+ Odpowiedz na ten temat
Pokaż wyniki od 1 do 11 z 11

Temat: Madryt - dzień drugi

  1. #1
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638

    Madryt - dzień drugi

    Ciśnienie...
    to musi być ciśnienie...
    Tak dochodzę do wniosku, że to musiało wpłynąć na czwartkowy ból głowy taty.

    Tym nie mniej był twardy i korzystając z pięknej marcowej pogody (25 stopni ciepła) ruszył zwiedzać stolicę Hiszpanii.



    Na początku krążenie po małych uliczkach... wśród starych kościołów...



    i w końcu mamy tu pałac Króla. Tzn tutaj tata, nie król...



    Zostawmy prywatę - pałac Króla z boku


  2. #2
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Z boku Pałacu coś takiego:



    Idąc dalej...zatrzymał się tata ze znajomymi tam gdzie wycieczki się zatrzymują - czyli to coś ważnego:



    Plaza Mayor



    i tamteż wymalowane domy:


  3. #3
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Plaza del Sol:



    no i symbol Madrytu:



    Niedaleko rzucała się w oczy kolejna vlepka rzucająca się w oczy:



    Słowiańska Moc

  4. #4
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Gran Via...



    i jej słoneczny klimat... świetnie wyglądają te kafejki na ulicach:



    Miasto w centrum bardzo czyste. Naprawdę czysto, schludnie i zadbanie.
    Do tego w centrum sami biali - tata widział tylko kilku czarnych zajmujących się zawodowo opieraniem o ławki na Plaza Cibeles:



    Sklep, ostatnie zakupy i ostatnie urzędy (ale tylko z zewnątrz) na dzisiaj:


  5. #5
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Puerta del Alcala:



    i już tylko półgodzinny aeroport-bus za 2 ojro... na Terminal nr 1.

    Następnie najlepsze linie lotnicze świata:



    A wieczorem już podbrukselskie lotnisko (a fuj...tata był tak blisko tej eurobiurokracji) i kolejny samolot... tym razem kierunek Warszawa.



    Warszawa po godzinie 23 z temperaturą 1,5 stopnia... brrr...


    Tak zakończył się turystyczny drugi madrycki dzień,
    pierwszy... był nieco inny

  6. #6
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    No wlasnie, to ten pierwszy madrycki dzien mnie interesuje; to moze wyjasnic zagadkowy, czwartkowy bol glowy taty, sadzac po nieco chybotliwym spojrzeniu na zabytki miejskie.

  7. #7
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Cytat Napisał pixi Zobacz post
    No wlasnie, to ten pierwszy madrycki dzien mnie interesuje; to moze wyjasnic zagadkowy, czwartkowy bol glowy taty
    A wszystko to przez te, oczywiście futbolowe, galimatiasy.

    Otóż parę zależności:
    Widzew Łódź ma zgodę z Ruchem Chorzów
    Ruch Chorzów ma zgodę z fanami Atletico Madryt
    Widzew ma bardzo dobre układy z CSKA Moskwa.

    Widzew Łódź, w ramach derbowych antypatii, bardzo się nie lubi z ŁKS Łódź
    Kibice ŁKS mają jakieś tam znajomości z grupa Ultra Sur z Realu Madryt


    W wyniku losowanie Ligi Mistrzów: Real Madryt-CSKA Moskwa
    okazało się, że całkiem możliwy jest w Madrycie następujący kibicowski smaczek:
    Real-ŁKS kontra CSKA-Widzew-Ruch-Atletico.

    I na ten smaczek wiele osób, w tym mój tata, ostrzyło sobie apetyt...


    Podobny apetyt miało też 80 innych osób z Widzewa oraz kilkanaście z Ruchu Chorzów... i te osoby obsiadły różne samoloty lecące z Polski do Hiszpanii.

    Tutaj ten z Krakowa:



    Kibiców ŁKSu nie dostrzeżono w żadnym samolocie, co wielu rozczarowało.


  8. #8
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Widoki na Alpy niezłe:



    Na pokładzie śpiewy... i ogólnie dość luźna atmosfera.
    Oczywiście mogło być głośno, stewardessy mogły być nieco zaniepokojone,
    ale mimo konkretnej ekipy było bardzo grzecznie,
    nawet niemal nic nie powiedziano polskiego fan clubowi Realu (nic, a nic wspólnego nie mieli z ŁKSem), który okazało się, że też leci tym samolotem.



    Powitanie ziemi hiszpańskiej... też ze śpiewem.



    Ogólnie co do "rządzenie na pokładzie" - dla większości pasażerów był to nieco inny lot, ale nic złego nie miało prawa się stać - ot taka przygoda pod tytułem "kibicowski samolot"

  9. #9
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Autobus za dwa ojro do centrum i po chwili tata wylądował przy kwaterze...
    gdzie niektórzy (Ci co przylecieli dzień wcześniej) byli gotowi już prowadzić doping:



    No i parę "domowych" zdjęć: tutaj właśnie odbywała się przedmeczowa integracja kibiców Widzewa i CSKA.



    Ogólnie "kiboli" obu płci i różnej narodowości było sporo:


  10. #10
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    W okolicach Puerta del Sol była zbiórka CSKA, Widzewa, Ruchu i gości z Atletico - tutaj tylko międzynarodowe zdjęcie przy symbolu Madrytu.



    Stamtąd cała ekipa ruszyłą jakimiś metrami



    w stronę Santiago Bernabeo (ogólnie jak widać po jakości fotorelacji z tego dnia aparat fotograficzny nie był priorytetem...)



    Na murawie było 4:1 dla Realu, a na sektorze gości ponad 2.500 osób kibicujących CSKA no i tylko ŁKSu zabrakło... Tzn ich fumfle z Ulsta Sur wywiesili małą flagę ŁKS Polska za bramką (tak wygląda tak zwana propaganda), ale ani na stadionie, ani na mieście, ani w samolotach nie zauważono nikogo z ŁKSu.
    Mimo wywieszonej flagi mamy tutaj kibicowskie 1:0

  11. #11
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Całej pomeczowej nocy (która być może miała jakiś wpływ na taty ból głowy)nie będę opisywał, lepiej skupię się na tym co najbardziej interesuje podróżników

    Podsumowanie finansowe:

    Trzy samoloty (2x Ryan, 1x Wizz) łącznie 400 PLN,
    komunikacja z/na lotnisko 4 euro,
    nocleg 8 euro na głowę (kibicowski sposób zejścia z ceny 12 euro),
    wydatki żywieniowe i alkoholowe: 30 euro,
    pamiątki z Madrytu 20 euro,
    suwenirami Realu, można powiedzieć, miejscowi kibice sami obdarowywali gości z Polski


+ Odpowiedz na ten temat

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów