Turyści, którzy w te wakacje gościli na belgijskim wybrzeżu, nie zostawili tam tyle pieniędzy co w poprzednich latach. Mimo pięknej pogody, która dopisała w tamtejszych miejscowościach turystycznych, przedsiębiorcy z branży turystycznych nie mają powodów do zadowolenia.
Raport opublikowany przez UNIZO, organizację zrzeszającą małe i średnie firmy we Flandrii, pokazuje, że kryzys coraz bardziej daje się we znaki miejscowym restauratorom i hotelarzom.

Za skrócenie wakacji urlopowiczów odpowiedzialny jest kryzys. W tym roku zamiast dwutygodniowych, czy nawet miesięcznych wojaży większość poprzestała na siedmiodniowych wakacjach. Wiele miejsc w hotelach było więc wolnych, a i restauratorzy nie mogli narzekać na tłumy w lokalach.

Aby ograniczyć wydatki w rodzinnym budżecie, wielu przyjezdnych zarezerwowało noclegi w ośrodkach z zapleczem gastronomicznym, w którym można samemu przygotować posiłek. Tym samym ograniczając ilość wizyt w restauracjach.