A mnie się podobał Cluj Napoca. Kolożwar po staropolsku z Cytadelą, pałacami
i kamienicami na Rynku, kościołem Św.Michała, pomnikiem króla Macieja na koniu.
Miasto dobrze się zwiedza pieszo, ponadto leży na trasie do i z Bułgarii.
Hotele nie są przesadnie drogie, w cenę wliczone jest śniadanie.
Mało kto wie, że od wybuchu wojny a do roku 1947, w Klużu mieszkała poetka
Kazimiera Iłłakowiczówna i tutaj powstał cykl wierszy siedmiogrodzkich.

Tak pisała o mieście:
"Nie widzieliście nigdy ze wzgórz
owiec przechodzących przez Kluż:
ulicami w krąg gotyckiej katedry
tłoczyły się,tłoczyły,zawracały,biegły.
Beczenie zagłuszało trąbki mknących aut,
do okien domu Bema bił żałosny gwałt.
Kożuszaste czabany zaganiają stado,
a w torbach na osiołkach jagniąteczka jadą."

www.ici.ro/romania/en/orase/cluj.html