+ Odpowiedz na ten temat
Strona 2 z 21 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Poka¿ wyniki od 16 do 30 z 305

Temat: Moje wêdrówki po górach bu³garskich

  1. #16
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Dygresja na temat pozyskiwania lewa

    W 2005 roku czyta³em wszêdzie, ¿eby broñ Bo¿e nie kupowaæ lewa w Polsce, bo to sie kompletnie nie op³aca. W kantorze i w banku uwa¿aæ, bo ceny s± z³odziejskie i oszukañcze. Wzi±³em wiêc 80 lewa gotówk± i kartê bankomatow±.
    W 2006 roku o ma³o co nie musieli¶my wracaæ do Polski, gdy dopiero w 6- tym bankomacie uda³o nam siê.
    Od tej pory bierzemy ca³± kasê gotówk± w lewach i to wcale nie jest dro¿ej.
    Nie mo¿emy wyp³acaæ po trochê, bo w górach nie ma gdzie.
    350 lewa na osobê to starcza nam nawet na drobne prezenty.
    Jak bez kolców nie ma ró¿y
    Tak bez VF nie ma podró¿y

  2. #17
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Sk±d
    Redenovo
    Postów
    4,437
    Cytat Napisa³ zdzicho alboom II Zobacz post
    Nie mo¿emy wyp³acaæ po trochê, bo w górach nie ma gdzie.

    rzeczywi¶cie - trudno sobie by wyobraziæ Zdzicha szukaj±cego w górach bankomatu...



    to nie s± kurorty nadmorskie, gdzie ¶ciana p³aczu latem prawie co krok...
    to przyjemne czasami ¿yæ marzeniami twardo st±paj±c po ziemi...

  3. #18
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Dojazdy do Sofii

    Rok 2006
    Wyjazd z Warszawy taki sam jak w roku 2005. Udaje mi siê podejrzeæ, ¿e cz³owiek siedz±cy przed nami legitymuje siê paszportem dyplomatycznym, który jest grubszy od zwyk³ego paszportu, jak ksi±¿eczka. „Dyplomata” okazuje siê bardzo sympatyczny, czêsto podró¿uje do Bu³garii i dobrze j± zna, wiêc udziela nam paru przydatnych informacji.
    Granicê polsko-s³owack± (Chy¿ne–Trstena) i s³owacko-wêgiersk± (Szachi–Parasapuszta) przekraczamy zgodnie z rozk³adem. Noc± przeje¿d¿amy przez Budapeszt, jego jasno o¶wietlone ulice, podziwiaj±c centrum piêknego, nowoczesnego i prawdziwie zachodniego miasta. Granicê wêgiersko-serbsk± (Rioscze-Horgosz), na któr± w rozk³adzie by³o przeznaczone dwie i pó³ godziny, przekraczamy b³yskawicznie, w ci±gu kwadransa. Gdy nad ranem otwieram oczy, jeste¶my w Serbii. Zaskakuj± mnie wspania³e, nowoczesne autostrady biegn±ce przez Belgrad, Kruszewacz, czy Nisz, gdzie w latach 90-tych wszystko zniszczone by³o przez wojnê. Rzucaj± siê te¿ w oczy stoj±ce wzd³u¿ drogi jednorodzinne domy w stanie nieukoñczonym, nie sprawiaj±ce wra¿enia jakby w planach by³o dokoñczenie kiedykolwiek budowy. Serbskie stacje benzynowe i toalety s± czyste i eleganckie, mo¿na powiedzieæ - zachodnie. Napisy na szyldach i tablicach przy drogach s± raz zrobione cyrylic±, a raz alfabetem ³aciñskim.
    Z czasem nasz autokar zaczyna jechaæ jakby bardziej ociê¿ale. Konieczny jest postój i naprawa. Jest siódma rano, ale wiêkszo¶æ pasa¿erów wysiada, by poobserwowaæ proces naprawy i skomentowaæ sytuacjê. Autokar jest stary, a kierowcy nie wydaj± siê zaskoczeni awari±, co wiêcej, s± przygotowani na samodzielne jej usuniêcie na miejscu. Postój przeci±ga siê do ponad godziny. Nudê oczekiwania urozmaica nowa twarz w¶ród pasa¿erów. Okazuje siê, ¿e na granicy polsko-s³owackiej kierowcy przygarnêli do autokaru pewnego Bu³gara, którego nie wpuszczono do Polski. Na ¶wistku, który zaczyna kr±¿yæ w¶ród zaintrygowanej jego histori± gromadki pasa¿erów, widnieje za¶wiadczenie o zakazie wstêpu do Polski. Biedak, nie pomog³o mu wyrobienie nowego paszportu, baza danych o wykroczeniach na granicy s³owacko-polskiej okaza³a siê bardziej przebieg³a ni¿ on i koniec koñców go zawrócono.
    Wreszcie ruszamy, ale ju¿ po chwili policjant z serbskiej drogówki ka¿e nam zjechaæ w bok. Pyta, jak siê uda³a naprawa autokaru - prawdopodobnie dosta³ cynk. ¯eby jechaæ dalej, kierowcy wrêczaj± mu dwa ma³e soczki w pude³kach, specjalnie przygotowane na takie niespodzianki.
    Na granicy serbsko-bu³garskiej nasi kierowcy, ju¿ bez próby przekupstwa, pos³usznie ustawiaj± siê w kolejce autokarów. Oczekiwanie na granicy przed³u¿a siê do prawie trzech godzin.
    Z okna autokaru Bu³garia jawi mi siê jako kraj biedny i bardzo brudny. Wszêdzie tam, gdzie s± osady ludzkie, s± te¿ niczym nie maskowane wysypiska ¶mieci.
    W Sofii jeste¶my z dwugodzinnym opó¼nieniem i nie zd±¿amy na upatrzony poci±g. Od „Dyplomaty” dowiedzieli¶my siê jednak, ¿e jest ju¿ czynny nowy dworzec autobusowy, wiêc siê nie denerwujemy i bez problemu za³apujemy siê na autokar, który w trzy godziny dowiezie nas do Sandanski
    Jak bez kolców nie ma ró¿y
    Tak bez VF nie ma podró¿y

