Dawno nie byłam na półwyspie helskim, toteż wybrałam tańszą niż Juratę-Jastarnię.
Sierpień nikogo z wczasowiczów nad polskim morzem nie rozpieszczał, tak też było w naszej uroczej Jastarnii. Przez trzy dni były upały, potem gwałtowana ulewa i ze dwa dni sztormowa pogoda. Dobra na spacery i oddychanie. I tak na zmianę, przez całe dwa tygodnie. Ale Jastarnia jest na tyle duża i na tyle interesująca, że było co robić nie tylko w pogodę.