+ Odpowiedz na ten temat
Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Temat: Wspomnienie o Nieuweschans

  1. #1
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476

    Wspomnienie o Nieuweschans

    Dawno temu, to jest po upadku komunizmu, Holandia była pierwszym zachodnim krajem, który odwiedziłam. Ale wcześniej, w Polsce poznałam parę sympatycznych holenderskich siedemdziesięciolatków i od nich wszystko się zaczęło.
    Przyjechali do Polski do mojej znajomej i kiedy się już poznaliśmy-zaproponowali abym została ich osobistym przewodnikiem po Polsce. I tak ruszyliśmy na zwiedzanie: Szlaku Orlich Gniazd, Krakowa, Wieliczki, Zakopanego, Pienin i na końcu Auschwitz. Zabytkami w Polsce byli zauroczeni, rozczarowani niedbałością o nie.
    Wspólne wakacje się skończyły, Holendrzy wrócili do siebie. Nakazali mi dalszą naukę angielskiego
    i zaprosili do Holandii na następne wakacje. Nie wierzyłam, że pojadę, że kontakt się utrzyma.
    Ale już niebawem zaczęły przychodzić listy, nawet pomoc materialna na naukę języka. Przyszedł czerwiec i wykupiłam przejazd do Bremen, dokąd nasi Holendrzy po nas wyjechali. Mieszkałam w małym mieście, tuż przy granicy z Niemcami-Nieuweschans, tam gdzie nasi gospodarze.
    Małe, schludne miasteczko, gdzie zabytkiem jest armata z XVIIw., a kuracjusze przyjeżdżają do gorących źródeł /+36C/. http://www.fontananieuweschans.nl


    Wszyscy się tam znają, w mieście jest jeszcze fabryka papieru /zwiedzałam/.
    Nie muszę dodawać, że po siermiężnej Polsce wszystko było dla mnie nowe: duże okna bez firanek, ale za to z różnymi figurkami na parapetach, otwarte domy, ścieżki rowerowe wzdłuż wszystkich dróg, pełne sklepy, gatunki serów, które mogły oszołomić. Sery były codziennym naszym śniadaniem, do tego masło orzechowe, różne pieczywo, dobra kawa lub herbata z mlekiem.
    Zupy jadaliśmy gęste, w środku z mięsem, drugie dania z ziemniakami, kapustą lub surówkam i+kurczak lub ryba. Holandia potęgą kulinarną nie jest, ale nie było źle. Holendrzy uwielbiają przesiadywać w herbaciarniach, kawiarniach pijąc kawę czy czekoladę na gorąco. Uwielbiają też słodycze, tak więc co wyjazd, to zaczynaliśmy od kawiarni.
    http://nieuweschans.landman.cc

  2. #2
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Kiedy już na dobre zadomowiliśmy się w miasteczku, nasi gospodarze:Bulou i Jose zafundowali nam zwiedzanie okolicy.
    Najpierw pojechaliśmy do pobliskiego miasta Winschoten z pięknym i wielkim ogrodem botanicznym "Het Rosarium". Chcieli nam pokazać, że Holandia to jednak tulipany. Ale było tam aż 320 gatunków roślin i aby je obejrzeć trzeba pokonać 3 km. Ale było warto.
    http://www.winschoten.nl/index.php?simacti...359&stukid=1331

    Innym razem pojechaliśmy do kulturalnej i przemysłowej stolicy regionu-Groningen. Wielki deptak tylko dla pieszych prowadził do centrum miasta, tam weszliśmy na wieżę kościelną aby zobaczyć panoramę miasta. Na deptaku wesoło, uliczni artyści, koncerty na wolnym powietrzu. Groningen zapamiętam też dlatego, że płynęłam tam kanałami przecinajacymi miasto.


    Takie city tours trwało 60 minut, w czasie rejsu oczywiscie historia miasta i mijanych obiektów
    po angielsku, za 7,5 euro /dzisiaj/.
    http://www.beleefgroningen.nl/index.asp?taal=e

  3. #3
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Któregoś dnia nasz Holender Bulou zawiózł nas nad morze aby pokazać nam prawdziwą depresję. Wtedy uzmysłowiłam sobie, że kraj ten leży na poziomie i ponizej poziomu morza. Zdarzało się, że
    w miastach z kanałami, aby przejechać mostem trzeba było czekać na wyrównanie poziomu wody. Obwieźli nas też po najbliższej okolicy: byłam na farmie, gdzie hodowali krowy i konie, podziwiałam
    pięknie ogrody przed domami krytymi strzechą. W jedna z niedziel pojechaliśmy do kościoła babtystów na niedzielną mszę, w kolejną do protestanckiego, ponieważ nasi gospodarze byli różnych wyznań. Kościoły surowe wewnątrz, podczas mszy zbiera się pieniądze do dwóch, krążących sakiewek na kiju: jedna na kościół, druga na utrzymanie pastora. Po mszy jest poczęstunek dla wiernych, rozmowa z pastorem przy herbacie. Pastor w tygodniu pracuje na innej posadzie, a w niedzielę odprawia mszę. Mielismy też trochę zajęć, z własnej woli, w ogrodzie Bulou bo miał tam ptaszarnię, fontannę ogrodową, wykładał ścieżki. Praktycznie wszystkie ogrody przydomowe tak wygladają, czasami mają altanki, w ciepłe dni tam jada się posiłki.
    Dziwiło mnie też, że do każdej najmniejszej czynności przyjeżdża wyspecjalizowana firma: jak np. do zawieszenia wieszka na drzwiach łazienki Ale ich na to stać. Holendrzy są mili, sympatyczni, ale gościnność pojmują trochę inaczej niż my. Przez pierwszy tydzień codziennie widywaliśmy naszego gospodarza z trunkiem w dłoni, my nie piliśmy-bo nas nikt nie częstował. Dopiero wtedy zapytał dlaczego nie korzystamy z jego piwnicy i zapasów. Od tego dnia zaczęliśmy korzystać, a było z czego.
    Innego razu zafundowali nam spotkanie z rodziną z Hagi, party w ogrodzie. Wszyscy siedzielismy przy pustym stole, tylko na małym stoliczku obok ściany domu znaleźć można było przekąski w niewielkiej ilości. Co kraj, to obyczaj. W każdym razie bardzo o nas dbali, tuczyli i zawozili w coraz to nowe miejsca.

  4. #4
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Pewnego dnia wpadli na pomysł, że popłyniemy na wyspę Borkum. Borkum należy do Wysp Wschodniofryzyjskich, jest największa. My płynęlismy z Eernshaven, a potem jechaliśmy samochodem do centrum. Na wyspie, która ma tylko 36 km długości jest ******, basen z morską wodą, wiele restauracji i kawiarni. Są tu niezaprzeczalnie piękne, szerokie plaże. Pierwszy raz widziałam ławki na plaży

    Schodzi się na plażę położoną niżej z wysokiej skarpy. Są też wydmy, co mi się bardzo podobało.
    Wyspa droga. Ale umiała się "sprzedać" bo jest tu centrum SPA, domy kuracyjne ze wszystkimi procedurami. Po wyspie jeździ zabawna czerwona kolejka,a tuż przy jej przystanku w centrum wyspy, trafimy na zabytek: ściana wykonana z resztek historycznego muru berlińskiego. W końcu to Niemcy.
    http://en.borkum.de

  5. #5
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    W drugim tygodniu pojechaliśmy prawie pod sam Amsterdam, do skansenu Zaanse Schans -
    w rejonie Zaanstad. Jest to zrekonstruowana wieś holenderska z XVIIIw. Z całej Holandii
    zgromadzono tutaj domy mieszkalne, wiatraki, warsztaty rzemieślnicze, a nawet szkołę z klasą!
    Tam były tłumy, głównie Holendrów, którzy są bardzo dumni z tego miejsca.


    Najpierw zobaczyłam port jachtowy na rzece Zaan, potem przemyślnymi mostkami na kanałach przesuwaliśmy się dalej. Od warsztatu, gdzie na oczach turystów nadal produkuje się ser czy chodaki, przeszliśmy do wiatraków. Te są ogrodzone, do niektórych tylko można wejść. Tutaj też płynęliśmy statkiem po rzece. A potem oczywiście restauracja, też stylowa. Skansen był piękny-polecam.
    http://schans.webvanced.nl

  6. #6
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Co do wiatraków, to myślałam, że są wszędzie i na każde żądanie. Niestety, jest inaczej. Prawie nie można spotkać samotnego wiatraka, jeśli już jest, od razu robi się z niego wiatrak-muzeum. Holandia to ciekawy kraj-tam nawet drzewo 100-letnie jest zabytkiem. Może dlatego, że nie mają tak spektakularnych zabytków jak Włochy czy Francja.

    Aby dojechać do Zaanse Schans należy przejechać po Morzu Północnym.W sensie dosłownym i nie mostem. Afsluitdijk jest autostradą 30-o kilometrową,z jedną śluzą dla statków i z jednym punktem postojowym.

    Mniej więcej w połowie autostrady można się zatrzymać: jest punkt widokowy, sklep i restauracja.
    Jadąc wybudowaną w 1932 roku drogą, po obu stronach widać, że cały czas pracuje się tam
    przy umocnieniu i uszczelnianiu drogi.
    http://www.afsluitdijk.org/extra1205

  7. #7
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Podczas pobytu odwiedziliśmy też Bourtange-wioskę warowną z 1580 roku, która z góry wygląda jak gwiazda. Jest to forteca wybudowana przez Wilchelma I Orańskiego, która w latach 60-tych XX wieku
    została odnowiona i oddana turystom. Jest tu wszystko, co holenderskie: most, działa, wiatraki, domki wiejskie, brukowane uliczki, dom kapitana, synagoga i kościół protestancki. Skansen jest przy granicy niemieckiej, tuż przy autostradzie A 31. Podobało mi się i polecam.
    http://bourtangeen.sellingen.com


    Gospodarze zabrali nas też do ZOO w Emmen, bardzo popularnego w Holandii.
    Emmen jest miastem współczesnym, gdzie zabytkami są drzewa i głazy, a w środku miasta
    jest ZOO. Jedno z lepszych, jakie widziałam w Europie. O tyle inne, że przypomina sawannę,
    a wiele zwierząt czuje się tu jak na wolności. Jest tu największy w Europie basen dla fok.
    Pierwszy raz spotkałam się z mini zoo i możliowścią karmienia zwierząt.
    http://www.zoo-emmen.nl

  8. #8
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Byliśmy już drugi tydzień, a gospodarze wcale nie wspomnieli o Amsterdamie.
    Wreszcie odważyłam się zapytać, nie z niewdzięczności, ale dlatego, że bez stolicy ten pobyt byłby nie pełny. Bulou strasznie się obruszył i powiedział mi, że prawdziwa Holandia jest tutaj na północy, a Amsterdam wcale nie jest taki ważny.
    Ale ponieważ widział, że chcę tam pojechać, drugiego dnia wręczył nam bilety na pociąg via Groningen
    i pojechaliśmy. To było moje pierwsze, ale nie ostatnie spotkanie z Amsterdamem. Ma swój niezaprzeczalny urok, a na same muzea trzeba przeznaczyć kilka dni. A ja miałam jeden dzień, chciałam chociaż zaspokoić wyobraźnię o nim.


    http://www.amsterdam.info/

+ Odpowiedz na ten temat

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów