-
Moderator
Maxitravelek
-
-
Moderator
Maxitravelek
Schodzimy ze szczytu bogów na nizinę z przyziemnym i wygodnickim programem udania się teraz nad morze pod Warnę na krótki pobyt zanim ponownie odwiedzimy Rodopy z przeciwnej strony.
Przejeżdżamy przez miasta o nazwach odzwierciadlających historię ; słowańską - Topolovo, współczesną - Piervomaj, turecką – Czirpan, przecinamy równinę pokrytą krzakami, polami słoneczników, ubogą w osiedla. W Czirpan wskakujemy na autostradę bezpłatną aż do Sliven, tam chwytamy kotlety schabowe w supermarkecie "Billa" i wyruszamy w górę do rezerwatu "Sinite Kamani". Wyjazd z miasta, oczywiście nie jest oznakowany, wymagana nawigacja "na oko ", po wielkiej ilości zakrętów trafiamy na drogowskaz do Karandila i odnajdujemy "Meczą Polanę" czyli niedźwiedzią. Zajmujemy najwygodniejszy stół z ławami, na kolację pieczemy te świńskie kotlety na ognisku i pałaszujemy z pieczarkami, już z patelni. A na noc rozkładamy się pod olbrzymim drzewem, jesteśmy tu sami…
Od rana posuwamy się drogą krajową na wschód, w kierunku Burgas. Po prawej sady, po lewej sady, przy szosie koło Koljanovo liczne stragany z owocami, warzywami, uzupełniamy nasze zaopatrzenie. 10 km przed Karnobatem w Venec na wzgórku po północnej stronie całe zbocze zajmuje świetnie utrzymana winnica, droga z fikuśnymi latarniami prowadzi do potężnego zespołu winiarni z restauracją, salami dla gości i pewnie magazynów butelek i kadzi pełnych wina niewidocznych z podjazdu. To domena braci Minkov w stylu winiarni z Republiki Połudnowo-Afrykańskiej. Nie zapowiedziliśmy naszego przybycia wcześniej a więc oprowadzanie będzie głównie po bułgarsku.
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
Z nomadów przemieniamy się w pobytowców, przez kilkanaście najbliższych dni czas upływa nam pomiędzy plażowaniem, pracą na komputerze nad ksiażką, wypadami do Warny, Obzoru, nad Kamcziję i zapoznawaniem się z regionalnym folklorem.
Do Warny pojechaliśmy z rana, po niełatwym zaparkowaniu niedaleko pieszej deptakowej ulicy udaliśmy się na swodobny spacerek. Budynek Opery jest pięknie odnowiony ale za to fontanna na placyku obok zupełnie zapuszczona, nie działa, baseny suche, smutne. Niektóre budynki z pocz. XX w. odnowiono, odmalowano na pastelowo-cukierkowo ale inne przy bocznych uliczkach dalej się sypią, a szkoda bo prezentują architekturę pewnej epoki początku mody na plażowanie, kąpieli morskich, spacerów najodowanym wybrzeżem dla zdrowia…. gdy Warna stała się słynnym kurortem czarnomorskim.
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
Tagi dla tego tematu
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
Zasady na forum