Przebiłem się przez pierwsze mury... i oto już brama wejsciowa do monastyru:
Klasztor św. Dionizego jest znacznie bardziej rozbudowany w środku niż w Simonos Petras.
Już sam katholikon większy:
Trwała msza, a ja spotkałem pielgrzymów którzy wysłali mnie do komnaty królewskiej...
tzn do kuchni... wypasionej jak widać:
Kawkę sobie strzeliłem... i ruszyłem tam gdzie najbardziej lubię - na monastyrskie balkony.