-
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
To trzęsienie ziemi u schyłku starej ery powaliło wspaniałą Pellę. A pałac królewski jest jeszcze niezupełnie odkopany i zupełnie niedostępny dla zwiedzających, wypada poczekać…
Po takiej dawce historii i kultury antycznej uznajemy, że nadszedł teraz czas na kąpiele morskie i plażowanie. Bocznymi, wąskimi drogami pozbawionymi drogowskazów, z busolą w ręku przebijamy się na południowy wschód poprzez małe miejscowości aby osiągnąć autostradę Saloniki - Katerini i wkrótce opuścić ją w Makrygialos. Odnajdujemy kamping i hotel Agiannis położone poza miastem i późnym popołudniem już spłukujemy z siebie archeologiczny kurz w cieplutkiej wodzie zatoki o piaszczystym dnie i z widokiem na hodowlę omułków.
Spędzamy tu parę dni dzieląc czas między plażę i internetowe posiedzenia w " Cafe @nonimo "; przy porcie. Ostatniego wieczoru smażymy gambasy i gotujemy wielkie, mięsiste omółki, zapach zwabia rudawego kota, po chwili jesteśmy oblężeni przez różnokolorowe futrzaki.
Z Makrygialos przeskakujemy autostradą na północ omijając Saloniki, przez Serres do przejścia granicznego z Bułgarią, Promachonos – Kułata.
Zawieszamy dalsze poszukiwanie słupów milowych wzdłuż Via Egnatia i opuszczamy Grecję na pewien czas.
-
Moderator
Maxitravelek
Ponownie przekraczamy granicę, tym razem w odwrotną stronę a wiec bułgarsko – grecką w Zlatogradzie. Jest początek września, pogoda zupełnie się rozregulowała, wprawdzie nie pada ale ślady niedawnego deszczu widoczne są na poboczach. Zjeżdżamy w niezliczonych zakrętach w stronę Xanti. Zapada noc, w półmroku z pośpiechu w Echinos zamiast jechać drogą w prawo skręcamy w lewo do miasteczka. Zaskoczenie, wysoki minaret dużego meczetu, po ulicach spacerują grupki kobiet w długich spódnicach, ciemnych płaszczach i specyficznych, bordowo-złotych chustach na głowach, panowie też inaczej ubrani, słychać inny język, sklepy już zamknięte. Zadajemy sobie pytanie gdzie my jesteśmy ? Wiemy, że jest wieczór, że jutro piątek, że w tym regionie mieszkają mniejszości narodowe ale … A może zmyliliśmy drogę i powrocili do Bułgarii ? Po chwili zastanowienia rozumiemy, to Pomacy czyli tutejsza ludność słowiańska, która pod panowaniem tureckim od XIV w. przyjęła islam, do dziś zachowała swoiste obyczaje i ma swój specyficzny język.
Za miastem znajdujemy dogodne miejsce na biwak nad rzeką, trzeba tylko zjechać z łąki na kamienisty brzeg. Spędzamy bardzo romantyczny wieczór, przy pieczonym na ognisku mięsiwie, pod gwiazdami przy delikatnym plusku rzeki między kamykami. Obserwujemy chmury wychylające się to z jednej to z drugiej strony zza gór aby dostać się na czyste niebo.
Po romantycznym wieczorze poranek ma już zupełnie inny nastrój. Nie możemy wyjechać znad rzeki na szosę, ziemna droga, rozmoczona deszczami ze słabo umocowanymi kamulcami nie daje zaczepu kołom, tył auta obciążony słoikami bułgarskich konfitur, butelkami wina i innymi zapasami siedzi niziutko. Po kilku próbach zakopujemy się zupełnie i staje się jasne, że sami stąd nie wyjedziemy. Szukamy pomocy na szosie, przejeżdża kilka aut, zatrzymuje się dopiero starszy gość, Grek na motorku, znowu zostaję przy aucie, czekając na powrót panów objadam się jeżynami. Czekam dość długo bo w islamskie święto warsztaty samochodowe są zamknięte, wreszcie słychać terkot motorka, za nim nadjeżdża pomarańczowa ciężarówka z potężnym dźwigiem. Cała operacja podnoszenia i wyciągania naszego auta spomiędzy błota i kamieni trwała kilka minut, kosztowała 40 € i parę pamiątek dla uprzejmego Greka. Na dodatek okazuje się że wczoraj wieczorem pomyliliśmy drogę i teraz trzeba wrócić do Echinos i wyjechać inaczej na Xanthi.
Oglądamy miasteczko, w słońcu wygląda mniej egzotycznie, a zielony, trawiasty teren, który wydał nam się parkiem to po prostu rozległy cmentarz muzułmański.
Odtąd już rozpoczynamy drogę powrotu i kierujemy się na zachód. W Prosillio zakupujemy 5 –litrowe banki oleju z oliwek i same oliwki « kalamos » w słojach. Ze sprzedawczynią w chuście, można porozumieć się po grecku, bułgarsku albo… po pomacku.
Gdy przejeżdżamy przez Xanthi z szarego nieba spadają pierwsze krople deszczu, w miarę zbliżania się do brzegów morza Egejskiego pogoda poprawia się. Gdy wjeżdżamy do Kavali wita nas gorące popołudniowe słońce, doskonała pogoda na zdjęcia. Parkujemy naprzeciwko 3–piętrowego akweduktu, zwanego Kamares, zbudował go Soliman Wspaniały w XVI w. naśladując akwedukty rzymskie. Robimy spacer po mieście, do portu, podziwiamy twierdzę bizantyjską na cyplu, pałaszujemy lody.
Ostatnio edytowane przez pixi ; 20-12-2014 o 21:49
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
Miejsca na nocleg szukamy koło antycznego Filippi, zadanie niełatwe w terenie gęsto zaludnionym. Znajdujemy je niedaleko od szosy w regionie płaskich łąk i pół irygowanych kanałami, przed opuszczonym hangarem, ogrodzonym blaszanym płotem. Stawiamy namiot, rozpalamy ognisko, spokój posiłku przerywa nagła burza i musimy uciekać z talerzami i meblami pod namiotowy tropik. Burza nie trwa długo i możemy cieszyć się deserem sącząc winko już pod gwiazdami. Nad ranem okazuje się że « pusty hangar » meczy, beczy i pochrząkuje… . Dokarmiamy te zwierzaki jak możemy podsuwając im wiechcie chwastów pod metalową bramę.
Mimo wieczornej burzy od rana słońce praży choć nad górami zbierają się chmury. Zwiedzamy Filippi, park archeologiczny jest otwarty latem w godz : 8 – 20, bilety wstępu są po 3 €, zniżkowe – po 2 €, dostajemy folder, plan, objaśnienia.
Najpierw zaskakuje soczysta, równo przycięta zielona trawa przed restauracją i barami, potem teatr olbrzymich rozmiarów bo Rzymianie rozbudowali w 2-im stuleciu naszej ery poprzedni, mniejszy grecki (z IV w. p.n.e.) tak aby mogły w nim odbywać się walki gladiatorów z gladiatorami ale i z dzikimi zwierzętami.
Przechodzimy przez scenę, płaskorzeźby na kamiennych obramowaniach portali pochodzą z tego starszego teatru.
-
Moderator
Maxitravelek
Ponad teatrem widać na zboczu masywne mury otaczające miasto. Filippi zostało założone pod nazwą Krenides przez mieszkańców pobliskiej wyspy Thasos, dopiero Filip II, ojciec Aleksandra Wielkiego zmienił jego nazwę gdy zawładnął okolicznymi kopalniami złota w górach Pangei w IV w. p.n.e. Miasto rozkwitło głównie w okresie rzymskim i bizantyjskim.
Wydeptana ścieżka prowadzi za teatr, na wielkim, płaskim tarasie wznosiła się w V w. trójnawowa bazylika z transeptem poprzedzona dziedzińcem z galeriami i baptysterium. Jeszcze pozostały pokrywające go niegdyś marurowe płyty i resztki kolorowych, geometrycznych posadzek. Z 30 kolumn bazyliki, filarów i ozdobnych płyt pozostało niewiele fragmentów. Wspaniałą budowlę powaliło trzęsienie ziemi. Nieco dalej widać słabo zachowane ruiny innej, mniejszej bazyliki i monumentalne schody wiodące dziś donikąd.
Poniżej, blisko szosy przecinającej odkrywkę znajdują się ruiny rzymskiej cysterny, to w niej, jak głosi legenda więziono św. Pawła… Potem zrobiono z niej kaplicę, jak świadczą nikłe ślady fresków.
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
Przechodzimy za forum, stojące kolumny, potężne fragmenty filarów i zrekonstruowane łuki sklepień to pozostałości z wielkiej 3-nawowej bazyliki z narteksem, baptysterium i diakonikonem, wybudowanej w VI w. częściowo nakrywając mury starszej o 400 lat rzymskiej palestry (« klubu » dla sportowców). Bazylika posiadała dwie kopuły ; nad prezbiterium i nad nawą. Najprawdopodobniej jej budowy nigdy nie ukończono po tym gdy zawaliła się wielka kopuła. Za nią « udając się w krzaki » trafia się na publiczną latrynę rzymską ze wspólną salą « posiedzeń » do załatwiania intymnych potrzeb w towarzystwie…
Obok forum, wzdłuż via Egnatia w IV – VI w. wydudowano dzielnicę biskupią. Zawierała pałac biskupi, łaźnie, monumentalną fontanę z basenem, baptysterium, różne pomieszczenia i portyki, magazyny. Najciekawszy dobrze zachowny jest tzw Oktogon z V w. wybudowany na miejscu pierwszej bazyliki dedykowanej dla św. Pawła, ośmioboczny budynek kultowy z narteksem i absydą, mieszczący ołtarz, trybuny dla kleru, 2 ambony.
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Tagi dla tego tematu
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
Zasady na forum