Macedonia jest następnym krajem naszej bałkańskiej wędrowki latem 2012 r. (Przedtem w Serbii było tak : http://voyageforum.pl/threads/4441-W...tarych-fresków)
Nasza trasa w niej przebiega z północy na południe po zachodniaiej części kraju.
Przekroczyliśmy granicę serbsko-macedońską w górach malutkim przejściem na drodze rownoległej do E75.
Pierwsze wrażenia; dolina jest szersza, góry niższe, wsie uboższe.
Pierwszy oczekiwany zabytek to kościół bizantyjski św. Jerzego z XIV w. we wsi Staro Nagoriczane ufundowany przez serbskiego króla Stefana Urosza II Milutina.
Wiemy, że gdy zamknięty trzeba pytać o klucze na posterunku policji tuż obok. Na nasz widok policjant sam telefonuje i zjawia się klucznik, mocno opalony z czarną czupryną. Wchodzimy, wszystkie ściany koscioła pokrywają freski dobrze zachowane, klucznik objaśnia nam najważniejsze sceny, pozwala fotografować. Ale zaraz potem mówi o chorej córce, którą podobno czeka kosztowna operacja, chce opłaty za zdjęcia, czyli poprostu cygani. Zdegustowani opuszczamy cerkierw.