+ Odpowiedz na ten temat
Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 16 do 30 z 90

Temat: Problemy Polityczne w Egipcie

  1. #16
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Egipt po upadku Mubaraka chce prawa religijnego

    62 proc. Egipcjan uważa, że prawodawstwo w ich kraju powinno być ściśle związane z naukami zawartymi w Koranie, a 27 proc. jest zdania, że w sposób wystarczający odzwierciedla generalne prawa i zasady islamu.
    Dla 50 proc. badanych "bardzo ważny" jest udział partii religijnych w przyszłym rządzie; 37 proc. ludzi ma "bardzo pozytywną" opinię na temat Bractwa Muzułmańskiego, największego i najlepiej zorganizowanego ugrupowania w kraju.
    Wyniki badania pokazują, że Egipcjanie, którzy w ciągu ostatnich 40 lat zwrócili się w stronę konserwatyzmu religijnego, są otwarci na włączenie partii religijnych do przyszłych rządów. Jedynie mniejszość sympatyzuje z fundamentalistycznymi ugrupowaniami religijnymi - pokazał sondaż.
    Jak ocenia agencja AP, dzięki wynikom ankiety maluje się obraz Egipcjan jako ludzi, którzy wybierają religijne umiarkowanie zamiast ekstremizmu i cenią wartości demokratyczne, nawet jeśli oznaczają one ryzyko pewnej politycznej niestabilności.
    Jeśli chodzi o ewentualnych kandydatów w wyborach prezydenckich, mających się odbyć jeszcze w tym roku, to największą popularnością cieszy się sekretarz generalny Ligii Arabskiej Amr Mussa. W sondażu uzyskał on 89 proc. poparcia.
    Były kandydat na prezydenta Ajman Nur cieszy się 70-proc. poparciem, a laureat Pokojowej Nagrody Nobla Mohamed ElBaradei uzyskał 57 proc. głosów.
    W badaniu, przeprowadzonym od 24 marca do 7 kwietnia, udział wzięło 1000 Egipcjan; margines błędu wynosił około 4 proc.
    PAP

  2. #17
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Żona obalonego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka przekazała państwu swój cały majątek, czyli 3 miliony dolarów - poinformowała Associated Press, powołując się na egipską agencję prasową. 70-letnia Suzanne Mubarak przebywa w szpitalu od czasu, gdy 13 maja została zatrzymana na 15 dni.

    Agencja AP pisze, że według niektórych szacunków majątek Mubaraka może być wart dziesiątki milionów dolarów.
    Associated Press pisze, że dobrowolne przekazanie majątku państwu przez żonę byłego prezydenta może doprowadzić do umorzenia śledztwa. Przedstawiciel egipskiego rządu powiedział, zastrzegając sobie anonimowość, że sprawa Suzanne Mubarak nie jest jeszcze zamknięta, ale nakaz jej prewencyjnego zatrzymania może zostać ponownie rozpatrzony.
    PAP

  3. #18
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Egipt spodziewa się 31 mld USD deficytu budżetowego

    Deficyt budżetowy Egiptu może sięgnąć 185 mld funtów egipskich (31 mld USD) w następnym roku podatkowym. To skutek protestów, które wstrząsnęły tym krajem i doprowadziły do obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka.

    Egipski minister finansów Samir Radwan poinformował, że wydatki na zdrowie, budownictwo mieszkaniowe, edukację i transport, niezbędne, by przywrócić normalne funkcjonowanie 80-milionowego kraju, wzrosną w roku podatkowym 2011-2012 o 20 mld funtów egipskich.

    Radwan podał te dane kilka godzin przed spodziewanym wystąpieniem prezydenta Stanów Zjednoczonych Baraka Obamy, który ma obiecać 2 mld dolarów dodatkowej pomocy dla Egiptu.
    12 maja minister Radwan podał, że niepokoje i strajki kosztowały Egipt 3,5 mld dolarów. Zapowiedział, że rząd "negocjuje pożyczkę w wys. 3-4 mld dolarów z MFW i drugą, w wys. 2,2 mld dolarów, z Bankiem Światowym."
    Powstanie, które wybuchło 25 kwietnia, zachwiało egipską gospodarką. Przewiduje się, że deficyt budżetowy sięgnie 9,9-11 proc. PKB.
    PAP

  4. #19
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Sytuacja diametralnie się zmieniła bo zaczyna brakować miejsc na odloty w lipcu, sierpien przebrany. Zaś we wrześniu są pojedyńcze miejsca na odloty do Tunezji i Egiptu. Pobyt w egipskim hotelu **** ALL, który w zeszłym roku kosztował ok. 2800-3000zł można kupić w cenie 2100-2500zł. Tunezję z HB, na lipiec i sierpien za 1800zł. Wynika z tego, że Polacy wracają do Afryki. Na miejscu odbywają się już konwojowane wycieczki do Kairu i Luksoru. Wszystko wraca do normy.

  5. #20
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    21 listopada odbędą się pierwsze po obaleniu reżimu prezydenta Hosniego Mubaraka wybory do izby niższej parlamentu - podała telewizja Al-Arabija. Datę wyznaczyła egipska komisja wyborcza. Głosowanie do izby wyższej odbędzie się dwa miesiące później, 22 stycznia.

  6. #21
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    W minioną środę rozpoczął się strajk włoski kontrolerów ruchu lotniczego w Egipcie. Pracownicy lotniska, którzy postanowili nieco bardziej skrupulatnie wykonywać swoje obowiązki, protestują przeciwko wycofaniu się rządu z obiecanych im nie tak dawno premii.
    Na lotnisku w Kairze zapanował chaos, do wczoraj opóźnionych było ponad 50. Kilkunastu pasażerów przedarło się z halli tranzytowej na płytę lotniska, żądając samolotu do Arabii Saudyjskiej, ich lot był już opóźniony 15 godzin - poinformowali przedstawiciele portu lotniczego w Kairze.

    Przedstawiciele związku kontrolerów zapowiedzieli, że protest potrwa dopóty, dopóki premie nie zostaną przywrócone.

  7. #22
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Już co najmniej 12 osób zginęło, a ponad 200 osób zostało rannych podczas drugiego dnia starć egipskiej policji z demonstrantami w Kairze oraz kilku mniejszych miastach. Manifestujący domagają się, aby tymczasowe władze wojskowe przekazały dowodzenie w kraju rządowi cywilnemu. Sytuacja pogarsza się z godziny na godzinę.
    Pięć tysięcy osób zostało zaatakowanych gazem łzawiącym i gumowymi kulami na słynnym już placu Tahrir. Plac stanowił ośrodek społecznej rewolty, która w lutym obaliła rządy autokratycznego prezydenta Hosniego Mubaraka.

    Lekarze pełniący dyżury w specjalnych szpitalach polowych poinformowali o ponad 700 rannych. Zdaniem jednego z medyków, policja celuje w głowę, a nie jak zazwyczaj w nogi.

    Naoczni świadkowie przyznają, że pod wpływem gazu łzawiącego wielu protestujących miało zaczerwienione oczy i podrażnione górne drogi oddechowe, kilka osób nawet straciło przytomność.

    Policji udało się wyprzeć demonstrantów dopiero późnym wieczorem. Funkcjonariusze podpalili kilkanaście namiotów i transparentów. Po początkowej ucieczce setki demonstrantów przegrupowały się i wkroczyły na plac od strony południowej. Następnie protestujący i policja zaczęli obrzucać się kamieniami. Siły bezpieczeństwa wycofały się na skraj placu, gdzie starcia trwały nadal - pisze AP.

    Niedzielne walki miały miejsce także w Suezie na wschód od Kairu, w mieście Arisz na Synaju oraz w Aleksandrii i Asjut na południu kraju.

