Wysiadamy w Kalavrita, od stacji do centrum miasteczka prowadzi ciekawy chodnik z płytami niby tor kolejki. Na głównej ulicy liczne tawerny, bary, sklepy z pamiatkami i produktami regionalnymi dybią na nielicznych turystów.
Wysiadamy w Kalavrita, od stacji do centrum miasteczka prowadzi ciekawy chodnik z płytami niby tor kolejki. Na głównej ulicy liczne tawerny, bary, sklepy z pamiatkami i produktami regionalnymi dybią na nielicznych turystów.
Artykuły bardziej przydatne : kozie i baranie dzwonki
i drewniane wyroby do domowego gospodarstwa oraz stemple do ortodoksyjnego chlebka.
Wracamy po południu, znowu podziwiamy widoki oglądane teraz pod innym kątem, uprzejmy kondutkor pokazuje co ciekawsze miejsca i prawie zatrzymuje pociąg dla fotografów.
Tę linię kolejową wybudowano w XIX w. do zwożenia minerałów z gór, teraz wozi głównie turystów.
Kursuje codziennie – odjazd z Diakofto: 8.45; 11.15; 14.34; w weekendy dodatkowo: 12.33 i 15.52; odjazd z Kalavrita : 9.57; 12.27; 15.50 w weekendy dodatkowo: 14.30 i 17.08. Cena przejazdu : tam – 9,50 €; powrót – 9,50 €. Stara parowa lokomotywa stoi na skwerku koło stacji.
Inna stara linia kolejowa Korynt – Egio nieczynna jest od trzeh lat, częściowo zdjęto nawet szyny budując autostradę.
Peloponez opuszczamy znowu promem z Rio koło Patrasu przepływającym obok mostu do Antirio, potem posuwamy się wzdłuż zachodniej lini brzegowej przez Astakos, Prevezę, Pargę aż do Igumenitsy. W porcie długo czekamy na opóźniony statek Olimpia Cruise lini Minoan, którym przeprawiamy się przez morze do Ankony.
Adieu Grecjo...
Praszczajcie Grieki.
Jak bez kolców nie ma róży
Tak bez VF nie ma podróży
pięknie ... wyjeżdżamy dziś do Tolo, aż tupie na samą myśl....;)
A to szerokiej drogi, we wtorek ma byc strajk generalny w Grecji, oczywiscie jak zwykle dotyczy glownych miast, w restauracji musake ci podadza.
Ominięte dwie najsłynniejsze plaże Peloponezu, zapomniany grecki Gibraltar..
tak specjalnie czy już podczas wcześniejszych wizyt to było "zaliczone"?
Grecja jest krajem, ktory odwiedzam od lat. Najslynniejsze miejsca juz zostaly dawniej "zaliczone", teraz coraz trudniej wybrac nowe trasy, miejsca urocze, ciekawe a mniej znane, mniej zatloczone. Do niektorym miejsc powracam kilkakrotnie...
Podaj dokladnie o co ci chodzi to odpowiem precyzyjniej. Moze ich opis jest w innej relacji.
Voidokilia, Elafonisos, Monemvasia...
Voidokilia - znam to miejsce pod nazwa Pylos. Bylismy tam dosc dawno i bardziej interesowaly mnie ruiny antycznego palacu Nestora niz plaza, ale owszem ladnie tam. Niemniej z pozycji recznika plazowego zatoka nie wyglada tak malowniczo jak z lotu samolotu. Podobalo mi sie Methoni "obok", ta sprytna twierdza.
Elafonisos - nie znam, nie bylismy.
Monemvasia - to bardzo malownicze miejsce. Niestety ilosc turystow na m˛ jest ogromna, blisko wejscia, dalej i wyzej jest juz spokojniej. Bylismy tam zanim zechcialo mi sie pisac reportaze z podrozy na forum. Zwiedzalismy dosc szybko bo spieszylismy sie do Neapoli, na statek na Kithire. Mamy w planach tam powrocic... moze w tym roku?
Zaznaczam ze lubimy wakacje objazdowe, plaza jest dobra na 3 godziny i nie musi byc piaszczysta, trasy podrozy wybieram pod katem zwiedzania zabytkow archeologicznych - no takie mam "zboczenia".
Niebawem nastapi c.d. peloponezkich meandrow po innej trasie...