brrr...bywałem w Szwajcarii raczej wrześniową porą...
nie turystycznie - służbowo...
ale wycinki turystyczne pozwalały co nie co luknąć...
lecz były to lata końca 80tych - początku 90-tych...
aparatu z sobą nie miałem...
bo go nie miałem...
co Was skłoniło do zaprogramowania zwiedzania mroźną porą ?
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
W zeszłym roku, też w ferie byliśmy w Karyntii i Słowenii. Była łagodna zima. Nic nie zapowiadało kilka miesięcy temu, gdy dokonywałam rezerwacji, że ta zima będzie taka mroźna. Dopiero teraz wiem, że nad alpejskim jeziorem jest zimniej niż gdzie indziej. Ponadto, w myśl lekarza rodzinnego, w zimie jechać w góry, a w lecie nad morze.