    Dotychczas zatrzymano 55 demonstrantów, a 85 policjantów zostało rannych. W sobotę w zamieszkach w Kairze oraz okolicznych miastach śmierć poniosły dwie osoby, a ponad 670 zostało rannych.

    Zamieszki rozpoczęły się, gdy policja zaatakowała grupę około stu osób, koczujących na placu Tahrir, którzy przeciwstawiali się rosnącej i umacniającej się władzy wojskowej. Egipcjanie domagają się natychmiastowego przekazania przez wojsko władzy rządowi cywilnemu.

  8. #23
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Od czasu zamieszek w Egipcie, w obawie przed demonstrantami statki przewożące turystów cumują w portach oddalonych od epicentrum tych przykrych wydarzeń. Wobec czego wzrosła popularność takich portów jak Hajfa, we wschodniej części Morza Śródziemnego.
    Do jednego z największych, z trzech międzynarodowych portów morskich Izraela zawijają teraz luksusowe jednostki pasażerskie świata. Począwszy od "Queen Elizabeth", z dwunastoma pokładami, polem golfowym oraz kasynem. "The World" z kolei proponuje szykowne apartamenty, gdzie załoga jest liczniejsza od pasażerów.

    Współczesny spadkobierca dawnych transatlantyków "Świat", zacumował z setkami turystów, najbardziej cenionych przez branżę - wydają bowiem najwięcej pieniędzy w porównaniu z innymi zagranicznymi gośćmi.

    Dwa ostatnie miesiące w roku przynoszą szczyt przyjazdów tych, którzy chcą postawić nogę na Ziemi Świętej tuż przed świętami Bożego Narodzenia, lub w czasie ich trwania. Kilkakrotnie w tym właśnie okresie ma cumować w Hajfie nowoczesny MSC "Magnifica" - zwodowany rok temu statek, z ponad trzema tysiącami pasażerów i członków załogi na pokładzie, dostępny także w ofercie polskich biur podróży.

    Hajfa nieoczekiwanie stała się przystanią dla rzeszy turystów. Tak się składa, że i tutaj nie brakuje atrakcji turystycznych. Niewątpliwym atutem Hajfy jest jej położenie. Port stanowi dogodną bazę wypadową do Nazaretu, Jeziora Galilejskiego, Taboru, Kany Galilejskiej, czy zabytkowego portu i miasta krzyżowców w Akce.

    Najbliżej od tych miejsc ulokowany jest właśnie port w Hajfie. Pojedyncze statki żeglugi turystycznej cumowały tu od dawna. Powodem, dla którego teraz robią to częściej jest niepewna sytuacja w portach egipskich - takich jak Aleksandria czy Port Said. Gwałtowne przemiany polityczne jakie zachodzą obecnie a państwach arabskich odstraszają zagranicznych turystów, dla których bezpieczeństwo i komfort podróżowania to podstawa.

    W rezultacie goście pływających hoteli zamiast piramid masowo oglądają Jerozolimę, która dotąd cieszyła się opinią głównie miejsca pielgrzymkowego. Jeszcze bliżej do świętego miasta wyznawców judaizmu jest z Aszdodu - największego portu izraelskiego. Ostatnio port ten również jest omijany przez wycieczkowce, ponieważ znajduje się w zasięgu rakiet wystrzeliwanych dość regularnie na izraelskie miejscowości położone w promieniu 40 km od palestyńskiej Strefy Gazy, w której rządzi radykalny islamski Hamas.

    Z tych wszystkich powodów do Hajfy wycieczkowce wpływają obecnie nie tylko częściej niż wcześniej, ale i na dłużej: na dwa, trzy dni. Tylko w październiku br. do tego portu przypłynęło 40 tys. turystów - tyle samo co w całym ubiegłym roku. Łącznie w tym roku do Izraela przypłynęło już prawie 200 tys. osób.

    Wygląda na to, że nieprędko to się zmieni. Jak mówi rzecznik prasowy portu w Hajfie Zohar Rom, armatorzy wycieczkowców robią plany na kilka lat do przodu, więc dotychczasowy trend na pewno ma szansę się utrzymać.

    Zarząd portu i władze miasta zamierzają wykorzystać popularność zatoki i w tym celu myślą o przeniesieniu dotychczasowego portu handlowego w inne miejsce, a zamiast niego stworzyć reprezentacyjne nadbrzeże. Obecnie jest to niemożliwe, ponieważ na miejscu planowanego "frontu wodnego" trwa codzienny rozładunek kontenerów, a obszar jest odgrodzony od miasta wysokim płotem.

  9. #24
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Na placu Tahrir w Egipcie wciąż trwają zamieszki. Jeżeli mieszkańcy kraju nie przestaną protestować to branża turystyczna może poważnie ucierpieć, a Egipt zostanie usunięty z katalogów turystycznych na całym świecie.
    Problem zauważyła Federacja Egipskiej Turystyki oraz hotelarze w Kairze. Według ich wypowiedzi turystów odwiedzających kraj jest niewielu. Obłożenie w hotelach wynosi tylko 15%, ale większość gości to i tak dziennikarze oraz reporterzy, którzy przybyli, aby transmitować wydarzenia na placu Tahrir.

    Elhami Zayat, szef egipskiej Federacji Turystyki, powiedział, iż odwiedzając w ostatnim czasie Stany Zjednoczone, był świadkiem dużego spadku zainteresowania wycieczkami do Egiptu, szczególnie do Kairu, Luxor i Aswan.

    Taką samą sytuację zaobserwował Samy Mahmoud, wiceprzewodniczący Egipskiego Urzędu ds. Turystyki. - Ze względu na przemoc na placu Tahrir wielu touroperatorów odwołało swoje wycieczki doki Egiptu. Byli to głównie podróżni z Wielkiej Brytanii, Włoch, Francji i Japonii - powiedział.

    Niestety chyba sami Egipcjanie nie zamierzają już dłużej biernie czekać - sytuacja jest skomplikowana, jednak trudno winić mieszkańców, że walczą o prawo do samostanowienia już bez oglądania się na ekonomię. Kto, jak kto, ale my jako Polacy powinniśmy wiedzieć jak to jest. Jeśli Egipt teraz poniesie straty, to pamiętajmy o nim, gdy już sytuacja się uspokoi.

  10. #25
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Niedziela jest trzecim dniem starć egipskiego wojska z protestującymi na placu Tahrir w Kairze. Zginęło w nich 10 osób, a 441 zostało rannych. Niedzielne zamieszki wywołało zatrzymanie i pobicie przez żołnierzy jednego z demonstrantów - pisze agencja AP.
    Protestujący i żołnierze obrzucają się kamieniami i kawałkami metalu. Do starć dochodzi w pobliżu siedziby rządu, okupowanej przez protestujących - podała AFP.
    Manifestujący weszli też do budynku Instytutu Egipskiego, który został w sobotę podpalony. Wynieśli stamtąd część spalonych starożytnych manuskryptów - pisze AFP. Instytut został utworzony w 1798 r. podczas wyprawy Napoleona Bonaparte do Egiptu w celu prowadzenia badań naukowych.
    Demonstranci od piątku domagają się natychmiastowego ustąpienia rządzącej krajem Najwyższej Rady Wojskowej, która przejęła władzę po obaleniu w lutym prezydenta Hosniego Mubaraka. Protestujący nie zgadzają się też, by stanowisko premiera piastował Kamal al-Ganzuri, mianowany przez wojskowych. Stał on na czele rządu za rządów Mubaraka.
    Według AP, w niedzielę walki rozgorzały na nowo, gdy jeden z protestujących został zatrzymany i pobity przez żołnierzy.
    W sobotę ministerstwo zdrowia podało, że od piątku w starciach zginęło 10 osób, a 441 zostały ranne. Pod koniec listopada kilkudniowe zamieszki doprowadziły do śmierci 42 ludzi.
    Najnowsze starcia dowodzą, że egipskie społeczeństwo jest podzielone co do roli wojska. Działacze od tygodni wychodzą na ulice, by protestować przeciwko powolnemu przekazywaniu władzy przez armię. Duża część społeczeństwa wspiera jednak wojsko, uznając, że tylko ono jest w stanie zapewnić stabilność podczas trudnych czasów przemian - pisze Reuters.(

    PAP

  11. #26
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Najwyższa Rada Wojskowa, rządząca Egiptem od obalenia w lutym prezydenta Hosniego Mubaraka, ogłosiła, że wykryła plan, który miał na celu popalenie Zgromadzenia Ludowego
    Budynek parlamentu mieści się na placu Tahrir w Kairze.
    Członek Rady generał Adel Emara przerwał konferencję prasową, by powiedzieć, że otrzymał informacje na ten temat. "Teraz na Tahrir są tłumy, które są gotowe zrealizować ten plan" - powiedział Emara.
    Dziennikarz agencji AFP, który był w tym czasie na placu Tahrir widział kilkaset osób, które uczestniczyły w pogrzebie demonstranta, zabitego podczas ostatnich starć z siłami bezpieczeństwa.
    Od czterech dni na placu trwają zamieszki. Według bilansu ministerstwa zdrowia Egiptu w starciach demonstrantów z siłami bezpieczeństwa zginęło 11 osób, a setki zostały ranne.
    Demonstranci od piątku domagają się natychmiastowego oddania władzy przez wojskowych. Protestujący nie zgadzają się też, by stanowisko premiera piastował Kamal al-Ganzuri, mianowany przez Radę. Stał on na czele rządu za czasów Mubaraka.

    PAP

  12. #27
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Rezultaty głosowania w ostatnich prowincjach pokazują, że w niższej izbie egipskiego parlamentu islamiści zajmą co najmniej 70 procent miejsc.

    Wybory w Egipcie zostały podzielone na kilka etapów. Głosowanie na kandydatów do niższej izby parlamentu rozpoczęło się w listopadzie ubiegłego roku, a zakończyło się w środę. Egpiska komisja wyborcza przedstawiła właśnie wyniki głosowania w ostatnich prowincjach. - Oddano ponad 7 milionów 800 tysięcy głosów z czego 800 tysięcy okazało się nieważnych. Frekwencja wyniosła 62 procent - obwieszczał szef komisji wyborczej Abdel Moez Ibrahim.
    Wiadomo już, że po dwóch poprzednich turach głosowania założona przez Bractwo Muzułmańskie partia Wolność i Sprawiedliwość zapewniła sobie 41 procent poparcia, a radykalni salafiści z ugrupowania Al-Nour 20 procent. Szacuje się, że ostatecznie poparcie dla obu islamistycznych partii przekroczy 70 procent. Nie oznacza to jednak zdecydowanej większości dla partii religijnych, bo wiadomo, że Bractwu Muzułmańskiemu, które pokazuje się jako ruch postępowy, nie jest po drodze z salafickimi radykałami.
    Ostateczne wyniki mają być znane po zaplanowanej na ten tydzień dogrywce.
    IAR

  13. #28
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    w listopadzie propaganda przedwyborcza była nadzwyczaj widoczna....



    a metody "reklamy" nadal te same...
    i ludek je kupował...
    wicie - rozumicie...
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  14. #29
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Sytuacja finansowa Egiptu ciągle się pogarsza. Jak podała ITAR - TASS, kraj zwrócił się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego z prośbą o 3 mld. dolarów kredytu w trybie natychmiastowym.
    Zamieszki w Egipcie w 2011 roku zniechęciły wielu turystów do przyjazdu. Dochody z turystyki, będącej najważniejszą gałęzią przemysłu w Kraju Faraonów, spadły trzykrotnie. W zeszłym roku straty z tego tytułu wyniosły około 9 mld dolarów, co spowodowało, że zmniejszyły się krajowe rezerwy walutowe. Inflacja w grudniu ubiegłego roku wyniosła 10,4 procent.

    MFW przyjął specjalną procedurę, która pozwala w krótkim czasie przyznać kredyty stabilizacyjne krajom, które zanotowały znaczące pogorszenie sytuacji gospodarczej.

    Zastanawiające jest, jak obecna sytuacja w Egipcie wpłynie na branżę turystyczną. Czy islamscy radykałowie zmienią swoje poglądy i zaczną patrzeć "przyjaźniej" na turystów odwiedzających ich kraj, czy nadal będą dążyć do wprowadzenia w życie restrykcyjnych regulacji, które zniechęcają podróżnych z zachodu do przyjazdu. Jak można zauważyć w tym momencie Egiptu nie stać na dalszą utratę przychodów z tej gałęzi gospodarki.

  15. #30
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Porwania zagranicznych turystów, rabowanie hoteli i wymuszanie haraczy stały się na Półwyspie Synaj prawdziwą plagą. Rozżaleni na egipskie państwo Beduini w ten sposób demonstrują swoje niezadowolenie.
    W styczniu przedstawiciele plemienia Tarabin wtargnęli szturmem do popularnego ośrodka Aqua-Sun. W hotelu na szczęście nie było turystów. Beduini zażądali od właściciela 4 mln funtów (ok. 2 mln zł) jako rekompensatę za ich zagrabioną ziemię, na której stoi obecnie ośrodek turystyczny. Właściciel odmówił, dlatego sprawcy wynieśli całe wyposażenie hotelu, łącznie z klimatyzatorami i drzwiami - podaje "Gazeta Wyborcza".

    Jednak to nie jedyny przypadek beduińskich ataków. W lutym porwano 25 chińskich robotników. Również dwie amerykańskie turystyki zostały uprowadzone. Jednak wszystkie osoby szybko odzyskały wolność. Jedyną śmiertelną ofiarą był turysta z Francji, który został zastrzelony w Sharm el Sheikh podczas napadu rabunkowego na kantor nie mającego nic wspólnego z Beduinami.

    Wściekłość Beduinów na państwo jest uzasadniona. Synajskie plemiona będące od wieków właścicielami ziem w Egipcie, w latach dziewięćdziesiątych zostały z nich wywłaszczone. Na tych terenach bogaci przedsiębiorcy postawili hotele i centra turystyczne, w których Beduini mogą co najwyżej liczyć na posadę boya hotelowego lub strażnika.

    W 2004 roku po zamachu bombowym w przygranicznej Tabie, gdzie zginęły 34 osoby egipskie siły bezpieczeństwa przeprowadziły zakrojone na wielką skalę aresztowania Beduinów. Według Egipskiej Inicjatywy Praw Osobistych 3 tysiące osób przetrzymywano bez postawienia zarzutów, wielu torturowano. Zatrzymywano kobiety i dzieci, aby zmusić mężczyzn do poddania się. Sądy skazywały Beduinów na kary od 25 do 85 lat więzienia.

    Dopiero w osłabionym rewolucją Egipcie Beduini poczuli się pewniej i postanowili "wyjść z ukrycia" i zademonstrować swoje niezadowolenie. Oprócz ataków na centra turystyczne, plemiona zamieszkujące Synaj w ciągu ostatniego roku, aż 12 razy wysadzały w powietrze gazociąg transportujący egipski gaz do Izraela.

    Pocieszający jest natomiast fakt, że egipskie plemiona nie są wcale wrogo nastawione do zagranicznych turystów. Według relacji porwanych Amerykanek, Beduini zachowywali się w stosunku do nich jak prawdziwi dżentelmeni, dlatego kobiety w ogóle się nie bały. Beduini atakując demonstrują swoje prawa, których zostali przez dawne władze Egiptu pozbawieni.

+ Odpowiedz na ten temat
Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów