+ Odpowiedz na ten temat
Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 15 z 21

Temat: Afitos - poradnik

  1. #1
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638

    Afitos - poradnik

    Na mapie:
    trójpalczasty półwysep Chalkidiki - trzy ramiona... wesoła imprezowa Kassandria, spokojna Sithonia i święty Athos.
    Północna Grecja, zdaje się ichnia Macedonia.
    Góry plus morze, najczęściej piaszczyste plaże i spokojne ciepłe morze.

    Dojazd do Grecji:
    - samochodem... chyba najbliżej z Polandii.
    - samolot - Ryanairek lata do Salonik...i tą wersję przyjmijmy za najlepszą. Do wyrwania w wakacje za 400 pln w dwie strony (oczywiście kupujemy dwa-trzy miesiące przed wylotem)



    Dojazd do Afitos
    Lotnisko - bilet 90 minutowy 0,9 euro - i autobus 78 do IKEA, tam przesiadka w autobus 36



    do podmiejskiego KTEL (czyli dworzec) Chalkidikis.



    A tam już autobus do za 8,70 do Afitos...

  2. #2
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Ryanair... magiczny pomysł na wychowanie sobie kobiety.
    Koledzy taty żalą się, że jadąc na urlop samochód mają wypełniony pod dach...
    że płeć piękna dramatyzuje nie mogąc dopiąc trzeciej walizki...
    a tu... kobieta nagle ma się spakować na urlop w 10cio kilogramowy plecak.

    Pierwszy taki lot - zapakowane 10,5 kg... brawo... a potem z dzikim błyskiem w oku... tata tłumaczył, że trzeba w upale przejść 3 kilometry... przejść bez taksówki (to taki proces nauki... nawet kobietę można czegoś nauczyć;))...i te 10,5 kg zaczyna ważyć jak 15....albo i 20....

    Do Grecji mama spakowała się już w 7 kg... i miała wszystko. Codziennie piękna i w innym zestawie ubraniowym. Szampony kupiła na miejscu, wcześniej zakupiła np ultra lekki ręcznik...
    i jak rącza gazela sunęła po greckiej ziemi z wymiarowym plecakiem.

    Mozna? Można!

  3. #3
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Czemu Afitos?

    Wg netu.. i chyba pozostaje się z tym zgodzić... najładniejsza miejscowość na półwyspie Kassandria.
    Ja bym okreslił to jako... takich ich Kazimierz... na Morzem Egejskim.
    Pozostałe miejsca... to takie płaskie wioski ożywające z okazji najazdu turystów.
    Natomiast Afitos to stare miasteczko, klimatyczne, na wzniesieniu... z cudownym widokiem z knajp na samej górze.



    Dla kogo Afitos?

    Dyskotek brak, wieczorem mnóstwo knajp, tłum ludzi, często muzyka na żywo... miejsce nie dla młodzieży, brak szaleństw dla dwudziestolatków... za to świetne miejsce dla par, dla dorosłych, dla małżeństw i tych młodych i tych wiekowych...jest gdzie posiedzieć wieczorem i można poczuć klimat miasteczka....
    Miejsce dla rodziców dzieci powyżej lat 3.
    Bo z mniejszymi dziećmi... które same nie chodzą... ciężko tam przy tych brakach chodników i innych utrudnieniach dla maszyn jeżdżacych...


  4. #4
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Afitos - użytkowo.

    Co najmniej dwa sklepy...czynne do północy albo i dłużej.
    Pierwszy z nich to Proton... polecany przez miejscowych. Ceny umiarkowane, obsługa miła... sympatycznie.
    Do tego przy trasie Lidl - ceny nieco niższe niż na mieście, warto podjechać i się zatowarować.

    Bankomat Euronetu oraz poczta... w jednym miejscu.



    Tuż obok lodziarnia... duże kulki, cena 1,3 eryka za jedną. Dwie takie ichnie jak cztery polskie.
    Apteka też w centrum... i czynna w sobotę późnym popołudniem.

    Ogólnie... po italiańskich nierobach... spodziewałem się tutaj sjesty przez pół dnia...a tu wszytko czynne.
    I nie jak nad polskim morzem... tutaj nie myślą, by się w wakacje nachapać na cały rok... tutaj nikt Ci nic nie wciska... pełen luz...
    Naprawdę bez narzucania się.

    Magnesy od 1,2 euro, sporo, jak na wielkość miasteczka, sklepów gdzie można kupić pamiątki.

    I mnóstwo knajp. Ceny im bliżej centrum tym wyższe, ale wszystko w normie.
    My polubiliśmy tą knajpę, tuż obok marketu Protonu.
    Miła obsługa, dobre jedzenie i ceny ciut niższe niż w samym centrum.



    W każdej knajpie zatrudniony ktoś (Bułgarki, dużo Gruzinów) kto mówi po rosyjsku, więc jak starsze pokolenie nie zna angielskiego... to po rosyjsku wszędzie się dogada.

    W Afitos wszędzie blisko, czasem sporo pod górę, czasem w dół... nie warto wpychać się samochodami do centrum... nie warto... ale wielu kierowców za punkt honoru chce tego dokonać.
    Samo centrum od godziny 17:00 zamienia się w deptak - zakaz wjazdu zmotoryzowanym.

  5. #5
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Afitos - użytkowo.

    Co najmniej dwa sklepy...czynne do północy albo i dłużej.
    Pierwszy z nich to Proton... polecany przez miejscowych. Ceny umiarkowane, obsługa miła... sympatycznie.
    Do tego przy trasie Lidl - ceny nieco niższe niż na mieście, warto podjechać i się zatowarować.

    Bankomat Euronetu oraz poczta... w jednym miejscu.



    Tuż obok lodziarnia... duże kulki, cena 1,3 eryka za jedną. Dwie takie ichnie jak cztery polskie.
    Apteka też w centrum... i czynna w sobotę późnym popołudniem.

    Ogólnie... po italiańskich nierobach... spodziewałem się tutaj sjesty przez pół dnia...a tu wszytko czynne.
    I nie jak nad polskim morzem... tutaj nie myślą, by się w wakacje nachapać na cały rok... tutaj nikt Ci nic nie wciska... pełen luz...
    Naprawdę bez narzucania się.

    Magnesy od 1,2 euro, sporo, jak na wielkość miasteczka, sklepów gdzie można kupić pamiątki.

    I mnóstwo knajp. Ceny im bliżej centrum tym wyższe, ale wszystko w normie.
    My polubiliśmy tą knajpę, tuż obok marketu Protonu.
    Miła obsługa, dobre jedzenie i ceny ciut niższe niż w samym centrum.



    W każdej knajpie zatrudniony ktoś (Bułgarki, dużo Gruzinów) kto mówi po rosyjsku, więc jak starsze pokolenie nie zna angielskiego... to po rosyjsku wszędzie się dogada.

    W Afitos wszędzie blisko, czasem sporo pod górę, czasem w dół... nie warto wpychać się samochodami do centrum... nie warto... ale wielu kierowców za punkt honoru chce tego dokonać.
    Samo centrum od godziny 17:00 zamienia się w deptak - zakaz wjazdu zmotoryzowanym.

    Wypożyczalnia samochodów - oficjalnie brak, ale 50 metrów od hotelu Giannis&Fotini, przy głównej trasie przejazdowej przez Afitos, jest agencja... gdzie mogą Ci zamówić jaki chcesz samochód z Kalithei po cenie... z Kalithei. Anglo i rosyjsko języczni - ogólnie od 20 lat pracują na turystach głównie ze wschodu i robią na tym fajne pieniądze.
    Samochód podstawiają Ci pod hotel o danej godzinie i po 24/48/72/96 itd godzinach odbierają.

  6. #6
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Coś nie działa tu edycja... prośba o skasowanie postu nr 4 oraz postu... tego...czyli 6.

  7. #7
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    samokopiowanie postów ...

    Cytat Napisał Fila Zobacz post
    Coś nie działa tu edycja... prośba o skasowanie postu nr 4 oraz postu... tego...czyli 6.
    też to zauważyłem...
    przyjdzie Natasza i ustawi...
    bo nie wiadomo, czy zaś jakiś robal się dorwał, czy w systemie cuś się przekręciło ...

    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  8. #8
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Cytować też się nie da...

