Na wstępie chciałabym odnotować, że w tym roku Tato mój obchodzi 50-lecie swojej górskiej wspinaczki. Od 16-tego roku życia do dzisiaj zdołał przemierzyć pasma Tatr Wysokich i Zachodnich, Sudetów, Beskidów, Alp, Riły, Pirinu, Rodopów, Czarnohory. Samotnie i w zorganizowanych grupach, z żoną, synami, wreszcie ze swoją ulubioną córką.
Śmiało można powiedzieć, że pogoda dopisuje, zatem wszystkiego najlepszego z okazji jubileuszu! Laurka w załączniku nr 1 do niniejszej notki.