Ale stolicą Wielkich Jezior, w rozumieniu szlaku wodnego, jest Giżycko. To tu jest centrum wodne połączone statkami pasażerskimi z Węgorzewem, Mikołajkami i Rucianem-Nidą. Jeziora Kisajno i Niegocin są miejscem rozgrywania najważniejszych krajowych zawodów żeglarskich.
Kanał Łuczański i most obrotowy ręcznie obsługiwany. W określonych godzinach jest otwarty dla powracających do portu w Giżycku żeglarzy, w innych dla samochodów i pieszych.
Pobyt w Giżycku był dobrym pomysłem bo miasto położone jest centralnie: łatwo zwiedzać okolicę pociągiem i autobusem. Jest na tyle duże, że jest co robić, gdzie pójść. Najczęściej spacerowaliśmy do portu, nad kanał. Głóną ulicą handlową Giżycka jest Warszawska, ale ulicą turystyczną jest Olsztyńska.
W mieście dużo sklepów, restauracji, barów, aptek, kantorów. Są parki miejskie, dworzec autobusowy i kolejowy /mało połączeń, głównie z Olsztynem i Ełkiem/, pływalnia kryta /ul. Sikorskiego 3c/.
Polecam jadłodalnię na ul.Olsztyńskiej 4-Bar "Omega". To kultowe miejsce w Giżycku, które zna już kilka pokoleń turystów. Domowe obiady za przyzwoite pieniądze, do tego duży wybór dań, ale w sezonie czeka nas kolejka na ulicy. Dlatego w weekend posiłkowaliśmy się obiadami w H.Wodnik /ul. 3 Maja 2/. Specjalizuje się w pierogach /polecam rewelacyjne ze szpinakiem oraz indyka w sosie cytrynowym/. Do tego sprawna obsługa, sala klimatyzowana, a ceny średnie. Dużo restauracji było w porcie oraz przy kanale, jak ta:
Mariny w mazurskim portach są po prostu piękne, można siedzieć i patrzeć jak jachty wpływają i wypływają.
Fontanna na ul. Pocztowej
Relacji tego typu to ja poproszę jeszcze więcej, jeśli tylko możesz tak często podróżować.
Jak bez kolców nie ma róży
Tak bez VF nie ma podróży
Postaram się. Następna będzie z Danii i Niemiec.