Rząd Botswany już od 10 lat jest zajęty podpisywaniem kontraktów dla firm na eksploatację gazu łupkowego.
To jest nie do wyobrażenia, bo o tym nikt nie wiedział. Botswana to ogromny kraj, łatwo jest ukryć całe firmy robiące odwierty.
Takie szczelinowanie gazu jest bardzo szkodliwe dla otoczenia. To jest to samo, jakby dać cyjanek.
Szczelinowanie na Kalahari jest trudne ze względu na pokłady węgla, przykryte wodami gruntowymi.
Najpierw więc muszą wypompować wodę na powierzchnię. Są to tysiące ton wody. Dlatego napełnione zostaną jeziora i rzeki. Najgorsze jest to, że woda ta jest toksyczna.
Nawet trawa umiera, a co dopiero mówić o słoniach.
Cały czas rząd Botswany utrzymywał że ich polisą jest ochrona środowiska. Mają drugi największy rezerwat (Central Kalahari Game Reserve) na świecie, plus kilka mniejszych. Czyli niby cały kraj jest pod ochroną. Turyści muszą płacić astronomiczne sumy, jeśli chcą odwiedzić ten kraj, że względu na ochronę środowiska. Pomimo tego, nie cofnęli się przed łatwymi zyskami i zaczęli wydobycie gazu.Już nie wiem co mam o tym sądzić?