+ Odpowiedz na ten temat
Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 45 z 72

Temat: W poszukiwaniu starych fresków

  1. #31
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Fragment obramowania okna



    Co to za bestia ?



    Prawie wszystkie freski noszą ślady obtłukiwania młotkiem ? To w 1846 r. zdecydowano aby stare, XIII - wieczne, szczerniałe malowidła pokryć nowymi. Wytłuczone dziury miały ułatwić przyczepność warstwy podkładu z nowymi freskami, ale zrobiono to tak niedbale że szybko wszystko odpadło. Teraz trwa powolna restauracja tych starych, pięknych fresków. Tylko wielka scena Ukrzyżowania namalowana na wprost ołtarza pozostała w oryginale, ponieważ ma złocenia i ciemno-niebieskie tło z bardzo kosztownej farby. Zachowano je jako cenny „skarb”.
    Ostatnio edytowane przez pixi ; 18-11-2012 o 16:18

  2. #32
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Dalej jedziemy znowu na północ doliną Ibaru, z daleka widać wysoko na górze masywne mury zamku Maglicz. U jego stóp jest parking i restauracja „Jerinin grod” gdzie mają wiele dobrych potraw i świeże pstrągi w basenie. Aby wdrapać się na zamek wystarczy przekroczyć wiecznie otwartą bramę stanicy wodnej „Weseli spust” (źółtawy domek 100 m na południe od restauracji), pokonać wiszący mostek na Ibarze a dalej już ścieżka zaprowadzi na górę. Wejście zajmuje 15 – 20 min ale jest dość strome.





    Wybudowany w XIII w. zamek był bardzo trudny do zdobycia. Popołudniową porą pełno tu jaszczurek, pryskają nam spod nóg. Wchodzimy przez główną bramę od północy, zamek ma wydłużony szeroki dziedziniec, trzy wysokie ocalałe wieże, kiedyś miał ich 7, i donżon, zrujnowane zabudowania, wśród ruin trudno rozpoznać gdzie był pałac a gdzie cerkiew. Drewniane, nowe schody i podesty z barierkami pozwalają obejść mury.




  3. #33
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Z góry mamy rozległy widok na okolicę i rzekę gdzie kajakarze z lokalnego klubu ćwiczą między bramkami. Dostajemy pozwolenie rozbicia namiotu na terenie stanicy nieopodal innych namiotów ale wybieramy miejsce z widokiem na Maglicz.





    Daszek parkingu jednej z okolicznych restauracji



    Ostatnio edytowane przez pixi ; 18-11-2012 o 20:31

  4. #34
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    W niedzielę po południu jedziemy do czerwonego monastyru Żica pod Kraljewem (otwarty dla zwiedzajacych w godz 7 – 19). To jeszcze jedna fundacja Stefana Niemanjić z początku XIII w. i siedziba pierwszego niezależnego arcybiskupstwa serbskiego.





    Z pierwotnych fresków niewiele zostało ponieważ monastyr przebudowano po zniszczeniach w XIV w. Wielokrotnie niszczony i dbudowywany posiada wygląd dość eklektyczny. Czerwony kolor jego ścian, podobny do koloru monastyrów na Górze Athos, upamiętnia krew Chrystusa. Monastyr Żicza jest dla Serbów bardzo ważnym i popularnym miejscem pielgrzymek i wszystko wokół przygotowane jest dla przyjęcia tlumów poczynając od olbrzymiego parkingu.

    2 rozety na fasadzie




  5. #35
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491




    W obrębie murów jest jeszcze druga cerkiew, fontanna i cmentarzyk.




  6. #36
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    z tymi rozetami i bramą - zapachniało mi Divrigi...
    ach te pierońskie Turki i ichnie przodowniki...
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  7. #37
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Kraljewo jest najbardziej na północ położonym punktem naszej podróży. Niezbyt ładne miasto bez ciekawych zabytków, przejeżdżamy je chybko obierając kierunek do Niszu.
    Widziane po drodze...







    Dopiero w Trsteniku opuszczamy główną szosę zjeżdżajac na północ i po 6 km jeteśmy pod monastyrem Ljubostinja z XIV w. Otoczony niewysokim murem, zupełnie inny od znanych nam, reprezentuje styl „morawski”, bardzo „bizantyjski”.


  8. #38
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Wchodzimy, stareńka, kuśtykająca siostra otwiera nam wrota kościoła, pokazuje portret fundatorki, królowej Milica i jej grobowiec. Zostało trochę fresków, bogaty barokowy ikonostas. Oglądamy głośno rozpoznawając świętych, kupujemy pocztówki i na koniec siostrzyczka pozwala fotografować ale tylko z zewnątrz. Kiedyś ściany kościóła były malowane „w kratkę” imitujacą kamienne ciosy i dekoracyjne „plecionki”. Widać je jeszcze na północnej ścianie i na prezbiterium.








