maryla też czasami się ustawiała w historycznej pozie...
maryla też czasami się ustawiała w historycznej pozie...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
można sobie się przechadzać i podziwiać...
dzieła starożytnych Egipcjan...
a jacy oni przemyślni byli, tylko co to jest za grzybek ? wieża ciśnień ?
i jakie przemyślne bramy...
niektóre uliczki były i są nadal mocno ciasne, czyli wąskie ...
mały ludek u stóp faraona...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
to jeszcze dwa posągi...
oraz
mocno wytrzymałe na upływ czasu...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
z czasem - chroniąc się przed promieniami słonecznymi - chowamy się do cienia...
ale przy lwach - jeno kapadocjańska czapeczka chroni...
trochę później w Dolinie Królów - "recepcjonista" jednego z grobów faraońskich chciał dokonać transakcji zamiennej - zaoferował budeińskie nakrycie łba...
niestety - zbyt stałem się przywiązany do owej pamiątki z Kapadocji 2009...
z czasem zaczynam zadzierać głowę i obiektyw ponad zbiornik szarych komórek...
zawieszone nad nami - czynią wrażenie...
lecz dopiero teraz obrabiając fotosy dostrzegam coraz większe bogactwo rzeźb...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
ostatnia chwila z przewodnikiem...
dostaliśmy 45 minut wolnego w tym ca 10 minut na powrót do autokaru na parking...
czyli na czysto - jeno 35 minut...
a ja bym tam jeszcze chętnie spędził na foceniu jeszcze z 4 godziny...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
Nuuu, niezle te fotki strzelistych kolumn imitujacych papirus.
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
...
...
.....
...
chyba tylko jedyna Pixi jest w stanie nam objaśnić owe płaskorzeźby...
kto, co, po co i dlaczego...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
chwila wypoczynku...
czyli maryla uzupełniająca zasob wodny...
Ostatnio edytowane przez jacky ; 21-12-2011 o 19:21
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
Od mojego wojazu do Egiptu uplynelo juz sporo latek i juz nie umiem czytac hieroglifow. Na dodatek pewien malpiszon nie oddal mi moich podrecznikow z egiptologi bo je zagubil.
Podejrzewam jednak ze w polskich ksiegarniach i bibliotekach nie brak ksiazek na temat Egiptu. Wszak polscy archeologowie pracowali tam latami.
za starym, by teraz grzebać się w podręcznikach...
bardziej wolę przeznaczyć swój wolny czas ( zanim zastukam do bramy Abrahama ) na zobaczenie jeszcze czegokowiek ciekawego...
nie domagam się się od Ciebie wiedzy uczelnianej - skoro ja tylko tak sobie na luziku przejeżdżam po onych hieroglifach - to równie dobrze byłoby przeczytać Twoje skojarzenia - ot tak, wedle chwilki...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
A mnie sie zdawalo, ze to ty podrozniku opowiesz co widziales i objasnisz twoje zdjecia.
Tu nie chodzi o skojarzenia ale o rzetelna wiedze i informacje (kolumny jak papirusy to nie moj wymysl) a o atrybutach postaci na egipskich rzezbach i reliefach napisano juz tomy.
Zdawalo mi sie ze na tak zorganizowanych wyjazdach gdzie nie potrzeba nawet palcem kiwnac a do stolu jest podane itp, wlasnie jest czas na czytanie i poglebianie wiedzy o ogladanych obiektach.
to może jak upłynie kolejnych latek trzy i pozwolą mi skorzystać z "państwowej" emerytury - to zapiszę się na uniwersytet III wieku...
teraz jeszcze muszę poharować co nie co - jako, że potencjalni sponsorzy ZUS-u i KRUS-u zasuwają na swoje drewniane talerze u Germańców i Brytańców...
póki co - jeżdżę i podziwiam świat - taki jaki jest...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
Studiowac najwygodniej w zaciszu wlasnej chalupy, co sie chce, kiedy sie chce, ile sie chce i gdy egzaminem nie groza.