+ Odpowiedz na ten temat
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 10

Temat: Bułgarskie zwyczaje i obyczaje

  1. #1
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476

    Bułgarskie zwyczaje i obyczaje

    Luźne związki Bułgarów i Bułgarek


    W Bułgarii instytucja rodziny przeżywa poważny kryzys. Zapewne nie uratują jej też nietypowe poprawki do kodeksu postępowania cywilnego, które przyjął parlament.
    Parlament uznał, że kobieta w ciąży lub matka małego dziecka ma prawo wstrzymać sprawę rozwodową do momentu ukończenia przez dziecko 12 miesięcy.
    Tekst poprawek do kodeksu szedł początkowo jeszcze dalej. Gdyby je przegłosowano, mąż nie mógłby nawet wystąpić o rozwód bez zgody żony, jeśli jest ona w ciąży lub mają dziecko w wieku do jednego roku. Posłowie zreflektowali się jednak, że może to doprowadzić do sytuacji dość absurdalnych. Na przykład żyjący od lat w separacji małżonek, występując o rozwód, musi uzyskać od swojej żony przyzwolenie na ten krok.
    Inna zmiana w kodeksie postępowania cywilnego ma ułatwić ustalanie ojcostwa.
    W przypadku, gdy wskazany przez kobietę domniemany ojciec jej dziecka odmawia dobrowolnego poddania się badaniu DNA, materiał genetyczny do takiego badania zostanie od niego pobrany przymusowo.
    Celem poprawek w kodeksie postępowania cywilnego nie jest jednak ratowanie instytucji rodziny, która w Bułgarii przeżywa głęboki kryzys. Z kryzysem tym praktycznie nie walczą jednak ani miejscowe władze (premier Sergiej Staniszew żyje w wolnym związku ze znaną dziennikarką), ani Cerkiew prawosławna, która z reguły prawie w ogóle nie wypowiada się na tematy społeczne, a i nie cieszy się zbyt dużym autorytetem.
    W konsekwencji około połowy dzieci rodzących się obecnie w Bułgarii to dzieci pozamałżeńskie, a zaledwie 15 lat temu było ich 12 procent. Sytuacja ta nie jest jednak odbierana jako dramat czy katastrofalny upadek morale społeczeństwa. A poprawki do kodeksu mają na celu ochronę kobiety stojącej w tym społeczeństwie na słabszej pozycji.
    Wiele z tych nieformalnych związków (spis powszechny z 2001 roku wykazał, że bez ślubu żyje tu blisko 160 tysięcy par na 7,3 miliona mieszkańców) to związki trwałe.Nawet jeśli matka dziecka z takiego związku utrzymuje, że nie wie, kto jest jego ojcem. Zwykle nie tylko dobrze wie, lecz nawet razem z nim mieszka, a celem jest skorzystanie z określonych przywilejów przysługujących samotnym matkom. Jest to nieomal norma wśród miejscowych Cyganów, stanowiących około 9 procent ludności kraju, których w ostatnich latach nie sposób spotkać w urzędach stanu cywilnego. Potrzeby sformalizowania swoich związków uczuciowych nie widzi też coraz większy odsetek młodych Bułgarów, a i wśród osób w starszym wieku życie na kocią łapę nie uchodzi tu za jakąś zdrożność. Nawet na wsi, która jest tu mniej religijna niż miasto. Po co się zresztą żenić, skoro ślub nie jest tu żadną gwarancją trwałości związku -według statystyk około 70 procent małżeństw kończy się rozwodem.
    Wciągu ostatnich kilkunastu lat w Bułgarii notuje się trwale ujemny przyrost naturalny. W porównaniu z rokiem 1989 liczba ludności tego kraju spadła prawie o 15 procent.
    Prognozy Banku Światowego przewidują, że w latach 2000 -2025 ludność Bułgarii zmniejszy się o 18 procent, czyli o 1,5 miliona osób, a co piąty Bułgar będzie w wieku ponad 65 lat. Dla porównania - w roku 1990 w tak zaawansowanym wieku było 13 procent mieszkańców Bułgarii.
    MAREK SUCHOWIEJKO z Sofii

  2. #2
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Bałkańskie wierzenia

    “Człowiek raz w życiu się rodzi, raz żeni i raz umiera”


    Narodziny
    W Bułgarii i innych krajach bałkańskich wierzono, że przy każdych narodzinach obecna zawsze jest Matka Boska, na poczęstunek dla niej i na powitanie nowego członka rodziny pieczono tzw.szybką bułkę, chleb ten spożywano w ścisłym gronie rodzinnym.
    Po raz pierwszy położnica przyjmowała gości (młode krewne i sąsiadki) w kilka dni po porodzie. Zwyczaj ten zwany “panuda” miał na celu zabezpieczyć dziecko przed złymi siłami i spojrzeniami. Dziecko chowano, a zamiast niego pokazywano przybyłym kobietom specjalnie sporządzoną kukiełkę, na nią miało przejść całe zło, które mogło dotknąć noworodka.



    Ślub


    Zwyczajem inicjacyjnym dla dziewcząt było
    “lazaruwane” powszechne na terenie całej Bułgarii
    w sobotę przed Niedzielą Palmową, patronował mu Łazarz (Lazar). Natomiast dla chłopców obrzęd
    “Kukeri” , kultywowany na bułgarskiej wsi w 8 lub 7 tygodni przed Wielkanocą. Był on powszechny
    i popularny na terenie Tracji, Bułgarii Zachodniej i Wschodniej Macedonii.
    Obrzędy weselne u Bułgarów składały się z dwóch faz, pierwsza z nich to zaręczyny mające charakter prawny (regulowany zasadami miejscowego prawa zwyczajowego), druga faza czyli ślub i wesele to już tylko, według tamtejszych tradycji uroczyste,społeczne zatwierdzenie i usankcjonowanie zawartej uprzednio umowy.W tradycj miejscowej za najlepszy okres do zawierania ślubów i organizacji wesel uważano okres jesienno - zimowy, nigdy nie urządzano ich w czasie Wielkiego Postu i w dniach od
    Wigilii do 6 I. Obrzędy związane z weselem i ślubem rozpoczynały się od rytualnego przesiewania mąki
    i zagniatania ciasta na obrzędowe chleby. Póżniej zgodnie z obowiązującymi zasadami, zapraszano gości, w małych wsiach byli to zwykle wszyscy jej mieszkańcy, obowiązek ten spełnili drużbowie
    i druchny. W sam dzień wesela pierwszą czynnością było przygotowanie sztandaru niesionego póżniej
    w orszaku. Kolejne rytuały to obrzędowe golenie pana młodego (czyniono to nawet wtedy gdy młody
    nie miał jeszcze zarostu) i splatanie włosów panny młodej. Póżniej następowało, obwarowane szeregiem obyczajów zabranie panny, razem z posagiem z domu rodzicielskiego. Orszak weselny formował się w określony sposób, na czele szedł jeden ze szwagrów ze sztandarem, póżniej państwo młodzi, kumowie
    (opiekunowie młodej pary), drużbowie, rodzice naturalni i chrześni pana młodego, rodzice chrześni panny młodej (rodzice naturalni panny młodej nie brali udziału w ceremonii zaślubin) i reszta gości.
    Ślub odbywał się zwykle w cerkwi według stosownego rytuału. Jeśli jednak z jakichś przyczyn było to nie możliwe np. brak duchownego, obrzędu dokonywał ojciec pana młodego i kum. Działo się to zwykle
    w godzinach przedpołudniowych, potem trwało wesele, małżeństwo musiało

    być skonsumowane w czasie jego trwania.



    Śmierć

    Na Bałkanach ze śmiercią i kultem zmarłych związanych jest bardzo wiele zwyczajów i rytuałów. Najlepiej dostrzegalne i „egzotyczne” są dla nas „panachidy” czyli połączone z modlitwą i poczęstunkiem organizowane w intencji zmarłego spotkania w cerkwi lub bezpośrednio na cmentarzu.
    Odbywają się one w dniu pogrzebu, w czterdzieści dni od śmierci, po trzech i dziewięciu miesiącach, roku i po trzech latach od śmierci. Wtedy to dopiero (po trzech latach) zmarły wchodził ostatecznie do świata zmarłych. Najczęściej na „panachidy” przygotowywano tzw. żyto, czyli gotowane




    ziarna pszenicy, obrzędowe chleby i czerwone wino.


    na podstawie zbiorów Muzeum Etnograficznego w Warszawie


  3. #3
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Najlepiej naciągają bułgarskie wróżki

    Znachorzy, rzekomi uzdrowiciele, jasnowidze i wszelkiego rodzaju eksperci od białej i czarnej magii zarabiają w Bułgarii dobrze. Nie ma dnia bez informacji o kolejnym oszustwie i wyłudzeniu pieniędzy albo na cudowne uzdrowienie, albo na usunięcie klątwy.


    Ofiarami są nie tylko starsi ludzie, beznadziejnie chorzy czy rodzice chorych dzieci, którzy stracili wiarę w medycynę i system ochrony zdrowia. W cuda wierzą również młodzi i zdrowi.

    W kraju zarejestrowanych jest ponad 12 tys. jasnowidzów. Nikt nie potrafi powiedzieć, czy wśród nich są osoby o jakichkolwiek zdolnościach uzdrawiania.


    Rok temu znany astrolog, publikujący codziennie horoskopy w poczytnej gazecie, wywołał panikę w ponad 100-tysięcznym mieście swoimi przepowiedniami, że będzie tam katastrofalne trzęsienie ziemi. Zapobieżeniu paniki nie pomogły ani apele władz o rozsądek, ani zapewnienia instytutu sejsmologicznego, że takiego kataklizmu nie da się przewidzieć. Ludzie mimo mrozów nocowali na ulicach i w parkach. Do trzęsienia nie doszło, strach był i pozostał.

    Według publikowanego w listopadzie 2009 r. badania opinii publicznej 65 proc. Bułgarów jest przesądnych. Nie wszyscy wierzą w czarną magię, lecz na wszelki wypadek unikają czarnych kotów, rozsypanej soli lub pozostawienia torebki na podłodze. Ludzie ufają też znachorom i wróżbitom.

    Przyczyn, według socjologów, jest mnóstwo: media, w których roi się od horoskopów i apokaliptycznych przepowiedni, nie zawsze dostępna, droga obsługa medyczna, w dodatku niskiej jakości, a także brak stabilności życiowej w kryzysie gospodarczym.

    Jest jednak jeszcze coś specyficznie bułgarskiego - tradycja światowej sławy wróżki Wangi, której radzili się politycy, począwszy od bułgarskiego cara Borysa (pogłoski mówią też o Hitlerze) po przywódców komunistycznych Bułgarii i ZSRR.

    Dygnitarze nie byli jednak głównymi klientami Wangi. Przez ponad pół wieku w swoim domu w południwo-zachodnim Petriczu wróżka przyjmowała zwykłych ludzi i mówiła im o zaginionych bliskich lub rzeczach, o chorobach, szansach na uzdrowienie, a także przepowiadała przyszłość. Ci, którzy u niej byli, twierdzą, że odgadywała wszystko. Pamięć o Wandze nie zanika ponad 10 lat po jej śmierci.

    Inną ikoną jest Petyr Dimkow, uzdrowiciel, autor obszernej pracy o ziołolecznictwie. Jego przepisy przez lata krążyły między ludźmi, a przed domem Dimkowa do jego śmierci w 1981 r. ustawiały się kolejki. Wielu pacjentów leczył bezpłatnie. Jego wydana niedawno trzytomowa "Bułgarska medycyna ludowa" cieszy się ogromnym powodzeniem, choć recepty są skomplikowane i trudne do regularnego stosowania.

    Ani Wangi, ani Dimkowa jednak nie uznawano za szarlatanów. Unikała tego nawet władza komunistyczna. Dlatego ich nazwiska, wykorzystywane przez licznych "spadkobierców", obecnie łatwo gwarantują sukces i przede wszystkim pieniądze.

    W sierpniu 2009 r. w naddunajskim Ruse aresztowano Totkę Totewską, która podawała się za "jedyną spadkobierczynię Wangi". Miała leczyć nowotwory. Za terapię brała nawet od 60 do 100 tys. lewów (30-50 tys. euro). Aresztowano ją po skardze pacjentki, której omal nie zabiła. Na brak klientów Totewska nie narzekała, mimo że miała dwa wyroki w latach 90.

    Kilka lat wcześniej rodzina z prowincji podarowała dom pewnemu znachorowi, który obiecał wyleczyć ich nastoletnią córkę z paraliżu mózgowego. Dziewczynka zmarła, proces sądowy ciągnął się latami.

    Przykładów jest wiele i mnożą się. Na pytanie, dlaczego tak się dzieje w XXI wieku, wnuk Petyra Dimkowa, noszący to samo imię i nazwisko okulista akademii medycznej, odpowiada: "Niestety, zdrowie jest rynkiem, na którym wielu ludzi próbuje zarobić. Najgorsza jest łatwowierność ludzi. Wystarczy wydrukować w gazecie ogłoszenie: 'Leczę wszystkie choroby' i przed drzwiami już ustawia się kolejka".

    Ewgenia Manołowa

  4. #4
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Koniec z tańczącymi misiami w Bułgarii


    Z ulic bułgarskich miast ostatecznie zniknęły tańczące niedźwiedzie. Do specjalnego ośrodka adaptacyjnego trafiły trzy ostatnie takie misie.

    Oprowadzane po ulicach przez Cyganów tresowane niedźwiedzie, tańczące przy dźwiękach instrumentu przypominającego gęśle, można było przed laty spotkać dość często w krajach bałkańskich.

    Przeciwko takiemu traktowaniu zwierząt, które tresowano w sposób niehumanitarny i oprowadzano na łańcuchu przymocowanym do kółka przetkniętego przez nozdrza, od lat protestują obrońcy przyrody na Zachodzie. W konsekwencji w Bułgarii zakazano tego rodzaju atrakcji ulicznych i za pieniądze zachodnich fundacji, w tym fundacji Brigitte Bardot, wszystkie tańczące niedźwiedzie zarejestrowano i wszczepiono im chipy z systemem GPS.

    Równolegle zaczęto wykupywać tańczące misie od właścicieli i umieszczać je w specjalnie w tym celu zbudowanym ośrodku adaptacyjnym we wsi Belica. Obecnie przebywają tam 22 niedźwiedzie.

    (onet.pl)

  5. #5
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Polacy są największymi amatorami bułgarskich win w całej Unii Europejskiej. Tak wynika z danych bułgarskiego ministerstwa rolnictwa, na które powołuje się 'Życie Warszawy'.

    W ubiegłym roku bułgarscy producenci wyeksportowali do nas 18 milionów litrów win. Najchętniej kupujemy wina czerwone. Pijemy aż połowę win bułgarskich sprzedawanych dla Unii Europejskiej - sześciokrotnie więcej niż Niemcy czy Wielka Brytania.

    Łącznie eksport win do krajów wspólnoty wyniósł 33 miliony litrów, co stanowi połowę dozwolonej przez Unię normy. Oznacza to, że sprzedaż może jeszcze wzrosnąć.

    W Bułgarii jest także zarejestrowanych wielu wytwórców alkoholi wysokoprocentowych którzy oferują między innymi rakiję, wódki i koniaki.

    (interia.pl)




  6. #6
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Martenica/ мартеница/ - bułgarski zwyczaj świętowania 1 marca, mający swoje korzenie w roku 681, będącym datą ustanowienia państwa bułgarskiego. Samo słowo martenica pochodzi od bułgarskiej nazwy marca (mart, bułg. - март) i poza świętem oznacza także rozdawane z tej okazji kolorowe gałganki.
    Zgodnie z bułgarską tradycją, marzec jest miesiącem nadejścia wiosny. Z tej okazji pierwszego dnia marca ma miejsce ludowe święto połączone z symbolicznym pożegnaniem zimy i powitaniem wiosny.
    1 marca i przez kilka kolejnych dni Bułgarzy obdarowują się wzajemnie czerwono-białymi włóczkowymi gałgankami, z których część jest formie laleczek, a inne w postaci pomponików, wstążeczek, plecionek itp.
    Zwyczaj dekorowania się martenicami jest w Bułgarii jednym z najdłuższych i najpowszechniejszych. Współcześnie martenica symbolizuje budzenie się nowego życia, wiosnę, płodność, żyzność, a święto jest wyrazem nadziei na zdrowie i długie życie.

  7. #7
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Trifon Zarezan (właśc. Dzień Świętego Tryfona) – święto wina, obchodzone w Bułgarii i lokalnie w innych państwach bałkańskich, mające prawdopodobnie swój początek w kulcie Dionizosa. Nazwa święta pochodzi od imienia chrześcijańskiego świętego – Tryfona.
    Trifon Zarezan obchodzone jest 1 lutego (według kalendarza juliańskiego) lub 14 lutego (według kalendarza gregoriańskiego). Ze względu na drugą datę jest współcześnie często traktowane w Bułgarii jako rodzima alternatywa dla Walentynek.
    W okolicach Russe, Razgradu, Tyrnowa, Plewen i Wraca obchody Trifon Zarezan mają swój lokalny, specyficzny kształt. Wybierany jest tam „Car Winnic”, którym jest zamożny właściciel winnicy. Jeżeli nastąpi urodzaj podczas jego panowania, zostaje on wybrany ponownie na Cara w latach następnych. „Car” jest najważniejszą osobą podczas święta, do niego należy obowiązek podcinania i sławienia winorośli, a z winnic do wsi mężczyźni niosą go na swoich ramionach i chodzą po domach, gdzie każdy gospodarz częstuje ich winem. Święto kończy się wspólną biesiadą w domu „Cara”.

  8. #8
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    "Święty ogień" z Jerozolimy przyleciał rządowym samolotem do Bułgarii. To już szósty raz delegacja świętego synodu Bułgarskiej Cerkwi Prawosławnej poleciała do Izraela, razem z wysłannikami innych kościołów prawosławnych. Czekają w Bazylice Grobu Pańskiego na ogień, który rzekomo samoistnie pojawia się na płycie grobu.

    Ogień transportowany jest w specjalnym ogniotrwałym pojemniku. Samolot z Jerozolimy ląduje w Płowdiwie i Sofii, skąd ogień jest przewożony dalej do wszystkich świątyń w kraju, w których odbywają się msze wielkanocne.

    Po raz pierwszy w tym roku w składzie delegacji, która udała się do Jerozolimy, obok członków świętego synodu, była kobieta - matka przełożona klasztoru z podsofijskiego miasteczka Bankia Filotea.

  9. #9
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Bułgarzy kiwają głową odwrotnie.

    Słowo bułka w bułgarskim znaczeniu: panna młoda

    Słowo żelazko w bułgarskim znaczeniu: to bułgarskie imię męskie:)

    Bułgarskie słowo godina wcale nie oznacza godzinę, a rok.

    W restauracjach zamawia się chleb w kromkach i się płaci za każdą kromkę.

    Jak zamówimy kawę, to dostaniemy malutką filiżaneczkę bardzo mocnej kawy. Można dostać większą kawę z podwójną ilością wody (czyli dwa razy słabsza), zamawiając długą kawę.

    Frytki podaje się często z białym serem / bardzo się różni od polskiego sera/.

    Wódkę się pije ze szklaneczki małymi łyczkami, żadna siła nie zmusi Bułgara aby wypił do dna.

    Koktajl Obłak najlepszy drink urlopowy na bułgarskim wybrzeżu ma już swoje lata, a mimo to wciąż cieszy się dużą popularnością: 50 gr likieru miętowego, 20 gr anyżówki plus duża ilość lodu tworzą ciekawy i orzeźwiający obłok. Panie ostatnio dodają jeszcze odrobinę skondensowanego mleka. Ten zielonkawy napój niektórzy zachwalają jako bułgarską Viagrę.

    Bułgaria to jeden z największych producentów wina na świecie co rocznie eksportuje 200 000 ton
    Bułgarskie prawo zezwala ( lub nie zabrania, jak kto woli ) na picie piwa podczas spaceru po mieście.

    Popularne są buteleczki z różowymi perfumami w ozdobnym, drewnianym etui, kolorowe wyroby ceramiczne z niepowtarzalnymi motywami brązowo-żółtymi, ręcznie malowane ikony, wyszywane chusty; Oryginalny prezent dla znajomych to również dobre bułgarskie wino lub rakija.

    Bułgaria to w tej chwili największy na świecie producent olejku różanego. Jest stosowany jako utrwalacz do najdroższych perfum produkowanych przez renomowane firmy. Gram tej wyjątkowej substancji jest droższy niż złoto. Trudno się dziwić, ponieważ do jej produkcji niezbędne jest wiele płatków róż. Z czterech ton płatków kwitnących róż uzyskuje się ok. kilogram olejku. W ciągu roku produkuje się ok. 2 tony pachnącego koncentratu, który następnie jest eksportowany do Europy, Stanów Zjednoczonych i Azji.

  10. #10
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Bułgaria jest krajem chrześcijańskim, wyznająca prawosławie. Znak krzyża czyni się z prawo na lewo /3 razy/ - na pamiątkę tego, że Chrystusowi najpierw przybito do krzyża prawą rękę.
    W cerkwi nie ma muzyki, nie ma organów jest śpiewak, rzadko chór; dużo malowideł ściennych i ikon; w cerkwi zapala się świeczki za zdrowie żywych lub pamięć zmarłych; Jak Państwo wejdą do cerkwi, to niech zapalą świeczkę na ustawienie świeczki są specjalne miejsca za żywych na poziomie pasa, a za zmarłych niżej. Świeczkę w prawosławiu się pali za zdrowie danej osoby, całej rodziny lub każdego z rodziny oddzielnie, za spokój osoby zmarłej. W katedrze można kupić bardzo ładne ikony. To wspaniały upominek i prezent dla przyjaciół.
    Ksiądz może się żenić i mieć dzieci, jego żona nazywa się popovica.

    Co symbolizuje liczba kopuł na cerkwi ?
    Ogólnie jest to symbol nieba, Boga, świętych i świata anielskigo: 1 kopuła symbol Jednego Boga, 3 kopuły Trójcę Świętą, 5 kopuł - Chrystusa i 4 ewangelistów
    7 kopuł - 7 Sakramentów świętych
    Ikonostas w Cerkwi - to ściana z ikonami, która w cerkwi oddziela nawę od prezbiterium. Według
    nauki cerkwi prawosławnej jest symbolem nieba, miejsca szczególnego przebywania Boga.

+ Odpowiedz na ten temat

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów