Z cyklu:
wrze¶niowe przygody taty - part 1
Z cyklu:
wrze¶niowe przygody taty - part 1
Ostatnio edytowane przez pixi ; 18-11-2012 o 14:12
Wtorek wieczór
Gdy ju¿ nieciekawe towarzystwo przebywa³o gdzie¶ tam nad Morzem ¦ródziemnym tata ruszy³ do wujka Krzy¶ka na mecz Polski z Niemcami.
Mecz:
niemiecko-francuska reprezentacja Polski - czarno-turecka reprezentacja Niemiec
zakoñczy³ siê remisem 2:2
Piwek trochê tam ponoæ by³o....
ale tata problemów z pobudk± nie mia³:
7:15 dworzec £ód¼-Kaliska
i jazda Inter Regio do Breslau.
Inter Regio - piêknie brzmi, a to jaka¶ osobówka.
We Wroc³awiu.... jeszcze tylko wycieczka z koleg± z widzewskiego FC zDolny ¦l±sk po mie¶cie, jakie¶ ¿ar³o....i na lotnisko.
A tam... du¿y typ w zielonej smycze GKSu 1962.
£achudra z Be³chatowa?
Sk±d tam tacy duzi go¶cie....?
Gdy ju¿ tata przymierza³ siê mimo wszystko do tej smyczki...
nadesz³o sms-info, ¿e ten GKS to Jastrzêbie, a nie Be³chatów.
Zakupy w strefie "drogoc³owej" i nadesz³a pora siê "okrêtowaæ" na pok³ad najlepszych linii lotniczych na ¶wiecie:
Ryanair...
pomny do¶wiadczeñ z lotu do Maroka tata nie da³ siê ju¿ z³apaæ na piciu piwa w chmurach.
Tym nie mniej wynik jedno piwo na chyba dwie i pó³ godziny lotu rekordem chyba nie jest
Przed godzin± 19 l±dowanie na 41 obcej ziemi - wita "Barcelona" pod postaci± lotniska pod Giron±!
Gor±co tam by³o.... wiêc tata ruszy³ do lotniskowej ³azienki co by siê przebraæ...
i...
o nie...
jedno z "wolnoc³owych" piw nie wytrzyma³o lotu i zaczê³o przeciekaæ.
Jeszcze tata siê ani razu dobrze popiæ, a ju¿ wszystkie ciuchy daj± piwem....
Bilet w kasie kupiony do Blanes...
no i tata wpad³ w pogadanki z kolesiem z GKSu Jastrzêbie - kole¶ w porzo,
bardzo w tematach i w klimacie.
Nadesz³a w koñcu 21:00 i tata ruszy³ autobusem za skromne 8 ojro w stronê wybrze¿a...
Costa Brava!
Wujek Wojtek i ciocia Dorota czekali ju¿ na tatê na dworcu w Blanes.
Apartament (3 pokoje) za 26 euro na dobê - i to apartament 6 osobowy.
No ale i na trzy osoby nie wysz³o jako¶ drogo.
Do tego basen:
Basen niezbêdny...bo choæ to wrzesieñ... to w dzieñ 35, w nocy 25 stopni...
(nadal nie rozumiem, jak mo¿na je¼dziæ nad Ba³tyk....),
no i przydaje siê na powitaln± imprezê:
Kataloñski dzieñ nr 2
Autobus do Lloret de Mar - 1,5 ojro.
Autobus z Lloret do Tossa de Mar- 1,6 ojro
W Tossie wita nas znowu kataloñska flaga:
Ogólnie w wielu miejscach widaæ... d±¿enia separatystyczne.
Przyznam siê, ¿e nie kumam tego - i tak Katalony ju¿ nie jeste¶cie ju¿ w³a¶ciwie obywatelami Hiszpanii, tylko Euroko³chozu.
Nic... ruszali zwiedzaæ starówkê:
Znowu w Hiszpanii pad³o pytanie: Komu na pizzê bije dzwoñ?
Ernest H. nie s±dzi³, ¿e odpowied¼ bêdzie taka prosta: trójce Polaków...
17 ojro za dwie pizze wystarczaj±ce na trzy osoby - da siê ¿yæ w tej strefie Euro.
Najedzeni...ruszyli zdobywaæ zamek w Tossie!
Nie by³o to jako¶ ekstremalnie trudne...
Po prawej widoki na Tosse w wersji "old":
Po lewej pla¿a...i tam gdzie ciocia Dorota chcia³a od razu... legn±æ.
Jednak z turystami z Widzewa nie jest tak prosto ot tak spêdziæ urlopu na le¿±co...
Kolejna zaliczona brama zamkowa (a raczej morska),
tutaj akurat z elementem psuj±cym panoramê
(chodzi o tego men in black glasses (wujek Wojtek) )
i ruszali znowu w górê
Z uwagi na krête ¶cie¿ki... wynajêli przewodnika:
Ogólnie przewodnik po 60-80 eurocentów towarzyszy³ doros³ym przez niemal ca³y pobyt w Katalunii...
