+ Odpowiedz na ten temat
Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 15 z 26

Temat: Grudniowa Burgundia od winiarni do księgarni

Hybrid View

  1. #1
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491

    Grudniowa Burgundia od winiarni do księgarni

    Pewnego zaawansowanego poranka w połowie grudnia wyjeżdżamy ze stolicy kierując się do Burgundii. Niebo niebieskie tylko nad nami wisi dziwna, biała chmura. Jakby ktoś tam, daleko za horyzontem przewrócił butelkę i mleko się rozlało wachlarzowato i z rozpryskami. Jedziemy w kierunku tej butelki. Noc była chłodna, widać szron na polach i cienki lód na rzeczce, którego nie potrafi stopić blady krążek słońca nieśmiało prześwitujący przez to « mleko ». Zatrzymujemy się na krótki piknik, zimno, ręce przymarzają prawie do bagietki.









    Za półtora tygodnia mamy święta Bożego Narodzenia i mijane miasteczka i wioski prześcigają się w choinkowych dekoracjach. Kolorowo przybrane drzewka są wszędzie, na wjeździe i wyjeździe, przy merostwie, na placyku, pod kościołem. W jednym miasteczku postawiono choinkę przy każdym słupie latarnianym. Często towarzyszą im świetlne dekoracje.

  2. #2
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491






    Wreszcie zaczynają się pagury. Jedziemy wysokim brzegiem jeziora zaporowego. W dolinie leży biała poducha mgły i puchnąc podnosi się powoli do góry. Termometr pokazuje minus 3 °C. Ogromna wilgotność powietrza powoduje przy takiej temperaturze osadzanie się lodowej, krystalicznej powłoki na wszystkim. Mijamy drzewa pokryte piękną, białą sadzią, wszędzie szron, bieleją dachy budynków, zatraca się pojęcie perspektywy, jedziemy w bajkowej, nierealnej, białej przestrzeni. Zmrok zapada szybko i robi się szarosino i lodowato, jedziemy jakby w wacie. Na dodatek kropelki mgły natychmiast zamarzają na szybach. Przy tak słabej widoczności mylimy drogę i trzeba nawrócić 7 km.
    Wieczorem wjeżdżamy do burgundzkiej stolicy wina, do Beaune. Puste ulice, drzewa w bieli otulone szarą mgłą, którą na próżno usiłują przebić uliczne latarnie.

  3. #3
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803
    Kolejna uczta dla ducha w sam raz na długie zimowe wieczory.
    Jak bez kolców nie ma róży
    Tak bez VF nie ma podróży

  4. #4
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Nasz hotel jest za miastem, wyjątkowo tani jak na okolicę, zaledwie 27 € za 2/3-osobowy pokój, nazywa się « Lemon Hotel » (zielona cytryna !) i cały jest zielony i pachnie lemonowo. Zielone są nawet ramy łóżka a wszystko co nie jest zielone jest białe. Ogólnie przypomina klocki Lego; w betonowy prostopadłościan wstawiono klocki WC, łazienek, po bokach dostawiono klocki pokoików. Zaletą jego jest ogólnodostępna jadalnia z mikrofalówką, darmowe wi-fi. (zdjęcia zrobione o poranku)





    Wyruszamy na nocne zwiedzanie miasta, jest potwornie zimno bo wilgotno, budynki otula mgła, wdziera się na ulice, wypłasza przechodniów. Rynek miejski, na nim wiekowa, przysadzista, średniowieczna hala targowa chowa się pod czapą wysokiego dachu.
    W niej co roku jesienią odbywa się ceremoniał sprzedaży z licytacją najlepszych, najdroższych win o nazwie « Hospices de Beaune », podbijanie ceny możliwe jest tylko w czasie ograniczonym wypalaniem się dwóch małych świeczek.
    Z halą sąsiaduje słynny budynek hospicjum – szpitala-przytułku dla biednych z XV w. to « cacko » burgundzkiej architektury. W światłach odbitych od mglistej « ściany » przybiera niecodzienny wygląd.




  5. #5
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    cytrynowy hotel - cuś w gatunku formuły 1 ?
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  6. #6
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Cytat Napisał jacky Zobacz post
    cytrynowy hotel - cuś w gatunku formuły 1 ?
    Gorzej, ale taniej, przynajmniej poza sezonem.

    Wyjasniam, ze idziemy do hotelu bo trzeba gdzies spac a w grudniu trudno w namiocie bo... campingi sa nieczynne. Poza tym szczegoly komfortu sa mi dosc obojetne bo i tak klade sie pozno i nie mam czasu ani ochoty kontemplowac koloru scian czy tapet a rano wstaje wczesnie bo "trzeba" leciec na zwiedzanie.

    Aktualnie Formule 1 jest po 33 - 39 € ale ustytuowane z reguly przy autostradzie dalej od centrum historycznego miasta. Lemon Hotel jest 4 km od srodka Beaune.

  7. #7
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Na ścianch hospicjum nieczułe na zimno automaty wyświetlają kolorowe obrazy. Był to luksusowy obiekt jak na tamte czasy; każdy miał swoje łóżko odgrodzone kotarami, białą pościel i czerwone nakrycie, chorymi opiekowały się siostrzyczki zakonne.








  8. #8
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Idziemy pod kollegiatę, jej wieża tonie we mgle, przy wejściu stoi wielka szopka, na fasadzie « leci » kolorowa diaporama, jesteśmy jedynymi obserwatorami.

    Mokre ulice stają się śliskie. Lodowatość powietrza wypłasza nas do hotelu.








  9. #9
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Rano ostre słońce zagląda w okno, drzewa w cieniu są jeszcze w bieli ale gdy tylko lizną je promienie słoneczne uwalniają się szybko z lodowego ciężaru, wygląda jakby śnieg z nich padał. Nieostrożnie wchodzę na krawężnik i … mierzę całą swoją długością szerokość chodnika, na szczęście bez uszkodzeń cielesnych.
    Powracamy do Beaune zobaczyć dokładniej w dzień co majaczyło nam w nocnej mgle.

    Widok z hotelowego okna








  10. #10
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491





  11. #11
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Na rynku kłębi sie ożywiony ludzki tłum bo dziś jest dzień targowy. Na dziedziniec hospicjum nie możemy wejść (zła pora) i niestety umyka nam widok dachów z kolorowych; brązowych, zielonych i żółtych dachówek, stanowiących prawie symbol Beaune. Możemy tylko wstąpić do sklepiku. Kilka wieżyczek i dachów w podobnym stylu da się dostrzec na innych budynkach. Na jakiejś ślepiej ścianie malowidło upamiętniające scenę kręcenia słynnego filmu pokazuje właśnie taki typowy dach burgundzki.






  12. #12
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Nie wypada ominąć muzeum wina mieszczącego się w gotyckiej siedzibie książąt Burgundii z XV-XVI w. W dawnych zabudowaniach gospodarczych stoją olbrzymie prasy do wytłaczania winogron, dawne beczki na wino, inne sprzęty winiarskie.






  13. #13
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491




    Parę uliczek dalej - wieża zegarowa




  14. #14
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Wino w Beaune jest wszechobecne






  15. #15
    Maxitravelek Maxitravelek grześku is on a distinguished road Avatar grześku
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Radom
    Postów
    1,101
    Pixi, te zdjęcia przyprószone zimową siwizną pobudzają moją wyobraźnię
    SAAB fan

+ Odpowiedz na ten temat
Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów