W piątek w Los Angeles otwarto parodię kawiarni Starbucks. Lokal prowadzony jest przez popularnego w kraju komika Nathana Fieldera. Chce on osiągnąć sukces wykorzystując status jaki wyrobiła sobie popularna sieć kawiarni.
Logo nowo powstałej firmy, kolorystyka i nazwy produktów są niemal identyczne z logotypem Starbucksa. Różni je jedynie słowo "dumb", co oznacza "głupi". Dumb Starbucks posiada swoje kona na portalach społecznościowych.

W menu klienci znajdą kawy od "strasznych" do "gorzkich" oraz produkty o nazwie "głupia mrożona kawa" czy "głupia biała czekoladowa mocca". Napoje serwowane są w niemal identycznych białych kubkach, tyle że z dodanym słowem "głupi".

Zaraz po otwarciu nowej restauracji pojawiło się dużo spekulacji, że używanie znaków towarowych Starbucksa to jeden z chwytów reklamowych. Zaprzeczył temu przedstawiciel Starbucksa, który oświadczył iż sieć kawiarni śledzi kolejne kroki "głupiego" lokalu i doceniają oni poczucie humoru właściciela, który nie może używać nazwy Starbucks, gdyż jest ona chroniona prawnie.

Specjaliści zauważają, że wykorzystywanie w ten sposób znaków prawdziwego Starbucksa może doprowadzić do działań prawnych z jego strony. Właściciel odpiera zarzuty i w oświadczeniu, które można przeczytać przy kasie napisał, że ich sklep jest chroniony "prawem parodii". Dodając słowo "głupi" do nazwy kawiarni oraz nazw produktów drwi on ze Starbucksa. W takim przypadku właściciel może korzystać ze znaków towarowych w ramach prawa określonego jako "fair use". Według miejscowego prawa taka kawiarnia jest galerią sztuki a kawa w niej parzona stanowi dzieło sztuki.

Fielder planuje otworzyć kolejne "głupie" kawiarnie w nowojorskim Brooklynie.