Druga strona góry...i fajne widoczki:
Nawet tata "se romantyka" strzeli³ - có¿... jaki fotograf takie te¿ zdjêcie:
Domy¶lam siê, ¿e forumowe panie nie bêd± mdla³y z wra¿enia na widok tej ciemnej postaci, ale przynajmniej co¶ tam morza i ska³ek widaæ...
Dobra...ciocia Dorota tru³a i tru³a...
wiêc doro¶li w koñcu ruszyli na t± miejsk± pla¿ê....
Hm... kolejny statek dop³ywaj±cy do brzegu... a mo¿e by tak...
od razu g³upie pomys³y zaczê³y siê tworzyæ...
Da siê to co¶ porwaæ?
Dotarli w koñcu przez kamienie na pla¿e robi±c widzewskie 1910 kroków:
roz³o¿yli rêcznik....
i....
Ostatnio edytowane przez Fila ; 10-10-2011 o 01:00
...i wtedy wujek Wojtek poszed³ z biletami na stateczek o nazwie Voyager the Sea (czy jako¶ tak)
Na has³o www.voyagerforum.pl dosta³ 2% upustu i z biletami po chyba 9 ojro ruszyli¶my... niestety bez porwania...
lecz jak jakie¶ "turysty"... w morsk± podró¿ do Blanes.
W³a¶nie turysty - oczywi¶cie z "przewodnikami"
W koñcu trzeba by³o przej±æ t± ³ajbê - mê¿czy¼ni ruszyli na przód.... ku s³oñcu...
Kobieta zosta³a szczê¶liwa na rufie:
Podró¿ mija³a sympatycznie.... a przewodników z firmy San Miguel (straszne siki, ot taki hiszpañski moczopêdny napój) nie brakowa³o...
Tacie siê bajer w³±czy³...
Ponoæ szuka³ tylko opiekunki dla mnie, wiêc jest rozgrzeszony.
Zaraz... ale mnie tam nie by³o....
Nie kumam... niewa¿ne....
Po prawej s³ynny zameczek w Lloret de Mar:
Tu ju¿ pla¿a Lloret...có¿... ho³ota t³oczy siê na piasku,
elita odpoczywa na jachtach....
takie przes³anie przynajmniej wy³ania siê
z wyrazu twarzy wujka Wojcia:
A ciocia Dorota wydaje siê to w pe³ni potwierdzaæ:
Ostatnie lawirowanie miêdzy ska³kami:
i doro¶li wyl±dowali na piasku w Blanes.
Nad pla¿± góruje wzgórze z resztkami zamku:
Niektórzy d³ugo nie siedzieli na piasku... ruszyli od razu do ciep³ej wody:
Pla¿a elegancka... wiêc zgodnie z ustaleniami savoir-vivre tutaj na piasku ju¿ ho³ota nie le¿y... tutaj le¿± szlachetni tury¶ci.
A tak wygl±da... ¶wiat spomiêdzy kobiecych ud:
Czy kto¶ z doros³ych mo¿e mi wyt³umaczyæ, czemu tak wielu siê tak emocjonuje widokiem spomiêdzy kobiecych ud???
Widok jak widok... ale mo¿e ja siê jeszcze nie znam....
Po jakim¶ czasie Doro¶li ruszyli do Apartamentu....
i to szybko... bo dziwne rzeczy widaæ na ulicach tego laicyzowanego i odmoralnianego kraju;-)
Apartament...i tam ju¿ sponsorem wieczoru by³y browary 0,25l. (idealna objêto¶æ piwa na takie kraje... nie zd±¿y siê nagrzaæ po wyjêciu z lodówki) Estrella.
Salud!
Dzieñ trzeci - La Playa
Doro¶li ruszyli przed po³udniem w stronê wielkiej wody.
Ostatnie zakupy w Supermarcado:
i ju¿ pla¿a
tzn la playa....
Gor±co...ale na szczê¶cie/nieszczê¶cie dobrze ch³odzi³ mi³y wiaterek.
Szczê¶cie - bo bardzo gor±co nie by³o....
Nieszczê¶cie - bo czuæ potem by³o to s³oneczko na plecach i nie tylko.
A s³oneczko ¶wieci³o i opala³o, szczególnie lubi³o atakowaæ bia³e rejony:
Pora na wyjazdowe zdjêcie:
a po nim ju¿ tylko heja do przyjemnej s³onej wody!
I tak min±³ ten dzieñ... grzecznie na piasku...
wieczorkiem grzeczny powrót do domu...
zerkniêcie jak Hiszpanie "tn± w kó³ki"
i ju¿ widaæ ska³y... obok których jest nasz apartament:
Starczy wra¿eñ i s³oñca - grzecznie spaæ!
Dzieñ czwarty - volskwagen golf.
Mia³ byæ poranny wynajem samochodu, a potem Andorra i Barcelona....
có¿...
wyszed³ Doros³ym przedpo³udniowy wynajem samochodu... a co dalej... nie uprzedzajmy faktów;)
Kierunek Pireneje!
Jaka mapa taki pilot...chocia¿ mo¿e odwrotnie... jak zwa³ tak zwa³;-)
Oj tam..tylko raz siê zgubili¶my....w t± stronê....
Coraz dziwniejsze trasy...coraz bardziej klimatyczne miasteczka....