jeden z ulicznych widoczków i reklama kosmetyczna - widać i tam drzemią jeszcze wspomnienia z czasów Marlin Monroe...



z drugiej strony nadjeżdża dolmusz...
klima pracuje szeroko otwartymi drzwiami



bardzo ciekawa mapka wisząca na ścianie kawiarni - prezentująca wybrane walory turystyczne Egiptowa...



zasiadamy wreszcie nad ową obiecaną kawusią...
dla mnie to był czas stracony - chętniej bym sobie pobiegał po okolicy z aparacikiem...
a i kawa ( mizernego gatunku ) podana w mini szklaneczkach...