnego, zostajemy stałymi klientami. Ciemna trzynastka jest mocna. Rozcieńczam ją sobie, zamawiając mieszankę1:2 ciemne i jasną jedenastkę. W ogródku sami smakosze. Trwa degustacja dobrego czeskiego piwa. Sąsiedzi przy stoliku obok toczą dyskusję o powstaniu warszawskim.
O knajpie „Na Winklu” piszemy też tu.
http://voyageforum.pl/threads/2541-P...j-Por%C4%99bie post 2