Powracam na Musałę po … wielu latach.
Poprzednie wejścia wyglądały tak : http://voyageforum.pl/threads/4518-M...le-nie-ostatni
Tym razem nie jedziemy już ani na obóz sponsorowany ani pociągiem przez Rumunię do Sofii i potem autobusem do Borovca. Zajeżdżamy tylko we dwoje własnym autem od strony granicy grecko-bułgarskiej. Czasy się zmieniły…
Na bazę wypadową wybieramy ośrodek letniskowy “Górski Kąt” w Govedarci; są tu nowe przyczepowe “dacze” zamożnych Sofijczyków, kilka dawnych, odnowionych w miarę możliwości, murowanych domków do wynajęcia i możliwość biwakowania. Rozstawiamy namiot, stolik, kuchenkę gazową, mamy możliwość korzystania z lodówki w restauracji i już nie jesteśmy, jak dawniej, zdani na przygotowywanie posiłków na trawie z przytarganych w plecakach puszek odgrzewanych na benzynowym juwlu.
Poprzedniego dnia sprawdziliśmy prognozy na meteo.bg chociaż na bugarskim laptopie z głagolicą ciężko nam szło. Wynik : w najbliższe dni będzie pogodnie ale z przelotnymi opadami a na wierchach tylko jutro prawdopodobieństwo deszczu wynosi 1% a potem aż 12 %. A więc decyzja zapadła – jutro idziemy na Musałę ! Trudno, nie będzie aklimatyzacji, a przewidziany był dla rozgrzewki Meczit, na który zielony szlak wiedzie tuż obok naszego campingu.
Podjeżdżamy autem do Borovca, to tylko 15 km przez Beli Iskar. Wybieramy opcję dla leniwych … albo dla leciwych – wyciąg gondolowy z Borovca na Jastrebiec, 4-osobowe, pomarańczowe “jajo” przeniesie nas w 25 min i za – 6 leva od osoby z 1315 m npm na 2369 m na odcinku 4827 m.
Bilet w obie strony recto i verso