-
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
Zaciekawieni drogowskazem do « Kiosku » (z lodami ? oranżadą ? pamiątkami ?) robimy spacer ścieżką prowadząca do pobliskiego lasu. Wilgotny, liściasty las, na brzegu drogi jest metalowy, na wpół zniszczony i nadżarty rdzą metalowy kiosk. Niegdyś, zapewne w czasie gdy oznaczono tabliczkami z opisem poszczególne, wybitne drzewa, przedstawiciele swego gatunku, postawiono ten romatyczny kiosk w miejscu cieszącym się panoramą na okolicę i zachecającym do zadumy lub lektury. Teraz metalową konstrukcję pokonał czas, słupki się połamały, dach zniknął, wypisane cytaty są nieczytelne a drzewa urosły zasłaniając całkowicie panoramę.
Wracamy okrężną drogą skrajem lasu, potem wzdłuż rzeki Yonne (czytaj : jon), zahaczając o supermarket po zaopatrzenie w ciała stałe i płynne. Wieczorem na capmingu po ping-pongowym meczu, o zmroku wcinamy rekina z grilla z pieczonymi kartofelkami.
Państwo Łabędziostwo na rzece przy drodze do campingu.
-
Moderator
Maxitravelek
Na ostatnią rowerową wycieczkę wybraliśmy szlak niebieski prowadzący po równinie, nad kanałem burgońskim i nad rzeką. Prawie zaraz za bramką zaczynają się wysokie trawy, zarośla, wyraźnie w tym roku szlak jeszcze nie widzial zbyt wielu turystów. Ciężko pedałować ale mamy nadzieję, że dalej bedzie łatwiej, wcale nie, jest coraz trudniej. Przedzieramy się przez gęste trawy metrowej wysokości, pola jaskrów, te akurat niższe ale najgorsze są rozległe kępy rozłożystych, olbrzymich liści łopianu chrzęszczące pod kołami. Podłoża nie widać, wpadamy w dołki, najeżdżamy na kopczyki, miejscami trudno wyplątać rower z pnączy a objechać nie można bo z prawej woda w kanale a z lewej… też woda w bocznej odnodze rzeki.
Po kilku kilometrach już widać na horyzoncie śluzę i most.
-
Moderator
Maxitravelek
Niespodziewanie na brzegu trafiamy na miejsce piknikowe ze stołami, ławami i zapadamy na zasłużony odpoczynek-posiłek.
Śluza zamknięta, do basenu wpłynął stateczek, teraz basen napełnia się wodą, gdy poziomy wody basenu i kanału zrównają się, druga śluza otworzy się przepuszczając statek do kanału. Różnica poziomów wynosi dobre kilka metrów. Zawsze lubię patrzeć na ten manewr przesuwania potężnych wrot mechanizem niegdyś poruszanym ręcznie zwykłą korbą, teraz już silnikiem, towarzyszy mu szum zlewającej się wody, tworzącej ruchliwe wiry a jednocześnie jest to moment spowolnienia upływu czasu, jakby woda gadała : nie spiesz się, zatrzymaj chwilę, popatrz wokół, tu nad kanałem jest inny świat, tu czas płynie wolniej.
-
Moderator
Maxitravelek
Tagi dla tego tematu
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
Zasady na forum