  4. #19
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Dojazdy do Sofii

    Rok 2007
    Warszawê ¿egnamy o 9:30 rano z okien autokaru bu³garskiego przewo¼nika Touring. Policja przeprowadza kontrolê autokaru, prawdopodobnie prewencyjnie, na skutek wypadku polskiego autokaru we Francji kilka dni temu. W autokarze poznajemy sympatyczn± Bu³garkê z córk±, która mieszka od 20 lat w Polsce, a urodzi³a siê ko³o Sandanski. Wymieniamy siê adresami. Podró¿ przebiega bardzo szybko, sprawnie przekraczamy kolejne granice, tak ¿e ju¿ oko³o 14:00 jeste¶my w Sofii. Wita nas potworny ¿ar. Upa³ taki, ¿e a¿ niebo jest lekko szarawe, gor±ce powietrze oblewa i jakby k±sa ca³e cia³o. Dopiero teraz mo¿na zrozumieæ, dlaczego daleko na po³udniu ludzie chroni± siê przed ciep³em opatulaj±c siê w grube ko¿uchy.
    Ryszard Kapu¶ciñski tak pisa³ o pewnym starym Turkmenie: “Wie, ¿e jak jest upa³, trzeba siê ciep³o ubraæ, w cha³at i barani± czapê, a nie rozbieraæ siê do skóry, jak to robi± biali. Cz³owiek ubrany my¶li, a rozebrany – nie. Cz³owiek nagi mo¿e pope³niæ ka¿de g³upstwo. Ci, którzy tworzyli wielkie dzie³a, byli zawsze ubrani. Powsta³y tam wielkie cywilizacje, których nie zna³a Australia ani równik afrykañski, gdzie chodzono po s³oñcu nago.” W tomie: Kirgiz schodzi z konia.
    Jak bez kolców nie ma ró¿y
    Tak bez VF nie ma podró¿y

