Pierwszy etap naszej włóczęgi, irlandzki opisałam tu:
http://voyageforum.pl/threads/5000-%...2o%C5%9B%C4%87...
Po śniadaniu w Larne, jeszcze w Irlandii Północnej, udaliśmy się spacerkiem do portu, skąd o godzinie 10:30 odpływaliśmy do Szkocji. Przeszliśmy odprawę i weszli do autobusu, który z pieszymi wjeżdżał na prom. Rejs trwał ok. 2 godzin, przy pięknej słonecznej pogodzie. Można było na promie jeść, palić i robić zakupy.
Niestety prom się opóźnił i na pociąg ze Stranraer już nie zdążyliśmy. Musieliśmy tam dotrzeć najpierw autobusem, a potem dojść ok. 1 km do dworca na odludziu i czekać na kolejny pociąg do Glasgow. W Glasgow byliśmy prawie z 2-godzinnym opóźnieniem. Już na wejściu,a w zasadzie na wyjściu-zachwyciłam się dworcem głównym w Glasgow.