-
Administrator
Maxitravelek
Moje Eforie Nord
Miałam okazję za nieduże pieniądze spędzić tydzień nad M.Czarnym w Rumunii,w drodze z Bułgarii do Polski.A ponieważ było nam tam dobrze-pragnę zachęcić do wakacji również w Litoralu. Skorzystałam z oferty biura turystycznego w Constancy i zarezerwowałam hotel w Eforie Nord/płaciłam na miejscu Visą/. Za 6 noclegów wraz z 2 posiłkami dziennie w hotelu*** /balkon, WC, łazienka, lodówka, klimatyzacja, TV Sat/ dla 2-óch dorosłych+4-letniego dziecka zapłaciłam 5 600 000 lei/ok. 600zł/. Zaznaczam, że promocja dotyczyła pobytu przed sezonem-w moim przypadku w maju 2005. Trafiliśmy w pogodę bo już nie lało chociaż było widać podtopione tereny wzdłuż Dunaju. Na 7 dni raz były przelotne opady z burzą, 3 dni upalne/30stopni/, pozostałe ok. 23-24 stopni.
Z hotelu do plaży ok. 200m. Plaża piaszczysta i szeroka na ok. 100m, którą porównać można było z tą w Mamai-największym nadmorskim kurorcie Rumunii.
Co do Mamai, gdzie spaliśmy tylko 1 noc w hotelu ** za 600 000 lei/pokój, piękna, szeroka plaża, ale głośno, tłoczno. Infrastruktura najlepsza na całym wybrzeżu : sklepiki, budki, reatauracje i bary, wesołe miasteczko-słowem wszystko dla rodzin i młodych ciałem albo duchem.
W naszym Eforie Nord było znacznie ciszej. Jedna główna ulica, cerkiew, bazar, kilka sklepów, kilka restauracji, publiczny plac zabaw. Miasto czyste, zadbane i przygotowane na przyjęcie turystów.
-
Administrator
Maxitravelek
Byłam ciekawa jak wygląda wybrzeże południowe od Mangalii w dół. Pojechaliśmy busem z Eforie Nord
do Mangalii/za 40 000 lei/.Mangalia większa,można tam zrobic zakupy,ale wydaje mi się,że na pobyt są lepsze miejsca na wybrzeżu.
Meczet w Mangalii
Plaża w Mangalii też szeroka,ale już nie tak jak w Eforie czy Mamai.
Z Mangalii pojechaliśmy dalej,ku granicy w Vama Veche/za 20 000 lei/.Granica położona jest ok. 1km od samego Vama Veche i jeżeli powiesz kierowcy,że jedziesz właśnie tam,to Cię zawiezie do samej granicy.
-
Administrator
Maxitravelek
Udało mi się przekroczyć granicę w Vama Veche właśnie, co nie udało mi się od strony bułgarskiej ze względu na brak regularnej komunikacji autobusowej.
Na przejściu szybka odprawa /ok. 10 minut/, kilka sklepów wolnocłowych.Po stronie bułgarskiej raptem jeden kiosk z kawą, piwem, koniakami.
Samo Vama Veche to wioska z piaszczystą plażą, klifowym wybrzeżem, kilkoma restauracjami i 1 sklepem. Charakterystyczny cypel, na którym można rozbić namiot.
Z Mangalii kursują również busy do miejscowości hotelowych: Jupiter, Saturn, Olimp.
Czyli do tzw meteorów. Ale tam są w zasadzie same hotele i z jednej miejscowości można przejść do drugiej. Bus kosztował 20 000 lei.
Pojechałam również zobaczyć jak wygląda Costinesti-kiedyś słynne jako tanie miejsce
campingowe. Plaża ok. 50 m szerokości, wybrzeże klifowe. Znakiem rozpoznawczym
jest wrak statku na morzu, tuż przy cyplu. Dużo domków campingowych, ale jeden czynny sklep.
-
-
Administrator
Maxitravelek
Ceny produktów w Rumunii są porównywalne do cen w Bułgarii. Np. za obiad w Bułgarii dla 3-ech osób płaciłam/zupa+danie główne+sałatka+piwo+kawa+frytki dziecko/od 9 do 12 leva, a w Rumunii odpowiednio od 190 000 do 230 000 lei/ok. 20-25zł/.
Droższa jest tylko kawa. W Bułgarii kawa od 0,25 leva do 1 leva, w Rumunii kawa kosztuje od 15 000 do 50 000 lei.
Komunikacja świetna, wzdłuż wybrzeża. Nie wiem ile kosztuje taxi bo nie musiałam z niej korzystać/w przeciwieństwie do Bułgarii/.
Można rozmawiać po angielsku-praktycznie każdy młody Rumun mówi w j.zachodnim. Starszym pozostał j.rosyjski.
Naczytałam się przed podróżą różnych relacji z podróży po Rumunii, o tym ,że mogą nas okraść,że trzeba uważać na Constancę i Bukareszt. Kolejny mit jednak runął. Nikt nas nie zabił, nie okradł, nie wykorzystał.
Bukareszt okazał sie bezpiecznym miastem. Na dworzec kolejowy w Bukareszcie można wejść tylko za okazaniem biletu.Są tam restauracje, bary, kantory, poczekalnie etc. Czysto i bezpiecznie. Na pewno bezpieczniej niż na Centralnym w W-wie.
W drodze do Eforie spaliśmy w hotelu Cerna **, vis a vis dworca kolejowego,za 1 00000 lei/pokój. Nie miałam do czynienia z Cyganami, nie zaczepiali nas, nie byli dla mnie ciężarem. Ani nad morzem, ani w osławionej Constancie, ani w Bukareszcie.
A ponieważ bezpośrednio przed pobytem w Rumunii byłam w Bułgarii-miałam świeże porównanie wypoczynku nad tym samym morzem,
ale w dwóch różnych krajach.
Co prawda,po obu krajach podróżowałam koleją,a wzdłuż morza komunikacją państwową/autobus/ i prywatną/bus/-samo podróżowanie jest łatwiejsze w Litoralu.
Połączone wakacje:Bułgaria+Rumunia uważam za b.udane,a sam Litoral polecam.
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
Zasady na forum