  5. #20
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Dojazdy do Sofii

    Rok 2008
    Podró¿ z Warszawy do Sofii autobusem firmy Touring mija bez przeszkód, autobus jest do po³owy pusty, wiêc ka¿dy z naszej tegorocznej ekipy, jedziemy w trójkê z Grazynk±, ma luksusowe podwójne miejsce. W podró¿y staramy siê zastosowaæ star± strategiê – spaæ ile siê da i wyrobiæ zapasy snu na pó¼niej (i op³aci³o siê to ju¿ pierwszej nocy w Bu³garii gdy spokojny sen uniemo¿liwia³o kukanie kuku³ki, wycie psów i cykady). Jedzie z nami m.in. dwójka studentów bu³garystyki z Krakowa, zagadujemy do nich, bo dostrzegamy na ich nogach górskie buty.
    Do Sofii docieramy przed 14-t±.
    Jak bez kolców nie ma ró¿y
    Tak bez VF nie ma podró¿y

  6. #21
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Dojazdy do Sofii

    Rok 2009
    Zaczê³o siê w sobotê wieczorem przy rodzinnej kolacji, gdy po którym¶ z kolei piwie mój syn Piotru¶, stwierdzi³ od niechcenia – a mo¿e i ja bym z wami pojecha³ na tydzieñ, bo pó¼niej mam obóz kung fu?
    Wszyscy spojrzeli¶my po sobie i powiedzieli¶my zgodnie – w³a¶ciwie to czemu nie.
    Znale¼li¶my trzeci plecak, trzeci ¶piwór i trzecie kijki, 300 z³ i kasê do wymiany na euro i ustalili¶my, ¿e Piotru¶ idzie do swojego domu, a rano przychodzi do nas w butach górskich i z ok. 160 euro. By³ tylko problem, czy w Touringu bêdzie miejsce i czy zechc± Piotrusia zabraæ.
    Rano zapakowali¶my siê w samochód i ruszyli¶my na dworzec autobusowy. Touring ju¿ sta³. Okaza³o siê, ¿e jest jeszcze jedno ostatnie wolne miejsce, które mo¿na kupiæ za 299 z³. Pó¼niej w £odzi, Katowicach i Krakowie ludzie siê dosiedli i by³ komplet.
    W autokarze jecha³a z nami 9-tka m³odych ludzi w butach górskich i z kijkami. Zagadn±³em jednego w jakie góry jad±, na co on zacz±³ czego¶ szukaæ, ja spodziewa³em siê, ¿e on mi poka¿e jaki¶ plan wyprawy, a on znalaz³ bilet, spojrza³ na niego i powiedzia³ – jedziemy do Sofii, a bardziej szczegó³owo to wie tamten w czarnej koszulce.*
    Od tamtego dowiedzia³em siê, ¿e chc± rozpocz±æ wyprawê od Rilskiego Monastyru. Wed³ug mojego rozeznania do Rilskiego Monastyru z Awtogara Central dostaæ siê nie sposób, wiêc poradzi³em im, aby spróbowali znale¼æ jakiego¶ busa. Ale s³ysza³ nasz± rozmowê jeszcze inny m³ody cz³owiek -* Bartosz, jak pó¼niej powiedzia³ pracuj±cy w Sofii, który stwierdzi³, ¿e o 15.00 jest autobus do Monastyru z Owczej Kupieli i ¿e zd±¿± tam komunikacj± miejsk±. Wtedy ja mu powiedzia³em, ¿e my planujemy przejechaæ taxi do Awtogara Jug i stamt±d do Samokowa i ¿e wiemy, ¿e uczciwe s± te z napisem OK Supertrans i* ¿e maj± postój ko³o dworca. Na co on, ¿eby¶my uwa¿ali, bo s± podróbki np. OK Superplay i na zewn±trz maj± taryfê normaln±, a w ¶rodku specjaln± po 5 lewa za km. Poprosi³em go wiêc o pomoc przy wyborze taxi. - Oczywi¶cie, nie ma problemu- powiedzia³. W Sofii na Awtogara Central grupka m³odzie¿y chwilê na niego zaczeka³a, a on znalaz³ dla nas szybko* dobr± taxi z drogi. Zap³acili¶my tylko 15 lewa i zd±¿yli¶my na busik do Samokowa na 14.00, (który ju¿ czeka³), a nie jak planowa³em na 14.30.
    Jak bez kolców nie ma ró¿y
    Tak bez VF nie ma podró¿y

  7. #22
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Dojazd z Sofii w góry Pirin

    W góry Pirin mo¿na wyruszyæ od pó³nocy z Banska i Dobriniszte, od zachodu z Kresnej i Sandanskiego, od po³udnia z Melnika i od wschodu z Goce De³czew. Z tych miast prowadz± znakowane szlaki w góry.
    Do wszystkich tych miast mo¿na dojechaæ autobusem bezpo¶rednio z Sofii z Central Avtogara.
    Ostatnio edytowane przez zdzicho alboom II ; 12-02-2011 o 18:18
    Jak bez kolców nie ma ró¿y
    Tak bez VF nie ma podró¿y

  8. #23
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Bansko 2005 i 2006

    Najlepszym punktem wypadowym w góry Pirin jest miasteczko Bansko, to jakby nasze Zakopane.
    Do Banska jest dobry dojazd z ka¿dego miejsca w górach, zrobiæ mo¿na du¿o wycieczek, i dlatego najczê¶ciej tam byli¶my.
    Byli¶my tu w ka¿dej naszej wyprawie co najmniej na 1 nocleg, zamierzenie i nieplanowo, bo Bansko to nasza deska ratunkowa – odskocznia w czasie z³ej pogody. Wymy¶li³em nawet powiedzenie – jak trwoga to do B....anska. Ale nigdy nie doje¿d¿ali¶my do Banska prosto z Warszawy i z Sofii.

    W czasie naszej pierwszej wyprawy w 2005 roku dojechali¶my do Banska planowo autobusem z Jakorudy w Rile.
    Byli¶my tam pod wieczór i trafili¶my przypadkiem, id±c z dworca autobusowego za tabliczkami reklamowymi, do Had¿ipopowej Kaszty, ul. Car Borys III nr 3. Zatrzymali¶my siê tu na 2 noclegi ze ¶niadaniem po 12 + 5 lewa od osoby na dobê, aby wypocz±æ po trudach wêdrówki po Rile.

    W 2006 roku byli¶my w Bansku nieplanowo – awaryjnie ze schroniska Demianica.
    Poszli¶my prosto do znanej ju¿ nam Had¿ipopowej Kaszty i dostali¶my nocleg w innym pokoju ni¿ w zesz³ym roku, ale te¿ z telewizorem i ³azienk± z kabin± prysznicow±.
    Jak bez kolców nie ma ró¿y
    Tak bez VF nie ma podró¿y

  9. #24
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Bansko 2007

    2007 roku dostali¶my siê do Banska awaryjnie ze schronu Kobilino Braniszte w Rile po straszliwej burzy, przez bazê turystyczn± w Kiri³owej Polanie w Rile, Ri³ê i B³agoewgrad.
    Tak wspominamy przejazd z Kiri³owej Polany do Banska.
    Trudno siê wydostaæ z naszego kempingu, strasznie leje i nie wygl±da na to, ¿eby mia³o przestaæ. Gotujemy sobie na prymusie wodê na herbatê i kawê, robimy ¶niadanie z naszych zapasów. Po³owa ubrañ mokrych, nie bardzo mamy siê w co ubraæ. Tata pogada³ z uprawitelem, za 10 lewa jaki¶ cz³owiek zawiezie nas 7 km do Rilskiego Monastyru. I¶æ w takim deszczu nie ma sensu, na z³apanie stopa s± ma³e szanse, 10 lewa po przemy¶leniu wydaje siê zatem cen± rozs±dn±.
    Wysiadamy na parkingu przy monastyrze i próbujemy zorganizowaæ dalsz± drogê na Bansko. Taksówkarz chce nas tam zawie¼æ natychmiast za 100 lewa. Nam siê natomiast nie spieszy, wolimy poczekaæ na autobus. Kobieta pracuj±ca przy monastyrze mówi nam, ¿e bêdzie autobus do Ri³y o 15.00, czyli za 3 godziny. Stamt±d o 15.50 mamy inny do B³agoewgradu i stamt±d ju¿ do Banska. Idziemy zatem spêdziæ te 3 godziny w jakim¶ suchym i ciep³ym miejscu. W okolicy Rilskiego Monastyru nie ma jednak miejsca taniego, w którym górski turysta móg³by sobie w spokoju posiedzieæ parê godzin. S± raczej niezbyt tanie restauracje nastawione na bogatszych turystów z zachodu. W jednej restauracji nie pozwolono nam zamówiæ jedynie piwa i frytek, musieli¶my siê wynie¶æ na zewn±trz.
    O 14.30 jeste¶my ju¿ na parkingu i okazuje siê, ¿e dobrze zrobili¶my, bo autobus przyjecha³ wcze¶niej i zd±¿yli¶my zaj±æ miejsca siedz±ce. Na tabliczce przyczepionej nad kierowc± widnieje napis po francusku: miejsc siedz±cych 53, stoj±cych 0, a tymczasem w przej¶ciu miêdzy siedzeniami ci±gnie siê sznureczek ludzi, turystów z najró¿niejszych stron ¶wiata. I tak ob³adowany autobus rusza. Droga jest do¶æ stroma i ¶liska od deszczu. Jedziemy bardzo powoli i ostro¿nie, niemal¿e przytuleni do ska³, z których raz na jaki¶ czas staczaj± siê na drogê kamienie. W pewnym momencie kierowca musi zatrzymaæ autobus, ¿eby je uprz±tn±æ, pomaga mu w tym jeden z pasa¿erów.
    W Rile przesiadamy siê, odbywa siê to bardzo sprawnie. Droga miêdzy Ri³± a B³agoewgradem jest ju¿ mniej górzysta, ale jak siê okazuje te¿ niezbyt bezpieczna. W pewnym momencie zatrzymuje nas korek. Na przeciwnym pasie tir wyje¿d¿aj±cy z tunelu stoczy³ siê do przepa¶ci. Przeje¿d¿aj±c widzimy ty³ jego przyczepy zaczepiony o drogê, a przedni± czê¶æ zwieszon± w dó³ w przepa¶æ.*
    Tak¿e przesiadka w B³agoewgrad odbywa siê szybko
    Jak bez kolców nie ma ró¿y
    Tak bez VF nie ma podró¿y

  10. #25
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Bansko 2007

    W B³agoewgradzie na przesiadce









    St±d czeka nas ju¿ najd³u¿szy odcinek drogi do Banska. Przeje¿d¿aj±c przez mniejsze miejscowo¶ci kierowca pozdrawia klaksonem siedz±cych w barach mê¿czyzn a ci rado¶nie mu odkrzykuj±. Podró¿ autobusem wokó³ Ri³y i Pirinu jest szalenie ciekawa i piêkna. Ba³kañskie ¿ó³te grzbiety gór upstrzone zielonymi kêpkami traw jak olbrzymie wielorybie cia³a rozci±gaj± siê a¿ po horyzont.
    Ko³o 18-tej docieramy do Banska, w Bansku pada deszcz. Odszukujemy znan± nam ju¿ Had¿ipopow± Kasztê. Niestety nie maj± dla nas noclegu, ale za³atwiaj± nam kwaterê u znajomych s±siadów, 25 lewa za 2 osoby na dobê. Czysto, ³adnie, sympatycznie, tu siê zatrzymamy a¿ na 5 nolegów.
    Jak bez kolców nie ma ró¿y
    Tak bez VF nie ma podró¿y

  11. #26
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Bansko 2007

    Nasz pokój ...








    ...i widok z niego

    Jak bez kolców nie ma ró¿y
    Tak bez VF nie ma podró¿y

  12. #27
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Bansko 2008

    W 2008 roku wcale nie planowa³em pobytu w Bansku, ale z³a pogoda w schronisku Wyrbite w Rile pokrzy¿owa³a nam plany i byli¶my tu króciutko tranzytem z Kresnej do schroniska Wichren.
    Jak bez kolców nie ma ró¿y
    Tak bez VF nie ma podró¿y

  13. #28
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Bansko 2009

    W 2009 roku byli¶my w Bansku te¿ awaryjnie.
    Znowu po opadach na campingu Bor ko³o Rilskiego Monastyru jechali¶my autobusem z RM przez Ri³ê i B³agoewgrad.



    Z rozk³adu jazdy wynika, ¿e mamy godzinê, wiêc idziemy do miasta. Miasto jak wiêkszo¶æ bu³garskich miast i wsi jest ruin± i ¶mietnikiem z jednej strony. Z drugiej s± ludzie i miejsca, które potrafi± nadaæ wyprawie przytulny, ciep³y i ciekawy klimat. Znajdujemy przyjemn± uliczkê, taka prawie prawie uliczka paryska a na niej knajpka zadymiona papierosami, naro¿na, z pyszn± kaw± w prawdziwie parysko – lumpowskim stylu. I do tego banica.



    A wszystko kosztuje 3 – 4 lewa.
    W czasie przejazdu z B³agoewgradu do Banska zmienia siê krajobraz, zagêszcza siê rze¼ba terenu, ró¿nicuje, wje¿d¿amy w Pirin.


    Zakaz jedzenia i palenia w autobusie.
    Jak bez kolców nie ma ró¿y
    Tak bez VF nie ma podró¿y

  14. #29
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Dworzec autobusowy w Bansku

    Dziwol±g na miarê ¶wiatow±. Wielki piêtrowy budynek, na pierwszym piêtrze nie ma nic, a na parterze wielka pusta sala. Nigdzie ¿adnego rozk³adu jazdy, ani na zewn±trz ani wewn±trz. W sali na parterze na wprost wej¶cia jest jedno okienko, w którym siedzi pani z w±sami, zajêta robótk± na drutach. Poza bu³garskim nie zna ¿adnego jêzyka, a informacje odno¶nie kursów autobusów, które komunikuje cudzoziemcom za pomoc± kartki i d³ugopisu s± w dodatku b³êdne. W ci±gu 5-ciu lat zawsze j± tam widzia³em. To z jej niedoinformowania wynik³a ca³a heca jaka zdarzy³a nam siê pó¼niej w Sofii. z taksówk±, bo wsiedli¶my do autobusu jad±cego na dworzec Owcza Kupiel zamiast do centrum.
    Teraz ju¿ wiem, ¿e autobusy z Banska do Centralna Awtogara w Sofii: s± o5:10, 7:20, 15:10, 15:30, 16:20. Pozosta³e autobusy jad± na Awtogara Owcza Kupe³. Bilety warto kupiæ przedtem w budce z odzie¿± ko³o poczty, bo tam jest punkt przewo¼nika „Popow”, nie wiem, czy mo¿na je kupiæ u w±satej.



    To jest w³a¶nie autobus "Popow".
    Ostatnio edytowane przez zdzicho alboom II ; 18-02-2011 o 19:12
    Jak bez kolców nie ma ró¿y
    Tak bez VF nie ma podró¿y

  15. #30
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Kmajpki w Bansku

    Knajpka to po bu³garsku mehana.
    Nie odwiedzali¶my ich zbyt du¿o z oszczêdno¶ci.

    Mechana Czardaka.
    Mie¶ci siê przy ul. Pirin 17, tu¿ przy pomniku Paisija Chilendarskiego i za 24 lewa piêknie siê najadamy: 2 razy tarator po 1,50 lewa, 2 razy Pirinsko po 1,30, 2 razy pikantne kartoszki po 3,00, sacze banski za 12,00.


    Tarator.


    Sacze banski.
    Jak bez kolców nie ma ró¿y
    Tak bez VF nie ma podró¿y

+ Odpowiedz na ten temat
Strona 2 z 21 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie mo¿esz zak³adaæ nowych tematów
  • Nie mo¿esz pisaæ wiadomo¶ci
  • Nie mo¿esz dodawaæ za³±czników
  • Nie mo¿esz edytowaæ swoich postów