  9. #39
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Zasiadamy na piwo i kawkę w Kafe Merak i podziwiamy zapobiegliwego gospodarza z obejścia na wprost – zgromadził 22 stogi puszystego siana.


  10. #40
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Późnym popołudniem telepiemy się starą szosą przez Kruszevac i zaraz za nim mamy autostradę do Niszu. To pierwsze naprawdę duże miasto na naszej serbskiej trasie, ze swoimi wadami i zaletami.



    Wysokie kamienice, ruchliwe stosunkowo ulice, kręcimy się trochę w kółko jednokierunkowymi ulicami w centrum poszukując hotelu. Kilka z nich znajduje się nad rzeką naprzeciw cytadeli jak Hotel My Place po 80 € za 2-osobowy pokój – to nie dla nas miejsce, inny proponuje podobną cenę, kilka mniejszych, tańszych usytuowanych jest niepodal przy wąskich uliczkach ale ich ceny zupełnie nam nie odpowiadają (45 € za pokój).
    Poszukujemy dalej od centrum ale miasto ubogie jest w neony i hotelowe szyldy. Najlepszy okazuje się najprostrszy pomysł; oddalić się od środka miasta wyjazdową ulicą i szukać. Wzdłuż aleji Cara Konstantina, wylotówki prowadzącej na południowy wschód za drugim rondem trafiamy na kilka „prenoćište”. Wybieramy „International Peje” zwłaszcza ze względu na restaurację obok o bardzo obiecującym wnętrzu i menu. Niepokoi nas trochę brak klimatyzacji ale w Serbii mimo dziennych temperatur przekraczających 40°C wieczory i noce są chłodniejsze niż możnaby się spodziewać ale nie zimne a poranki rześkie i przyjemne. Cena 2620 din/2 osoby/noc (22,50 €) ze śniadaniem i wi-fi bez limitu. Nasz hotelik znajduje się pomiędzy dwoma stacjami paliw; Lukoil i Niš Petrol, które zaspokajają nasze piwne potrzeby nawet w nocy. W okolicy jest kilka takich „prenoćište”.


  11. #41
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Rankiem, pierwsze kroki kierujemy do Tourist Office (Vozda Karadjordja 5), potem szukamy kiosku z prasą sprzedającego karty parkingowe. Są strefy czerwone, blisko centrum, cena 45 din/godz i zielone, nieco dalej – 33 din/godz. Na odpowiedniej karcie trzeba zakreślić miesiąc, dzień, godzinę, minutę i wystawić za szybą, proste, najtrudniej znaleźć wolne miejsce. Można też płacić sms-em ale woleliśmy nie probować.



    Najpierw zwiedzamy twierdzę wybudowaną przez Turków nad rzeką zaraz za mostem w początku XVIII w. Obronne mury przekraczamy przez Bramę Istambulską z typowo wschodnimi ornamentami, wewnątrz po lewej - dawny 15-wieczny hamman mieści restaurację i kawiarnie a po prawej, w dawnym arsenale jest sklep z pamiątkami. Dalej mamy nieźle zachowany meczet z XVI w. jako galerię wystawową i lapidarium se stellami rzymskimi z czasów antycznych. Pozostały, rozległy obszar wewnątrz murów stanowi przyjemny, zacieniony park z alejkami, ławkami, kwiatami.

    Plan twierdzy






  12. #42
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491








    Potem idziemy na bazar położony tuż obok, stragany z tekstyliami ciągną się aż do hali z produktami spożywczymi i... tekstyliami.
    Ostatnio edytowane przez pixi ; 22-11-2012 o 18:31

  13. #43
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Ulica Obrenovićeva opisywana jako najpiękniejsza ulica Niszu stanowiąca pieszy deptak nie zrobiła na nas zachwycającego wrażenia; mieszanina budynków z 2 połowy XX w. z kilkoma nowoczesnymi „szklanymi domami” i „rodzynkami” starszych 19-wiecznych ozdobnych kamienic, bary i kawiarnie na środku. W jej podziemiach kryją się jedyne toalety publiczne bo brak ich w barach.





    wnętrze tego "szklanego domu" kryje stary dom towarowy podobny do naszego "domu dziecka w Warszawie...nieco zmodernizowany...




  14. #44
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    O ileż przyjemniejsza jest mała, bliska, nastrojowa uliczka Kopitareva pełna barów i kawiarenek, które niestety kryją swoimi parasolami ciekawe mury kamieniczek.

    Przysiądź sią do nas !



    Na placu króla Milana




  15. #45
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    W mieście zachowały się domy z XVIII-XIX w. a także art deco z początku XX w. przykładem jest długi budynek poczty, mało dekoracyjny jednak.




+ Odpowiedz na ten temat
Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów