AS ROMA - SSC NAPOLI 2:1 - czyli parę fot dla pokazania klimatu Serie A.
Miejscowe miejsce konsumpcji alkoholu tuż przed samym wejściem na teren stadionu:
Biznes alkoholowy...czyli jakieś shoty z kawą i 20% alkoholu...
Kierunek Olimpico:
AS ROMA - SSC NAPOLI 2:1 - czyli parę fot dla pokazania klimatu Serie A.
Miejscowe miejsce konsumpcji alkoholu tuż przed samym wejściem na teren stadionu:
Biznes alkoholowy...czyli jakieś shoty z kawą i 20% alkoholu...
Kierunek Olimpico:
Sektor obok Curva Sud (ichni młyn, zawsze nabity) - za eryków 30 (kupiony wcześniej przez polskich kibiców Romy z Rzymu).
Obcokrajowiec kupując bilet musi podać tylko imię, nazwisko i datę urodzenia.
Tak wyglądało wchodzenia na Curvę Sud tych którzy musieli kupić bilet na inną trybunę:
Mecz bez stawki, więc ludzi tylko ponoć ok 30 tys.
Mimo iż to derby południa czy słońca - z Napoli.
Drugi młyn na Curva pewnie Nord wyraźnie informował, że piłkarze finał z Lazio mają albo wygrać albo mogą odejść.
(czyli odchodzą, bo Roma finał tydzień później wdupiła 0:1)
Na rodziców sektorze tacy jak ja już niedługo: "young ultras"
i te co przygód szukają intensywnie ;)
Gol na 2:0
Ogólnie... źle nie było ponoć, było trochę bluzgania na Lazio, nieco pirotechniki,
goście w 300 ponoć osób gdzieś daleko na koronie stadionu.
I wszystko - na koniec małe podsumowanie:
Tylko Widzew RTS!
Poniedziałek - ja nadal w domu,
rodzice... już na wylocie... tzn mają samolot,
na który trzeba poczekać:
Najlepiej pod Fontana di Trevi:
Tłumy tłumy, ale dopchnąć się można do wody.
Zielenina jakaś:
Bazar:
Piazza del Pilotta
Quirinale od dołu:
Tysiąc trzysta czterdziesta siódma rzymska kolumna:
i sto siedemdziesiąty piąty koń rzymski:
Piazza della Republica
Mama i murzynów trzech:
Jeszcze tylko Ristarante tramwajowe Santi (Via Daniele Manin 55) niedaleko Termini z naprawdę dobrymi cenami (np.5 euro spaghetti)
i zieleniny jeszcze więcej:
Rzym jest świetny, ale starczy już fot antyków starszych i młodszych - dawajta tego samolota najlepszych liniów na świecie!
Ciao ciao Italia, ciao arrivederci!
Podsumowanie....czyli liczy się pierwsze wrażenie!
Ogólnie jakby tata zaczął zwiedzanie Rzymu od oklepanych schodów hiszpańskich
czy innych "fontannów" to pewnie nie piałby z zachwytu jaki super jest ten Rzym.
No ale jak po żubrze na (taty zdaniem) pipidówku zobaczyli takie coś:
a następnego dnia zaczęli od Koloseum...Łolaboga, ale to coś duże i ładne!
to cały pobyt przeleciał im na autentycznym zachwycie - umiejętnie łączonym z basenem, piwem i winem
Dlatego też może po części przez to taty opinia o Rzymie jest tak entuzjastyczna
Niedrogo (komunikacja miejska tańsza właściwie niż w Warszawie, niezłe wino w restauracji 5 eryków, w sklepie od euro dwóch, posiłki niewiele droższe niż w PL), super pogoda (mimo iż ponoć był to najzimniejszy weekend miesiąca ), fajne słabe piwka, nie powodujące dużego kaca wina, jacyś Polacy na wieczorne winkowanie, zabytek goniący zabytek, knajpka za knajpką....
ech... ponoć świetnie było.
A jak do tego dodać brak kłótni i dobre zgranie z współtowarzyszką podróży... - to był to naprawdę udany łykend rodziców!
Koszt 4 nocy w Rzymie na dwie osoby to 2100 PLN łącznie z samolotem i stołowaniem się w restaurantach.
Polecamy!
I bonus na koniec:
WIDZEW ALCO TOURIST FANS!
Fila, a czy twoi rodzice pamietali o wrzuceniu monety do Fontanny di Trevi (oczywiscie tylem i przez lewe ramie) aby powrocic do wiecznej Romy ? Nastepnym razem juz z toba.
Nie nie.... żadnych monet nie było.
Świat jest zbyt duży by latać dwa razy w to samo miejsce.
No chyba, że jest w miarę blisko i nazywa się Praha
Rzym tata zaliczy tylko wtedy jak Widzew lub jakiś klub "znajomy" będzie grał z Lazio lub Romą
Ja se ne rozumim
Bilety na dwie osoby 2x285 PLN, dojazdy na oba lotniska 100 PLN, noclegi 540 PLN.... wychodzi 1200 PLN. Na dwie osoby.
Z biura podróży wycieczka do Rzymu kosztuje 1200-1400 PLN. Na jedną osobę.
Czyli z tanimi liniami lotniczymi i organizowaniem sobie noclegu jest 50-60% taniej.
A na miejscu?
No może gołodupce żyją o konserwach i wodzie, ale moi rodzice chcieli spróbować prawdziwej pizzy, spaghetti, lasagny w knajpie. No i napili się wina, piwa... bez "żydowania", ale też bez szaleństw... 450 pln przez 4 dni na jedną osobę to spokojnie się wyda nawet nad polskim morzem.... nie nie...nad polskim morzem będzie zimniej i drożej
Tak więc żadna podpucha - z tanimi liniami lotniczymi rodzice wydali łącznie 2100 pln na dwie osoby, z biurem podróży wyszło by pewnie 4000, w porywach do 5000 PLN z wycieczkami fuckultatywnymi
Viva la Ryanair i booking.com!
za dwa tygodnie leci tam tym samym środkiem lokomocji mój starszy syn z dwójką dzieci...
szkoda, że ciężko namówić go na relację...
i kazde słowo trzeba wyciągać jak ...
pożywiom, podumajem, posmotrim, poslushajem...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
A cóż to za wychowanie w takim razie ?
Oj nieładnie nieładnie....