  9. #9
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Ceny - o ile dobrze pamiętam

    Zakupy w Lidlu na wypasie... tak by było na wiele śniadań i kolacji... jakieś 54 euro.
    Naprawdę ceny w Lidlu całkiem dobre... wiele rzeczy w "trzypakach", ale przy paczkach lodów to ma swoje plusy.
    Woda 0,5 litra - Lidl 0,2 euro, Proton 0,4 euro
    Woda 1,5 litra - Lidl 0,3 euro, Proton... drożej
    Kulka lodów na mieście - 1,3 euro
    Piwo na mieście: 4 x 0,5 litra miejscowego piwa: od 4,2 euro.
    Piwa 0,33 w sklepach na mieście: 1 euro.

    Obiad czyli ceny knajpowe:
    piwo 3 euro (zaczynam od najważniejszego jak widać...)
    ouzo 200gram - 6 euro
    woda 1,5 litra - 1,5 euro
    souvlaki - 6-7 euro
    sałatka grecka: 5-6 euro
    moussaka: 5-6 euro
    marakon z sosem bolognese: 5-6 euro
    zupa jarzynowa 3 euro,
    pomidorowa 4 euro
    zupa kurczakowa 5-6 euro (polecam, bardzo sycąca)
    pizza: 8-10 euro


    W większości knajp po obiedzie dają gratis deser - kulka loda na głowę lub kawałek arbuza - całkiem miły zwyczaj.

    Wynajem samochodu: od 48 euro doba.
    Benzyna: 1,7 euro
    Ropa: zdaje się ok 1,3-1,35

  10. #10
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Hotellos.

    Giannis&Foteini - nie jestem związany z hotelem, więc mogę go nieco opisać?
    Ogólnie znajdziecie go na najpopularniejszym portalu z hotelami na literę b....
    (gdzie go rezerwowaliśmy pod koniec kwietnia).

    Pokój za 90 euro w sezonie mieliśmy na 4 osoby za 60 ojro.
    Dwie sypialnie, dwa balkoniki, aneks kuchenny... no i dwa baseny... w tym jeden dla dzieci... z bulgoczącą wodą.
    Dlatego tak drogo... bo musiał być basen... i elegancja Francja!

    Dla podkreślenia klimatu... foty nocne....



    Właściciele... rodzina... świetni... bardzo uczynni... i bardzo mili.
    O cokolwiek prosiliśmy... w mig to załatwiali.

    A tutaj... baseny nocą z fajną platformą gdzie można było się i napić...
    i coś zjeść.



    Jedyny minus hotelu... przy trasie... nieco samochody hałasowały...ale nie było to jakoś mega uciążliwe. Ogólnie polecam.
    Oczywiście pamiętajcie, że przy trasie to kawałek dalej do plaży...jednak my chodzenie po klimatycznych uliczkach Afitos bardzo lubiliśmy...więc to problemem nie było.


    Komary

    Naczytaliśmy się jak to ludzie się przeziębiają przy połączeniu klimy i gorącej pogody... więc pierwszą noc bez klimy...spędziliśmy przy uchylonych oknach.
    Komary malutkie, niemal niesłyszalne... i mocno gryzące.
    Od drugiego dnia okna zamknięte, wkłady antykomarowe włożone... i luz... już obywało się bez porannego drapania się po ugryzieniach tych małych krwiopijców....

  11. #11
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Dobra...a teraz najważniejsze... coś co jest clue wyjazdu.

    Plaża!

    Spójrzmy na wszystko z góry... po lewej... 800 metrów do plaży, tam za tymi budynkami... mała, byliśmy raz... nie do końca ciekawa... dno piaskowo-żwirkowe.
    Ujdzie w tłoku...ale nie polecam.



    Na wprost... w ogóle lipa... wejść do morza można, ale to właściwie nie plaża.



    Do naszej plaży trzeba było się kierować w prawo... 1300 metrów... drogą całkowicie w prawo... w dół w dół...



    Widoki po trasie fajne... trzylatek też bez problemu trasę pokonywał w obie strony...


  12. #12
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    I na końcu drogi...ech... nasza plaża.



    Beach Bar Liosi... czyli śliczna plaża z hawajskimi parasolami... i leżakami.
    Zasada uczciwa - możesz siedzieć ile chcesz, ale musisz zamówić w barze... u kelnerów i kelnerek biegających po plaży... za co najmniej 4 ojro za osobę.
    Małe piwo - 4,5 eryka

    Woda super...



    Plaża piaskowa zazwyczaj, wejście do wody.. i czasem jakby skały pod wodą... ale takie wygładzone, chodzić się po nich dało.
    10 metrów... i już woda po uda... i idealny piasek... i tak dalej...bardzo powoli obniżające się dno... idealne także dla dzieciaków.
    Fal brak... - to zatoka... woda ciepła, czysta... piknie po prostu.



    Można było pływać, biegać, bawić się... - naprawdę cudowna plaża... i super rozwiązanie (fuck you Italy!!!) z tymi leżakami!


  13. #13
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Skoro już po 22:00 i inne dzieci nie widzą...

    to
    Alkohole na plaży - by dostać leżak trza wydać 4 euro na osobę... Małe piwo 4,5 euro... wiem wiem... cena za leżak ok, ale 4,5 razy przepłacać za piwo w butelce...

    Nie namawiam, proszę nie oceniać, ale tych co szanują swoje pieniądze... sposób... na trzy osoby zamówione pakiet 4 piw (15 ojro) w wiaderku z lodem...



    Jadąc do Grecji...koniecznie brać torbę utrzymującą zimno... mieliśmy starą Warkę (piwo tragedia, ale torba rewela)



    Jak ją wykorzystać kupując takie same piwa w sklepie - nie podpowiem.
    Tym nie mniej są sposoby by przez trzy godziny cały czas pić ciągle to drugie czy trzecie piwo....
    Ale skoro na plaży nie wolno pić nawet swojej wody... to piwo innej marki niż to w wiaderku trzeba brać w kieszeń i odchodzić kilkanaście metrów dalej... by spokojnie napić się zimnego browarka.


    Ouro
    Nie przepadają rodzice za bimbrem...ale ten... z odrobiną mięty lub miętowego ludwika... ponoć naprawdę był dobry.
    Nie nabyli rodzice jakiegoś miejscowego ouzo, ale od trzeciego dnia do obiadu 200 gram ouzo (za 6 ojro) było wręcz nową świecką tradycją...




    Cycki
    Nie ma toplesu... na plażach klasyka jak w Polsce... czyli bikini... bez ekshibicjonizmu... Grecja kraj prawosławny... bylo klasycznie, cycków brak.


  14. #14
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    Czego mi nie nie brakowało w Afitos:

    - pijanych Angoli - dyskotek brak...więc i ani nie leżeli po rowach dumni najebani Synowie Albionu ani też nikt w pijanym zwidzie nie biegał z fajfusem na wierzchu. Elegancko, kulturalnie...

    - milicji - przez cały wyjazd nie widziałem ani jednego czającego się przedstawiciela władzy, który szukałby pretekstu by jakiś mandacik wypisać za wieczorne winko na murku czy przechodzenie przed drogę nie w tym miejscu co można. To samo się tyczyło 250 kilometrów zrobionych samochodem... żadnej suszarki, żadnego bandyty w mundurze przy drodze chcącego łupić kierowców... można? Można!

    - murzynów - niesamowite, ale na plaży nie było ani jednego czarnego "nieroba" który by zaczepiał każdego czy nie chce kupić oryginalnej chusty z Mediolanu czy innego Rolexa za 20 euro... To samo na mieście... poza jednym wyluzowanym synem czarnej Afryki błyszczącym świecidełkami jak świąteczna choinka nocą...

    - zbyt wielu Polaków - może nie jesteśmy nacją tak przypałową jak Angole, ale też zbyt duża ilość rodaków czasem może być średniostrawna na wakacjach. Tutaj co jakiś czas można było spotkać Polaków, ale na szczęście nie latały w powietrzu "kurwy" i inne takie (nie mówię, że i ja chamem być nie nie potrafię, ale zwyczajowo rażą mnie przypałowe zachowania)

    Co by nie był sam monolog... nocne zdjęcie dla uatrakcyjnienia wpisu:


  15. #15
    Miditravelek Fila is on a distinguished road Avatar Fila
    Zarejestrowany
    May 2011
    Skąd
    Usiłuje to cały czas ogarnąć...
    Postów
    638
    W ramach braku możliwości edycji proszę o skasowanie tego oraz poprzedniego wpisu

+ Odpowiedz na ten temat
Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów