-
Miditravelek
-
Miditravelek
Ważne wyjaśnienie: relacja z mojego punktu widzenia... a wiecie... w tym wieku to za dużo się nie rozumie... z tego też powodu proszę traktować wszystko z przymrużeniem oka (alkohol też może być przesadnie eksponowany, ale to tylko zazwyczaj przypadek)... zabytków za dużo nie będzie, kumatych wstawek też nie.... po prostu Ci co spędzili Sylwestra w tym samym pubie co imprezę tydzień temu niech zobaczą w jakim dobrym stylu i niedobrym towarzystwie można się bawić za niewielkie pieniądze ;)
No dobra... Łódź, 22:00 wsiadam do autokaru... i jazda... kierunek południe...
i lekki szok....
Co oni się tak drą?
Oni naprawdę myślą, że śpiewać potrafią?
Kurcze... jak piłkarze tak grają jak oni śpiewają... to wcale mnie nie dziwi ten spadek z Ekstraklasy...
Ojciec rozgadał się z jakimś kolegą zwanym Dżekiem Danielsem, mama biegała po autokarze...
a ja...hm...... walnąłem soczka... i idę spać.
Następnego dnia obudziłem się o 9 rano.... nadal on tour... na dworzu minus dziesięć, słowackie góry...
a oni dalej śpiewają:
Jesteśmy ch*j wie gdzie, alkohol leje się...aejaooooo wódka, piwo...
- wpada w ucho, muszę to powtórzyć w przedszkolu, rodzice będą dumni
A wodzirej wujek Wojciu to jak w transie.
Kiedyś tatę tak nosiło jak wrócił z urodzin kolegi, ale potem się zrzygał.
No ale tata nie ma takiej formy jak wujek Wojciu...
W końcu o 11:00 docieramy do hotelu Botax w Egerze.
Wielki hotel z chyba całym drugim piętrem dla naszej "wycieczki"...
Nastąpiło szybkie meldowanie się
i ja z familią ruszyliśmy najpierw do sklepu, a później do łaźni tureckiej... powiadam Wam.... miód malina... choćby dla tych przyjemności trzeba jeździć na Węgry!
My się tak wyrwaliśmy - reszta rozpoczęła jakąś ważną naradę, od której ponoć zależał wybór miejsca gdzie Widzew będzie grał wiosną
(uprzedzając pytania - nie dogadali się)
[/quote]
-
Miditravelek
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
Zasady na forum