+ Odpowiedz na ten temat
Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 16 do 30 z 42

Temat: Lądek Zdrój i okolice

  1. #16
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    Trzebieszowice – Zamek na skale ( 7 )

    Przechodzimy ponownie górnym krużgankiem.





    Spoglądając z kolejnego już skrzydła zamkowego na dziedziniec.

    I dochodzimy do zachowanej ( chyba jakimś cudem ) pięknej klatki schodowej.



    Tamże podziw budzi drewniana boazeria i detale zdobiące w stylu neorenesansu i neobaroku.




    Wykonane z różnych materiałów.




    Na honorowym – centralnym miejscu – herb hrabiowski.

    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  2. #17
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    Trzebieszowice – Zamek na skale ( 8 )




    Nie schylając głowy spoglądamy na dziedziniec z platformy schodowej.




    I jeszcze jedna rzeźba.
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  3. #18
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    Trzebieszowice – Zamek na skale

    Trzebieszowice – Zamek na skale (9)


    Pobyt na klatce schodowej to także wyjątkowa okazja do upamiętnienia się we dwoje.
    Zwróciła nam na to uwagę pani przewodniczka.




    Otóż na podeście ( półpiętrze ) jest bardzo interesujące lustro.
    Nasze odbicie w nim wpada do oka aparatu.




    Potem meldujemy się na pierwszych schodkach i też cykamy fotki.



    W tle – na dalszym planie widać jeszcze interesujący witraż ale odrębna fotka nie udała mi się.







    Mało co a złapalibyśmy się za klamkę bramy tym razem wyjściowej ale – hola, holu mocium Państwo.
    Trzeba zapłacić.
    Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się, abym dopiero na zakończenie zwiedzania płacił za bilet.
    Szybciutko uiszczamy należność plastykiem.
    Chwilę potem wychodzimy.
    Przed nami jeszcze zwiedzanie parku zamkowego.
    Lecz tym razem już solo.
    Pięknie dziękujemy pani przewodniczce pełni podziwu dla jej wiedzy.
    Obiecuję, że jeśli wykonam reportaż w necie ( forum sanatoryjne lub turystyczne ) to podeślę jej @ pocztą linka.
    Wkrótce to uczynię, bo być może otrzymam od niej więcej info uzupełniających do tego opisu.


    Cdn.
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  4. #19
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    Trzebieszowice – Zamek na skale (10)


    Zwiedzanie samego zamku zakończone .
    Ale to jeszcze nie finisz.
    Przed nami ogród.



    Wychodzimy zatem na dwór, czy też na pole ( jak powiadają w Małej Polsce ).
    A tam piękna pogoda.



    Stąpamy delikatnie po dywanowym trawniku.




    Przysiadamy sobie na fotelach dla wykonania pamiątkowej fotki z samowyzwalacza.




    Po lewej ręce dostrzegamy zamkową, czyli hotelową restaurację.
    Zajrzę i tam dyskretnie uchwycę chwilę.
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  5. #20
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    Trzebieszowice – Zamek na skale (11)




    Tak jak zapowiedziałem, zajrzałem do restauracji zamkowej.





    Teraz oceniam, że z przodu jest współczesna dobudówka.
    Po nakryciach widać klasyczny już szwedzki bufet..




    Nie była to pora naszego posiłku sanatoryjnego, nie byliśmy też głodni ale od docierających do nas aromatów kuchennych – pociekła nam ślinka.




    Rzucający się w oko instrument muzyczny dosunięty klawiaturą do ściany.
    Zrozumiałe, zbyt dużo uzdolnionych „janków muzykantów” mogłoby próbować swoich sił…




    Nie będąc gościem hotelowym musiałem wycofać się okrakiem, choć kątem oka widziałem jeszcze co nie co.
    Dyskrecja fotografa jednak przeważyła.

    Przed nami już pozostał tylko spacer po ogrodzie…


    Cdn
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  6. #21
    Minitravelek kilka is on a distinguished road
    Zarejestrowany
    Jan 2015
    Postów
    1
    Wow, bardzo fajna relacja z Lądka i okolic. Bardzo miło mi się ogląda te widoki bo kiedyś bardzo często tam jeździłam. Sama aż poszukam swoich zdjęć, może coś się zachowało :)

  7. #22
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    Trzebieszowice – Zamek na skale (11)

    Cytat Napisał kilka Zobacz post
    Wow, bardzo fajna relacja z Lądka i okolic. Bardzo miło mi się ogląda te widoki bo kiedyś bardzo często tam jeździłam. Sama aż poszukam swoich zdjęć, może coś się zachowało :)

    zapraszam do współuczestnictwa ....


    Przed nami już pozostał tylko spacer po ogrodzie…



    I na pierwszym planie intrygująca rzeźba.




    To zaś schody – prowadzące bodaj nad rzekę. Teraz pozostał tam mini taras.




    Nadzwyczaj pomysłowy grill … Nieprawdaż ?



    W tle jeszcze duży pawilon parkowo – grillowy…

    Warto wiedzieć, że barokowy, wielkodworski park o powierzchni 12,3 ha założono przy pałacu w Trzebieszowicach już przed 1720 rokiem.
    Główną część założenia stanowił usytuowany skrajnie względem pałacu, regularny ogród ozdobny, założony na terenie splantowanym, na planie czworoboku i wydzielony murem przerwanym przez ogrodowe bramy.



    Cdn.
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  8. #23
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    Trzebieszowice – Zamek na skale - odcinek ostatni

    Kończąc spacer po ogrodzie…



    Zaglądamy do kuchni polowej, zdemobilizowanej – ale nie wiadomo po jakiej armii.
    Na razie grochówki w niej nie znajdujemy.





    Drzewa szumią, wieki płyną…

    Ogród podzielony został wysokim strzyżonym żywopłotem na dwie części – kwadratowy ogród kwiatowy i prostokątny, wydłużony ogród letni. Oczywiście funkcjonował też ogród warzywny i sad oraz zwierzyniec i bażanciarnia.




    Jednym z elementów kompozycyjnych całego założenia była rzeka Biała Lądecka.
    Tworzenie wspaniałych osi widokowych na park, rzekę, wieś i okoliczne wzniesienia była jednym z głównych motorów ostatniej wielkiej przebudowy Pałacu na Skale w latach 1903-1905.
    Otoczenie trzebieszowickiego pałacu uchodziło w XIX stuleciu za jedno z najpiękniejszych na ziemi kłodzkiej.




    Wycieczka do Trzebieszowic dobiegła końca.

    A ja się zacząłem już rozglądać nad opisem kolejnej wycieczki.

    Kto wie, kto zgadnie - jaki obiekt będzie przedmiotem kolejnego opisu ?


    Cdn.
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  9. #24
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    udawana zagadka z okolic Lądka ...

    Kto wie, kto zgadnie - jaki obiekt będzie przedmiotem kolejnego opisu ?

    podpowiedź ...
    z emerytowanym górnikiem - byłej już kopalni ...




    ...
    pocieszając go, że znów dostał robotę ale na szychtę nie pójdzie ...
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  10. #25
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    Złoty Stok - kopalnia złota...

    Złoty Stok – kopalnia (1)


    Zapraszam do relacji z naszej wycieczki do kopalni – muzeum / Złoty Sto.
    Potrwa co nieco.
    Niewytrwałym polecam zabrać z sobą zydelek do posiedzenia.
    Kto jest chętny - ręka do góry.
    Posługiwać się będę znalezionym tekstem w necie – na stronce www.kopalniazlota.pl




    Wyruszyliśmy z Lądka niedzielnego poranka.
    Droga wiodła solidnymi serpentynami po solidnych górkach.
    Z początku pogoda nam dopisywała.
    Po zaparkowaniu autka – było sporo wolnych a bezpłatnych miejscówek ruszyliśmy w stronę zabudowań pokopalnianych.




    Widząc punkt sprzedaży biletów zgłosiliśmy się z pytaniem, kiedy przyjdzie przewodnik i jak często wchodzą grupy.
    Sympatyczna kasjerka zapewniła nas, że kolejna grupa wyruszy za niewiele więcej niż kwadrans więc nabyliśmy dwa bilety płacąc plastykiem.
    Oprócz samej kopalni w dwóch aktach zapewniały one jeszcze do zwiedzenia budynku muzeum.



    W oko rzucił się pociąg kopalniany.
    Wagoniki i lokomotywka.



    I jadący na urobku ( niezgodnie z przepisami bhp ) górnik.
    Ale kto się wtedy i tam przed laty przejmował przepisami.
    Natomiast cała postać bogato obsypana złotym piaskiem.

    Z niecierpliwością oczekiwaliśmy na przewodnika po kopalni o której z kart historii wiadomo, że
    najstarsze prace wydobywcze prowadzono w okolicach Złotego Stoku już około 2000 lat p.n.e.
    Tak, tak. I od tego czasu aż do lat dzisiejszych zdołano wydrążyć przeszło 300 km sztolni, szybów i chodników rozmieszczonych aż na 21 poziomach.
    Pierwszy zapis o prowadzonych tu robotach górniczych pochodzi z 1273 r.

    Cdn.
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  11. #26
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    Złoty Stok – kopalnia (2)




    Zanim zgłosił się przewodnik – jeszcze raz rozglądamy się po okolicy.
    Jeszcze była przyjemna pogoda.




    To wejście do muzeum kopalni. Zwiedzimy je dopiero na zakończenie. Fotki zabezpieczone.



    Rok budowy – 1920 – czyli budynek ma swoje lata.

    Z całą pewnością nie był wznoszony z myślą o pokazywaniu eksponatów ale prawdopodobnie był jednym z funkcjonalnych na rzecz wydobywania minerałów.


    Zgłasza się przewodnik – więc idziemy.



    Przy wejściu do sztolni Gertrudy wygłasza słowo wstępne.
    Zaczynamy I-szy etap zwiedzania.

    Dowiadujemy się, że pierwszy przywilej na poszukiwania górnicze został nadany klasztorowi Cystersów w Kamieńcu Ząbkowickim przez księcia wrocławskiego i krakowskiego Henryka IV Probusa.
    Kopalnie złotostockie przez wiele następnych lat przechodziły z rąk do rąk, prace górnicze trwały jednak nieprzerwanie, a ich efektywność sprawiła, że w XV w. szczyciły się rangą najbardziej wydajnych na Śląsku.
    W tym to czasie udział w tutejszym gwarectwie wykupił znany krakowski rzeźbiarz Wit Stwosz. Pieniądze, które otrzymał za wykonanie ołtarza w Kościele Mariackim w Krakowie, miały zostać wg rodziny Fugerrów (głównych udziałowców) podwojone, a nawet potrojone. Niestety wyczerpywanie się złotonośnych złóż doprowadziło artystę do bankructwa. Wit Stwosz w desperacji zdecydował się na fałszerstwo weksla, za co został osadzony w więzieniu we Wrocławiu, sądzony był natomiast w Norymberdze, gdzie uznano jego winę. Za sfałszowanie weksla trzymano artystę w lochu oraz publicznie piętnowano na obu policzkach i skroni.

    Cdn.
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  12. #27
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    Złoty Stok – kopalnia (3)

    Złoty Stok – kopalnia (3)


    Zanurzamy się w czeluści kopalniane.
    Nie zjeżdżając windą.
    Ogarnia nas solidny chłodek towarzyszący cały czas podczas wędrówki.



    Drugi wykład przewodnika a pierwszy w sztolni.




    Kłaniamy się jednemu z patronów ciężkiej pracy górniczej.
    Tak mi się skojarzyło – w przypadku ich pracy nie był stosowany deputat jak obecnie w górnictwie węglowym.
    Rudą złota czy arsenu nie napaliliby w piecach domowych.





    Autentyczny wózek do przewozu urobku.
    Nie jeden raz musiał być pchany i to do przodu.



    Jeden z zachowanych pieców do termicznej obróbki urobku.

    Na kartach historii czytamy - pierwsza połowa XV w. nie była szczęśliwa dla Złotego Stoku. Przez miasto przetoczyły się wojny husyckie (1419-1434), niosąc ze sobą liczne zniszczenia i pożary. Dopiero względna stabilizacja drugiej połowy XV w. przyniosła możliwość odbudowy i rozwoju miejscowości.
    W 1484 r. ustanowiono tu Urząd Górniczy, a w 1491 r. nadano miastu herb, sztandar i prawo wolności górniczej.
    Największy rozkwit górnictwa złota przypadł w Złotym Stoku na początek XVI w.
    W 1507 r. przeniesiono tu z Ząbkowic Śląskich mennicę książęcą i zaczęto bić złote dukaty. Przyniosło to wzrost rangi miasta i wymierne korzyści finansowe.
    W drugiej dekadzie XVI w. zaczęły tu inwestować europejskie spółki górniczo-hutnicze. W tym czasie ze swoich prawie 200 kopalni Złoty Stok dostarczał około 8% całej europejskiej produkcji złota.
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  13. #28
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803
    Miałeś szczęście, ten sam dowcipny pasjonat i mnie oprowadzał.
    Jak bez kolców nie ma róży
    Tak bez VF nie ma podróży

  14. #29
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    Złoty Stok – kopalnia (4)


    Złoto, złoto…
    Jakże ono pięknie się lśni…



    I jak imponująco jest wyeksponowane…




    Mocno podświetlone aż bije w oczy…
    Ktoś z tylnego szeregu nuci – „ni srebro, ni złoto – tu wciąż chodzi o to by … zdrowym być” …




    Przy kolejnym okienku ktoś mruczy pod nosem – „to gang Olsena jeszcze tu nie był ?”…




    Tu już widać transport złota przygotowany do wysyłki…

    Za intensywnym rozwojem wydobycia nie szedł jednak równie intensywny postęp techniczny, a rabunkowa gospodarka i maksymalne nastawienie na zyski doprowadziły do wielu tragicznych katastrof górniczych. Jedną z największych było zawalenie się głównego szybu w sztolni "Złoty Osioł", głębokiego na 72 m. Zginęło wtedy 59 górników. Zawał nigdy nie został usunięty i nigdy też nie odnaleziono szczątków ofiar. Tragedia "Złotego Osła" była początkiem złej passy, która doprowadziła do wycofania się spółki Fuggerów z dalszych inwestycji w Złotym Stoku.
    Wspomnieć w tym miejscu należy, że złoto ze Złotego Stoku ma znaczący udział w historii świata. Fuggerowie wspierali swym złotem królową hiszpańską Izabelę, która mogła dzięki temu sfinansować wyprawę Krzysztofa Kolumba, zakończoną odkryciem Ameryki.
    A czy Wy wiecie, że …

    Największe rezerwy złota są przechowywane w USA

    Natomiast nasz kraj przechowuje swoje rezerwy złota w Banku Anglii
    Na świecie największymi rezerwami złota dysponują USA.
    Większość z nagromadzonych 8133 ton jest składowana w skarbcu w Fort Knox w stanie Kentucky.
    Mniejsze ilości są trzymane w kilku mennicach, m.in. w Denver i Filadelfii.
    Jednak już drugie na liście Niemcy (3401 ton) 96 proc. własnych rezerw trzymają poza krajem. Sprawa jest ściśle tajna, Bundesbank nie udziela w tej sprawie informacji nawet własnemu parlamentowi. Jednak siedem lat temu ówczesny szef banku ujawnił, że większość złota Niemcy składują w skarbcach Rezerwy Federalnej USA, Banku Anglii i Banku Francji.
    To relikt zimnej wojny, gdy władze RFN uznały, że trzymanie na terenie kraju złota naraża je na ryzyko przejęcia przez Sowietów w razie agresji państw Układu Warszawskiego, i wysłały znaczną część rezerw za ocean.
    W ramach zabezpieczenia się przed wojną, choć już w latach 30., swoje złoto do USA, Kanady i Wielkiej Brytanii wywiozła też Holandia (obecnie 612 ton). W Amsterdamie znajduje się nieco ponad 10 proc. miejscowych zasobów.
    W Banku Anglii przytłaczającą większość ocenianych na 103 tony rezerw trzyma również nasz kraj.
    Taka opcja wiąże się jednak z ryzykiem utraty kontroli nad zasobami; amerykański Fed od lat 50. nie wpuścił międzynarodowych audytorów do Fortu Knox, więc nie wiadomo, ile złota fizycznie się w nim znajduje.

    Cdn.
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  15. #30
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    Złoty Stok – kopalnia (5)

    Złoto, złoto…
    Zanim zacznie zdobić nasze ręce, szyje, zęby ( oj tak ! ) oraz zaistnieje jako samoistne wyroby, rudę złota czeka długa droga.
    To nie jest polskie Klondike – o tym prawdziwym ździebko później, poczekajcie.




    Najpierw trafia do przeróbki w laboratorium.




    Tam już czekają prawdziwi alchemicy.
    My zaś przechodzimy powtórkę – nie z rozrywki ale lekcji chemii…




    W ruch idą rozmaite odczynniki…





    Na regałach zalegają rozmaite preparaty…


    Z kart historii…

    Sławę kopalniom złotostockim przyniósł pierwszy na świecie odstrzał skał przy pomocy czarnego prochu strzelniczego (1612 r.). Zła passa jednak trwała przez kolejne lata. Liczne katastrofy górnicze, pożary i zarazy, z których największa pochłonęła 1100 ofiar, znacząco zrujnowały miejscowość. Po zniszczeniach wojny trzydziestoletniej (1618-1648) miasto chyliło się już ku upadkowi.
    Przełom przyniosło dopiero osiedlenie się w Złotym Stoku Hansa Schärffenberga - aptekarza i alchemika. Po wielu eksperymentach udało mu się opracować proces odzyskiwania arszeniku z rud arsenowych.
    Złoty Stok na ponad 100 lat stał się głównym światowym dostawcą arszeniku. Krótkowzroczna polityka potomków Schärffenberga doprowadziła jednak do wyczerpania się zapasów rudy i upadku kopalni oraz huty.


    A czy Wy wiecie, że …

    Na długo przed rokiem 1896 zdawano sobie sprawę z możliwości znalezienia złota w północnej części Gór Skalistych. Po gorączce złota nad rzeką Fraser uwaga poszukiwaczy zwróciła się na tereny położone bardziej na północ.
    W sierpniu tegoż roku 3 poszukiwacze znaleźli bogate złoża nad strumieniem Bonanza Creek, dopływem rzeki Klondike.
    Informacja, przez miesiące utrzymywana przez szczęśliwych górników w tajemnicy, wydostała się na świat pół roku później, gdy obładowani złotem pojawili się w Seatle wywołując histerię i napływ tysięcy poszukiwaczy.
    Większość poszukiwaczy była przybyszami z USA, którzy podróżowali zatrzymując się w Seattle, gdzie nabywali zapasy żywności, namioty i narzędzia, i wyruszali na północ. Niewielka część poszukiwaczy, głównie pochodzących z Kanady, wybierała drogę z Edmonton, wzdłuż wschodnich stoków Gór Skalistych.


    Już w kwietniu 1897 r. w Dawson było zarejestrowanych 1,5 tysiąca górników, w sierpniu liczba ich osiągnęła 3,5 tysiąca, by w rok później dojść niemal do 30 tysięcy (obecnie ponad tysiąc mieszkańców).
    W momencie wybuchu gorączki złota rząd Kanady był w czasie procesu tworzenia administracji na tamtym terytorium, gdyż nie istniała jeszcze żadna administracja w Dystrykcie Jukonu, będącym ich najdalszą rubieżą. Doraźnie wysłano tam oddział nowo utworzonej policji konnej. Pełnił on początkowo wszystkie funkcje administracyjne. Dzięki sprawności policji, gorączka złota nad rzeką Klondike stała się najspokojniejszym wydarzeniem tego typu.

    Cdn.
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

+ Odpowiedz na ten temat
Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów