+ Odpowiedz na ten temat
Strona 2 z 8 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 16 do 30 z 107

Temat: Przez góry, miasta, czarnomorski brzeg po trackie skarby

  1. #16
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Gdy wracamy „do nas” na polanę, wokół przybyło namiotów, głównie małe igloo wyglądające jak kolorowe grzybki, jest ich ponad 20, i parę większych, niżej parkują kampery, robi się kolejka do 2-izbowej, górskiej toalety, do korytka przy źródle wody ... zaczyna się weekend.

    W niedzielę od rana z doliny wyłażą chmury, zaczynają się kłębic nad górami. W Bansku jest targ, zatrzęsienie jagód leśnych, wielkie brzoskwinie, pyszne pomidory, wory ogorków a ceny niziutkie. Za to towaru ubraniowego brak bo plac centralny okupują urządzenia festiwalu jazzowego i muzyka napełnia uszy.
    Jedziemy wzdłuż szyn kolejki do Jundoli, przy skrzyżowaniu, na wielkim parkingu ponad dwie dziesiątki straganów proponują dary lasu i ogrodów owocowych w niezliczonych słoikach. U wszystkich prawie taki sam towar na półkach i stałe ceny – niewielki słoik za 5 leva, przy zakupie hurtem można się korzystnie potargować. Sprzedawczynie wielojęzycznie zachwalają swój towar, kupujących wielu, głównie Bułgarzy ale widzimy też francuski autokar. Kupujemy miody, marynowane grzyby, marmolady, konfitury i jeszcze u dziadka wyroby drewniane. Nadciągająca burza rozpędza całe towarzystwo strugami wody.





    W ulewnym deszczu przejeżdżamy przełomem rzeki Jadenica do Belovo. Wąska szosa walczy z rzeką o miejsce, słupy lini elektrycznej też upominają się o kawałek ziemi na swoje betonowe łapy. Ściany wąwozu są skaliste, prawie pionowe choć nie specjalnie wysokie. Na skałkach kolorowe rysunki nawołują do ostrożności z ogniem.



    Belovo, niby miasteczko, niby wioska wzdłuż linii kolejowej i szosy. Widoczne miejsce zajmuje stara fabryka papieru, wysokie szare gmaszysko. Dziś jej produkcja to papier toaletowy, którego liczne stragany przy szosie proponują rolki we wszelkich kolorach i opakowaniach . Zza tych « wałów rolkowo-papierowych » ledwo widać sprzedawców.
    Ileż d…. możnaby tym papierem zadowolić….

  2. #17
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Gdy dojeżdżamy do Borovca deszcz przestaje padać. Ośrodek przy szosie (podjeżdżając od wschodu) w lesie, "Villa Malina" to zespół stożkowych, drewnianych domków pod spadzistymi, czerwonymi daszkami – super ośrodek dla bogatych, na przeciwko "Villa Jagoda" - jeszcze ekskluzywniejsza. Domek kosztuje minimum 75 leva, trawa wokoło zieloniutka ale nie ma mowy o postawieniu namiotu.
    Dalej i wyżej, za skrzyżowaniem zaczyna się szał wielopiętrowych hoteli, jeden obok drugiego, pozostały, niewielki obszar wolnego terenu zajmują drewniane kioski – wynajem nart, sprzętu, kafejki i sklepiki ze wszystkim co można sprzedać turystom.
    Borovec to zimowy raj dla narciarzy, leży na wysokości 1315 m, posiada liczne wyciągi.



    Stacja wyciągu gondolowego na Jastrzebiec znajduje się naprzeciw olbrzymiego, ciemnego o trójkatnej sylwetce hotelu "Samokov", wciśnięta między hotele "Briza" i "Mina", odsunięta od ulicy nie rzuca się w oczy. Można z niej podjechać na wysokość 2369 m i oszczędzić sobie kawałek marszruty w drodze na szczyt Musała (2925 m). Latem gondola kursuje codziennie ale z wyjątkiem poniedziałków i wtorków, w godz.8.30 – 18.30





    Campingu w Borovcu nie ma, nie ma dla niego miejsca, oprócz licznych hoteli jest schronisko „Nocziwka” Czerwonego Krzyża (powyżej hotelu „Flora”) o bardzo dobrym standardzie, opłata za łóżko w pokoju 2-osobowym wynosi 18 leva.
    Ostatnio edytowane przez pixi ; 10-12-2013 o 18:08

  3. #18
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Jedziemy do Gowedarczi położonego na południe od Samokova na skraju lasu. Wieś to czy miasteczko ? Stanowi dobry punkt wypadowy do wycieczek w północno-zachodnie regiony gór Riła. Już w minionych czasach „robotniczego raju” były tu różne ośrodki wczasowe zakładów pracy. Zawieruchę czasów przetrwał najporządniejszy, ten z murowanymi domkami ukryty wśród wysokich drzew zwany „Górski kąt” i restauracja z sąsiedniego. To do nich prowadzą rzadkie tabliczki na słupach, trafić niełatwo.
    Oprócz solidnych, odremontowanych domków do wynajęcia stoi tu wiele nowszych karawanów stałych bywalców, atmosfera jest bardzo gościnna, widoki piękne, bardzo tu przyjemnie, zaraz zaprzyjaźniamy się z sąsiadką.
    Ceny – za noc we własnym namiocie - 5 lv od osoby, za łóżko w domku – 25 lv od osoby. Stawiamy namiot pod drzewem z budką dla ptaszków i „babą marcą”, mamy prawo do łazienki w domku obok. Wieczór jest nieco chłodny bo biwakujemy na wysokości 1300 m. Planujemy powrócić tu za rok, dla gór.







    Ostatnio edytowane przez pixi ; 09-12-2013 o 23:41

  4. #19
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Od rana zwiedzamy Samokov; na wprost Avtogary w zieleni stoi jak dawniej, meczet Bajrakli z XIX w. o cieniutkim, spiralnie dekorowanym minarecie, poniżej dziwaczna
    „czeszma” - fontanna grzybek, oba dekorowane roślinnymi finezyjnymi wzorkami.







    Ostatnio edytowane przez pixi ; 09-12-2013 o 23:45

  5. #20
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    fontanna grzybek



    Przy głównej, długiej ulicy Cara Borysa szukamy skrytego za niepozornym murkiem budynku monastyru Pokrowskiego zwanego “Metoha”. Powstał w 1772 r. w budynku darowanym przez założycielkę mniszkę Fota i działa do dziś. Kościół jak i inne budynki dobudowano dopiero w latach 1837-39. Ikonostas, rzeźbiony w drewnie zawiera ikony wykonane przez Hristo Dimitrova, uznawanego za tworcę “szkoły samokowskiej” w malarstwie.




  6. #21
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Dalej, przy tej samej ulicy znowu za murem mieści się cerkiew sv.Nikoły, wysoka z trzema wieżyczkami krytymi dekoracyjnymi kopułkami i drewnianą dzwonnicą nad przedsionkiem. Jej ściany zewnętrzne obiega dekoracyjny gzyms i szlaczkowe malowidła. Brama tym razem jest zamknięta, obchodzimy wokół, tylne wejście też nas nie wpuszcza.






  7. #22
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Pewną trudność, bo tu nie ma żadnych tabliczek, sprawia nam znalezienie metropolitarnej cerkwi Uspienia Bogurodzicy z 1791 r., jednej z najciekawszych budowli “bułgarskiego renesansu”. Rozpoznać ją można z daleka po wysokiej białej wieży dzwonnicy, cerkiew jest trójnawowa, z obszernym, malowanym przedsionkiem dobudowanym później. Jej wspaniały, monumentalny iconostas koronkowo rzeźbiony wykonano w latach 1793-1821, ikony do niego a także łuki nad kolumnami malował Christo Dimitrov, inne ikony wykonal Dimitr Zograf w 1827 r. Cenne wyposażenie stanowią - drewniany rzeźbiony tron metropolity i ambona.








  8. #23
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Opodal przetrwała w nie najlepszym stanie dawna synagoga z 1854 r. z charakterystycznymi ozdobami na fasadzie (remont planowany od lat) oraz dom bogatego kupca z 1929 r. z płaskorzeźbami.





    Nie wiesz co zrobić ze starymi nartami ? Bułgarzy wiedzą...


  9. #24
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Wracamy pod meczet innymi ulicami, koło surowego budynku pomnika ku pamięci poległych w wojnie z Turkami w latach 1912-1913 i w czasie I wojny światowej1914-1918 i obok wielkiej murowanej tureckiej czeszmy.





    Samokov leży nad rzeką Istar.


  10. #25
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Przy drodze do Borovca jest jeszcze Belova Cerkva otoczona białym murem, najmniejsza, ale najstarsza w regionie, pochodzi z XV-XVI w. Wewnątrz, jej ściany, sklepienia, filary pokrywają doskonale zachowane freski o skomplikowanej tematyce. Wchodzimy nieśmiało ale skoro dostaję pozwolenie na fotografowanie…








  11. #26
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491







  12. #27
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491


    Murowana altana ze źródłem wody na terenie cerkwi.


  13. #28
    Travelek no-el is on a distinguished road
    Zarejestrowany
    May 2012
    Postów
    319
    pixi ! Fajne , ciekawe fotki , bravo !

  14. #29
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Jedziemy do Płowdiwu główną szosą krajową nr 8 przez dolinę Maricy. Na równinie bieleją szeregi inspektów, zielenieją sady, ich plony sprzedawane są na poboczach. Wydaje mi się, że ekonomia tego kraju stoi na stosach pysznych pomidorów i skrzynkach rumianych brzoskwiń sprzedawanych na przydrożnych, improwizowanych straganach.

    “Komplex 4 kilometra” - niepozorna tablica przy szosie na 4 km przed Płowdiwem, zjazd pod budynek restauracji w stylu socrealizmu zasłonięty jest od szosy grupą wysokich drzew, obok brama przejazdowa ze szlabanem – to dawny camping “Trakija” odrestaurowany jako tako. W lasku stoi kilkanaście murowanych domków, niektóre w rozsypce bo teren tu na bagnistym podłożu, niewielkie pole namiotowe, stół, ławy. Dawne dekoracyjne płotki, kawałek drabiniastego wozu zarosły już gęstym bluszczem.
    Meldujemy się w restauracji, płacimy za pole namiotowe po 5 leva za pierwszą noc, następne już po 4 leva. Dostajemy klucz do łazienki w jednym z domków. Są tu już inni namiotowcy i 2 kampery i każdy ma klucz do innego domku z łazienką z ciepłą wodą przez całą dobę. Domki kosztują po 40 leva, kilka jest wynajętych.







    Wyruszamy na zwiedzanie Płovdivu. Uważany za najstarsze miasto Europy, stolica kraju w pewnym okresie, rozłożył się na sześciu wzgórzach. Zaczynamy od północy, przejeżdżając mostem Cara Borisa przez Maricę do dzielnicy Kapana bo tak nam z dojazdu wyszło. Parkingi są dobrze oznakowane, czynne od 8-ej do 19-ej, opłata po 2 lv za godz. Zostawiamy auto i pierwsze kroki kierujemy na plac do biura Informacji Turystycznej (ul. Saborna 22), dostajemy kolorowy plan miasta.

    Tuż obok jest zejście w dół na pozostałości trybun na lwich łapach z rzymskiego stadionu.

    Ostatnio edytowane przez pixi ; 20-12-2013 o 20:47

  15. #30
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Róg placu zajmuje meczet Dżumaja z XIV w. z wysmukłym minaretem ozdobionym ceglaną plecionką, wybudowany przez Turków w okresu gdy miasto nazywalo sie Filibe, zdejmujemy butki i wchodzimy oglądać kolorowe sklepienia.








+ Odpowiedz na ten temat
Strona 2 z 8 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów