+ Odpowiedz na ten temat
Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 15 z 22

Temat: Costa Brava i pirenejskie kółko (Spain,France,Andorra) na 4 kółkach

  1. #1
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638

    Costa Brava i pirenejskie kółko (Spain,France,Andorra) na 4 kółkach

    Z cyklu:
    wrześniowe przygody taty - part 1
    Ostatnio edytowane przez pixi ; 18-11-2012 o 15:12

  2. #2
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638

    Costa Brava i pirenejskie kółko (Spain,France,Andorra) na 4 kółkach

    Wtorek wieczór

    Gdy już nieciekawe towarzystwo przebywało gdzieś tam nad Morzem Śródziemnym tata ruszył do wujka Krzyśka na mecz Polski z Niemcami.

    Mecz:
    niemiecko-francuska reprezentacja Polski - czarno-turecka reprezentacja Niemiec
    zakończył się remisem 2:2

    Piwek trochę tam ponoć było....
    ale tata problemów z pobudką nie miał:
    7:15 dworzec Łódź-Kaliska
    i jazda Inter Regio do Breslau.

    Inter Regio - pięknie brzmi, a to jakaś osobówka.

    We Wrocławiu.... jeszcze tylko wycieczka z kolegą z widzewskiego FC zDolny Śląsk po mieście, jakieś żarło....i na lotnisko.

    A tam... duży typ w zielonej smycze GKSu 1962.
    Łachudra z Bełchatowa?
    Skąd tam tacy duzi goście....?

    Gdy już tata przymierzał się mimo wszystko do tej smyczki...
    nadeszło sms-info, że ten GKS to Jastrzębie, a nie Bełchatów.

    Zakupy w strefie "drogocłowej" i nadeszła pora się "okrętować" na pokład najlepszych linii lotniczych na świecie:


  3. #3
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Ryanair...
    pomny doświadczeń z lotu do Maroka tata nie dał się już złapać na piciu piwa w chmurach.

    Tym nie mniej wynik jedno piwo na chyba dwie i pół godziny lotu rekordem chyba nie jest

    Przed godziną 19 lądowanie na 41 obcej ziemi - wita "Barcelona" pod postacią lotniska pod Gironą!



    Gorąco tam było.... więc tata ruszył do lotniskowej łazienki co by się przebrać...
    i...
    o nie...
    jedno z "wolnocłowych" piw nie wytrzymało lotu i zaczęło przeciekać.
    Jeszcze tata się ani razu dobrze popić, a już wszystkie ciuchy dają piwem....

    Bilet w kasie kupiony do Blanes...
    no i tata wpadł w pogadanki z kolesiem z GKSu Jastrzębie - koleś w porzo,
    bardzo w tematach i w klimacie.

    Nadeszła w końcu 21:00 i tata ruszył autobusem za skromne 8 ojro w stronę wybrzeża...
    Costa Brava!

  4. #4
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Wujek Wojtek i ciocia Dorota czekali już na tatę na dworcu w Blanes.

    Apartament (3 pokoje) za 26 euro na dobę - i to apartament 6 osobowy.
    No ale i na trzy osoby nie wyszło jakoś drogo.



    Do tego basen:



    Basen niezbędny...bo choć to wrzesień... to w dzień 35, w nocy 25 stopni...
    (nadal nie rozumiem, jak można jeździć nad Bałtyk....),
    no i przydaje się na powitalną imprezę:


  5. #5
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Kataloński dzień nr 2

    Autobus do Lloret de Mar - 1,5 ojro.
    Autobus z Lloret do Tossa de Mar- 1,6 ojro

    W Tossie wita nas znowu katalońska flaga:



    Ogólnie w wielu miejscach widać... dążenia separatystyczne.
    Przyznam się, że nie kumam tego - i tak Katalony już nie jesteście już właściwie obywatelami Hiszpanii, tylko Eurokołchozu.

    Nic... ruszali zwiedzać starówkę:



    Znowu w Hiszpanii padło pytanie: Komu na pizzę bije dzwoń?



    Ernest H. nie sądził, że odpowiedź będzie taka prosta: trójce Polaków...



    17 ojro za dwie pizze wystarczające na trzy osoby - da się żyć w tej strefie Euro.

  6. #6
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Najedzeni...ruszyli zdobywać zamek w Tossie!



    Nie było to jakoś ekstremalnie trudne...



    Po prawej widoki na Tosse w wersji "old":



    Po lewej plaża...i tam gdzie ciocia Dorota chciała od razu... legnąć.
    Jednak z turystami z Widzewa nie jest tak prosto ot tak spędzić urlopu na leżąco...


  7. #7
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Kolejna zaliczona brama zamkowa (a raczej morska),
    tutaj akurat z elementem psującym panoramę
    (chodzi o tego men in black glasses (wujek Wojtek) )
    i ruszali znowu w górę



    Z uwagi na kręte ścieżki... wynajęli przewodnika:



    Ogólnie przewodnik po 60-80 eurocentów towarzyszył dorosłym przez niemal cały pobyt w Katalunii...

    Druga strona góry...i fajne widoczki:



    Nawet tata "se romantyka" strzelił - cóż... jaki fotograf takie też zdjęcie:



    Domyślam się, że forumowe panie nie będą mdlały z wrażenia na widok tej ciemnej postaci, ale przynajmniej coś tam morza i skałek widać...

  8. #8
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Dobra...ciocia Dorota truła i truła...
    więc dorośli w końcu ruszyli na tą miejską plażę....



    Hm... kolejny statek dopływający do brzegu... a może by tak...
    od razu głupie pomysły zaczęły się tworzyć...
    Da się to coś porwać?



    Dotarli w końcu przez kamienie na plaże robiąc widzewskie 1910 kroków:



    rozłożyli ręcznik....



    i....
    Ostatnio edytowane przez Fila ; 10-10-2011 o 02:00

  9. #9
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    ...i wtedy wujek Wojtek poszedł z biletami na stateczek o nazwie Voyager the Sea (czy jakoś tak)
    Na hasło www.voyagerforum.pl dostał 2% upustu i z biletami po chyba 9 ojro ruszyliśmy... niestety bez porwania...
    lecz jak jakieś "turysty"... w morską podróż do Blanes.

    Właśnie turysty - oczywiście z "przewodnikami"



    W końcu trzeba było przejąć tą łajbę - mężczyźni ruszyli na przód.... ku słońcu...



    Kobieta została szczęśliwa na rufie:



    Podróż mijała sympatycznie.... a przewodników z firmy San Miguel (straszne siki, ot taki hiszpański moczopędny napój) nie brakowało...


  10. #10
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Tacie się bajer włączył...



    Ponoć szukał tylko opiekunki dla mnie, więc jest rozgrzeszony.
    Zaraz... ale mnie tam nie było....
    Nie kumam... nieważne....

    Po prawej słynny zameczek w Lloret de Mar:



    Tu już plaża Lloret...cóż... hołota tłoczy się na piasku,
    elita odpoczywa na jachtach....
    takie przesłanie przynajmniej wyłania się
    z wyrazu twarzy wujka Wojcia:



    A ciocia Dorota wydaje się to w pełni potwierdzać:


  11. #11
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Ostatnie lawirowanie między skałkami:



    i dorośli wylądowali na piasku w Blanes.

    Nad plażą góruje wzgórze z resztkami zamku:



    Niektórzy długo nie siedzieli na piasku... ruszyli od razu do ciepłej wody:



    Plaża elegancka... więc zgodnie z ustaleniami savoir-vivre tutaj na piasku już hołota nie leży... tutaj leżą szlachetni turyści.

    A tak wygląda... świat spomiędzy kobiecych ud:



    Czy ktoś z dorosłych może mi wytłumaczyć, czemu tak wielu się tak emocjonuje widokiem spomiędzy kobiecych ud???

    Widok jak widok... ale może ja się jeszcze nie znam....

  12. #12
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Po jakimś czasie Dorośli ruszyli do Apartamentu....



    i to szybko... bo dziwne rzeczy widać na ulicach tego laicyzowanego i odmoralnianego kraju;-)



    Apartament...i tam już sponsorem wieczoru były browary 0,25l. (idealna objętość piwa na takie kraje... nie zdąży się nagrzać po wyjęciu z lodówki) Estrella.



    Salud!


  13. #13
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Dzień trzeci - La Playa

    Dorośli ruszyli przed południem w stronę wielkiej wody.



    Ostatnie zakupy w Supermarcado:



    i już plaża
    tzn la playa....



    Gorąco...ale na szczęście/nieszczęście dobrze chłodził miły wiaterek.
    Szczęście - bo bardzo gorąco nie było....
    Nieszczęście - bo czuć potem było to słoneczko na plecach i nie tylko.

    A słoneczko świeciło i opalało, szczególnie lubiło atakować białe rejony:


  14. #14
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Pora na wyjazdowe zdjęcie:



    a po nim już tylko heja do przyjemnej słonej wody!



    I tak minął ten dzień... grzecznie na piasku...
    wieczorkiem grzeczny powrót do domu...
    zerknięcie jak Hiszpanie "tną w kółki"



    i już widać skały... obok których jest nasz apartament:



    Starczy wrażeń i słońca - grzecznie spać!

  15. #15
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Dzień czwarty - volskwagen golf.

    Miał być poranny wynajem samochodu, a potem Andorra i Barcelona....
    cóż...
    wyszedł Dorosłym przedpołudniowy wynajem samochodu... a co dalej... nie uprzedzajmy faktów;)

    Kierunek Pireneje!



    Jaka mapa taki pilot...chociaż może odwrotnie... jak zwał tak zwał;-)



    Oj tam..tylko raz się zgubiliśmy....w tą stronę....



    Coraz dziwniejsze trasy...coraz bardziej klimatyczne miasteczka....


+ Odpowiedz na ten temat
Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów