+ Odpowiedz na ten temat
Pokaż wyniki od 1 do 11 z 11

Temat: Korona Andów

  1. #1
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803

    Korona Andów

    Czyli 10 najwybitniejszych szczytów w Andach – mających największą deniwelację w stosunku do przełęczy oddzielającej je od szczytu wyższego.
    Na podstawie książki John Biggar - „Andy 320 łatwych i trudnych andyjskich szczytów”.

    1. Aconcagua. Wysokość 6959 m, wybitność 6959 m .
    Aconcagua jest najwyższym szczytem w Andach, a także na całej półkoli płd. i zach. W ogóle jest najwyższym szczytem świata poza górami Azji Centralnej. Ma opinię najwyższego szczytu, na który można sobie po prostu wmaszerować (bez żadnych umiejętności wspinaczkowych), ale nie należy go lekceważyć. Pogoda może być straszna; są luźne głazowiska powyżej 6500 m, a niekiedy występuje śnieg i lód wymagające użycia czekana i raków. Na tej górze zginęło więcej ludzi niż na jakiejkolwiek innej w Ameryce Pld., głównie z powodu choroby wysokościowej, wyziębienia lub obu tych czynników naraz. Wysoka liczba wypadków jest oczywiście związana z popularnością Aconcagui, a brak doświadczenia u wielu wspinaczy jeszcze ją zwiększa.
    Na Aconcaguę najlepiej się dostać z Mendozy (757 m) jednego z największych i najzamożniejszych miast w Argentynie. Z Mendozy jedziemy do wioski Puente del Inca (2720 m). Można tu od ręki wynająć muły do transportu sprzętu do bazy. 30-kilometrowy marsz z Puente del Inca do bazy Plaza de Mulas zajmuje zwykle 2 dni, z obozem w pobliżu Confluencia (3400 m). Z Plaza de Mulas rozległymi piarżystymi stokami do Nido de Condores (5500 m) 8-10 godzin. Widać stąd szczyt. Z Nido na słabo zaznaczone żebro (5950 m), jest tam obóz Berlin (Plantamura), 4-5 godzin. Dalej idziemy lewą stroną grani do obozu Piedras Blancas (6000 m), dalej dochodzimy do ruin schroniska Independencia (6400 m). Przechodzimy przez wierzchołek Gran Acarreo i dochodzimy do podnóży Canalety – pokrytego głazami stoku. Dochodzimy nim do grani szczytowej (6900 m). Tuż pod szczytem skręcamy w lewo i wzdłuż grani, tuż pod nią, wspinamy się do szczytu. Z obozu Berlin 7-10 godzin.
    Jak bez kolców nie ma róży
    Tak bez VF nie ma podróży

  2. #2
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803
    2. Pico Bolivar. Wysokość 5775 m, wybitność 5584 m.
    Pico Bolivar leży w Sierra Nevada de Santa Marta i jest najwyższą góra w Kolumbii.
    Z Valledupar trzeba się dostać do San Sebastian. Może być potrzebny samochód 4x4. Tu należy wynająć muły i indiańskich przewodników do bazy nad jeziorem Lag Nabobo (4450 m). Żywność i paliwo trzeba nabyć w Valledupar. Miejscowi Indianie Arhuaco bywają nastawieni wrogo – wynajęcie miejscowego przewodnika może być podstawowym warunkiem bezpieczeństwa. Na pewno będzie potrzebna przepustka z Casa Indigena (urzędu ds. Indian) znajdującego się tuż za Valledupar.
    Z bazy Nabobo idziemy na płn., mijając dwa mniejsze jeziorka, po czym wprost ku płd. wsch. zboczu Colon do górnego obozu, który zakładamy na granicy śniegu (5000 m). Wchodzimy lodowcem, trzymając się blisko wsch. ściany Bolivar, po czym w górę, Do przełęczy pomiędzy wierzchołkami Colon i Bolivar, zwanej La Horqueta (5550 m). Stąd na wierzchołek Bolivar ponad 5 godzin. III lub IV stopień trudności w skali UIAA. Większość trasy w śniegu.
    Jak bez kolców nie ma róży
    Tak bez VF nie ma podróży

  3. #3
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    pomyślałem całkiem serio, że po Koronie Polskiej wybierasz się do Andów ...
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  4. #4
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803
    3. Chimborazo. Wysokość 6270 m, wybitność 4125 m.
    Chimborazo jest najwyższym szczytem Ekwadoru i przez pewien czas był uważany za najwyższą górę świata. Rzeczywiście, ze względu na spłaszczony kształt geoidy i położenie w pobliżu równika jest to najbardziej oddalony od środka Ziemi punkt na jej powierzchni.
    Dojazd taksówką z Riobamby do schroniska Carrel (4850 m), gdzie droga się kończy. Około 30 min. marszu do schroniska Whymper na 5000 m (gaz, toalety, 40 prycz).
    Od schroniska Whymper wspinaczka na szczyt 8-9 godzin. Skala trudności UIAA II/III. Podchodzimy na płn. zach. piarżyskiem. Na lodowiec dostajemy się po dużej półce pod widoczną z daleka skałą zwaną Castillo. Wejście na lodowiec może być trudne – lodowa stromizna do 50 stopni. Wspinamy się w prawo wzdłuż rampy, a potem bardziej stromo w lewo do grani powyżej, na 5500 m. Szerokim grzbietem lodowca wydostajemy się na wsch. na wierzchotek Veintimilla (8 godz., długie meczące podejście). Stamtąd do głównego wierzchołka w dobrych warunkach jeszcze ok. pół godziny.
    Jak bez kolców nie ma róży
    Tak bez VF nie ma podróży

  5. #5
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803
    4. Pico Bolivar. Wysokość 4979 m, wybitność 3955 m.
    To nie jest pomyłka. To jest inny Pico Bolivar. Ten jest najwyższym szczytem w Sierra Nevada de Merida i całej Wenezueli. Na turni na szczycie umieszczone jest gigantycznych rozmiarów popiersie Simona Bolivara, który urodził się w Wenezueli.
    Najkrótsza droga dojścia pod szczyt jest przejście wzdłuż trasy teleferico tzn. kolejki linowej, która od 2011 r. nie działa. Przejście zajmuje 1-2 dni. Łatwa ścieżka zaczyna się w La Pueblita, na przeciwnym brzegu rzeki niż stacja kolejki.
    Wspinaczka na szczyt trwa 3 godziny. Szlak znany jest jako Ruta Weiss od imienia pierwszego zdobywcy. Skalny, trudność II, na krótkim odcinku IV, plus bardzo eksponowany trawers blisko szczytu. Trasa prowadzi wyraźnym żlebem, w którym może zalegać śnieg lub lód, lewą stroną ściany powyżej Lag Timoncitos. Tam, gdzie to potrzebne, założono stałe punkty asekuracyjne. Czekan i raki nie są niezbędne, choć miejscami może wystąpić lód. Za wyciągiem II stopnia, zwanym Las Escaleras, jest trochę łatwego terenu, po czym oblodzony wyciąg w żlebie stopnia III lub IV. Za nim łatwiejszy teren prowadzi do przełęczy w płd. zach. grani, 50 m poniżej szczytu. Stamtąd silnie eksponowaną półką należy przejść na ścianę płn. wsch. i na koniec wspiąć się kominami (III) na szczyt. Na ostatnim odcinku może zalegać sporo śniegu. Jeżeli równocześnie wspinają się inne grupy, trzeba w żlebie uważać na spadające kamienie.
    Jak bez kolców nie ma róży
    Tak bez VF nie ma podróży

  6. #6
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803
    5. San Valentin. Wysokość 4058 m, wybitność 3696 m.
    Szczyt ten znany też jako San Clemente, to najwyższa góra Patagonii (Chile). Wznosi się na płn. krańcu jednego z dwóch patagońskich lądolodów, mniejszego, bo „tylko” na 100 km długiego i 45 km szerokiego, Hielo Patagonico Norte. Dany tej wspinaczce stopień III odzwierciedla poważne trudności klimatyczne. W ostatnich latach znaczny odsetek wspinaczy ulegał tu wypadkom, także śmiertelnym, spowodowanym brakiem doświadczenia w zmaganiu się z typowa tutaj bardzo złą pogodą. Ostatnio wykorzystuje się dwie drogi dojścia. Wsch. znad Lago Leones jest nieco dłuższa i trudniejsza organizacyjnie, ale mniej narażona na złą pogodę. Tradycyjna droga zach. znad Lago San Rafael jest nieco prostsza, ale warunki na niej są najgorsze z możliwych. Wybieram zatem tę drugą.
    W San Rafael trzeba postarać się o łódź lub przelot w okolice jęzora lodowca San Rafael, gdzie jest lądowisko i hostel, ale nie ma innych udogodnień. Można to zorganizować łatwo choć nie tanio, w Coihaique. Najtaniej będzie postarać się o miejsce w standardowej wycieczce organizowanej przez jedną zagencji turystycznych.
    Wspinaczkę zaczynamy zaraz za hostelem trasą spacerową, która po 1 godz. wyprowadza do punktu widokowego na lodowiec. Stąd schodzimy piargiem i znów podchodzimy na krótki, lecz stromy 5-metrowy stopień skalny. Skrajem lodowca podchodzimy przez następne pół godz. do kolejnego skalnego wniesienia, na które wspinamy się serią krótkich odcinków skalnych (stopień III-IV) i ścieżką dobrze oznaczoną kopcami. Pierwszy obóz urządza się zazwyczaj tuż po wejściu na to wzniesienie, 3 godz.
    Z pierwszego obozu schodzimy na lodowiec i wzdłuż jego skraju idziemy ok.1 km na wsch. do następnego wzniesienia, wysokiego na ok. 150 m, na które znów wspinamy się kilkoma krótkimi wyciągami i wzdłuż kopców, większość trasy idąc wzdłuż małego strumyka, który wyprowadza nas z powrotem nieco w lewo. Trawersujemy do filara tego wzniesienia i schodzimy do leżącej za nim zatoki lodowca. Tu wchodzimy na lodowiec i nadal idziemy na wsch., ok. 2 km wzdłuż skraju lodowca, a potem wzdłuż ramienia moreny. Stąd już na nartach mniej więcej na wsch., do pł, krańca nunataku, gdzie na ok. 600 m zakłada się obóz II, 5-6 godz. marsz od obozu I.
    Wychodząc z obozu II, okrążamy lodowcem od płd. nunatak, po czym zjeżdżamy nieznacznie do niecki i stromo w górę podchodzimy do obszaru szczelin. Od tego miejsca trasa jest bardziej oczywista, a przy odrobinie szczęścia możemy zobaczyć przed sobą San Valentin. Ok. 10 km na wprost, na płd. wsch. znajduje się obóz III pod kolejnym nunatakiem, na wys. ok. 1400 m, 4-6 godz. Ok. 10 km od niego na płn. wsch. jest obóz IV na wys. 1700–1800 m, 3-4 godz. Wspinamy się przez ten trudny lodospad po lewej do ostatniego. V obozu na 2700-2800 m pod szczytem.
    Z tego obozu wspinano się na szczyt albo granią płd. wsch. albo ścianą płd. 6-8 godz.
    Jak bez kolców nie ma róży
    Tak bez VF nie ma podróży

  7. #7
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803
    6. Ojos del Salado. Wysokość 6893 m, wybitność 3688 m.
    Jest to najwyższa góra w Chile, druga z najwyższych w Andach i najwyższy aktywny wulkan świata. Jest na granicy chilijsko -argentyńskiej. Ze względów organizacyjnych łatwiej jest podchodzić od strony Chile, bo podejście jest krótsze i na wspinaczkę nie trzeba zezwolenia. Zatem tak poprowadzę.
    Asfaltowa szosa z Copiapo do Fiambala przechodzi ok. 20 km na płn. od Ojos del Salado. Przy płd. krańcu jeziora Lag. Verde (4300 m), można urządzić bazę. Znajdziemy tu podstawowe urządzenia i pobierana jest opłata. Wyprawy mające już dobrą aklimatyzację mogą dojechać 4x4 do niższego schroniska Atacama 5200 m (bez wyposażenia, miejsce dla 7-8 ludzi). Do wyższego schroniska Tejos (także bez urządzeń, 5750 m) nie ma obecnie dojazdu.
    Niższe od wyższego dzielą 3-4 godz. marszu szeroką, dobrze widoczna ścieżką.
    Z wyższego schroniska są możliwe różne drogi. Wybieramy podejście stromym piarżyskiem, a potem wznoszący trawers ponad polem śnieżnym i obejście ramienia masywu od prawej; tą drogą osiągamy krater po ok. 3-4 godzinach. Ścieżka przecina krater po lewej stronie, doprowadzając do podnóża żlebu/komina. Wspinamy się 15 m kominem, po czym 20 m granią, aby wejść na chilijski wierzchotek. 2 godziny wspinaczki stopnia III. Gdzieniegdzie zamocowano stałe liny.
    Jak bez kolców nie ma róży
    Tak bez VF nie ma podróży

  8. #8
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803
    7. Ritacuba Blanco. Wysokość 5350 m, wybitność 3585 m.
    Jest najwyższym wierzchołkiem Sierra Nevada del Cocuy (Kolumbia).
    Z Bogoty jest bezpośrednie połączenie autobusowe do El Cocuy (2700 m) lub wyżej położonej wioski Guican (2900 m). W obydwu znajdziemy sklepy i hotele oraz będziemy mogli wynająć jeepa do Cabanas Canwara.
    Z Canwara wspinaczka trwa 5 godz. Trawersem wzdłuż akweduktu, a potem doliną Q. Playitas, dobrą ścieżką wzdłuż strumienia, do miejsca na obóz na płytach skalnych poniżej lodowca na 4600 m (2 godz.). Stąd po płytach, a potem nietrudne podejście zlodowaconym zboczem; na koniec silnie eksponowaną granią na szczyt.
    Jak bez kolców nie ma róży
    Tak bez VF nie ma podróży

  9. #9
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803
    8. Mercedario. Wysokość 6700 m, wybitność 3333 m. Leży na granicy Argentyny i Chile w Andach Wysokich.
    Z San Juan w Argentynie jedziemy przez małe miasteczko Barreal, gdzie załatwiamy pozwolenie. Stąd w górę dolin Rio de los Patos i Rio Blanco do opuszczonego obozu górniczego w Los Molles (2300 m). Około 1 km za Los Molles kierujemy się w lewo, w boczną dolinę Arroyo de la Laguna Blanca. Idziemy jej lewą stroną, z początku trudnym terenem, potem stromo w górę do malowniczego Lag Laguna Blanca (3000 m), gdzie można rozbić obóz. Stąd łatwy masz do zrujnowanego budynku na 3200 m, 4-5 godz. Trzymamy się dalej drogi do bazy Guanaquitos na 3700 m, 2 godz.
    Z bazy Guanaquitos kierujemy się w górę potoku Arroyo del Pilar, po prawej stronie, mijając obóz na wys. 4100 m i idąc dalej do obozu Cuesta Blanca na wysokości 4500 m, 3-4 godz. Muły nie są w stanie iść dalej. Kontynuujemy suchą, wiszącą doliną nad obozem, po czym skręcamy w lewo i wspinamy się 100 m do obozu zwanego Pircas Indias na wysokości 5200 m, 3-4 godz. Stąd wspinamy się stromo na płd. dobrze widoczną ścieżką, dochodząc do górnego obozu na 5800 m, na skraju lodowca La Ollada, 3-4 godz. Stamtąd stroma wspinaczka na płn. wsch. grań, przez czarne skały zwane El Diente. Na grań wchodzimy na ok. 6400 m. Łatwo podążamy wzdłuż grani aż do szczytu, 6-8 godz.
    Jak bez kolców nie ma róży
    Tak bez VF nie ma podróży

  10. #10
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803
    9. Monte San Lorenzo. Wysokość 3706 m, wybitność 3319 m.
    Wysoki robiące wrażenie szczyt graniczny (Chile, Argentyna). Od wsch. jest to ogromna, wysoka na 2000 m, długa na 5 km ściana skał i lodu; od zach. wielki, łagodniej nachylony kocioł.
    Dojście (od strony chilijskiej): z Coihaique udajemy się samolotem lub autobusem do Cochrane. Stamtąd wychodzimy drogą w górę Rio Tranquilo, a potem mamy jeszcze 2 godz. marszu do Fundo San Lorenzo, małego schroniska górskiego 1 0 km na płn. od góry. W schronisku pomogą w organizacji transportu i koni. Z Fundo idziemy dobrą ścieżką w górę Arroyo San Lorenzo, płd. brzegiem strumienia, do dawnej bazy nad małym jeziorkiem na wys. 1000 m, 3 godz. Obecnie jest tu schron górski.
    Wspinaczka: Od schronu idziemy w górę rzeki, do granicy lasu i jeszcze 200 m, a potem wzdłuż małego dopływu po prawej, aż wyjdziemy za morenę. Wspinamy się stromo śnieżnymi lub piarżystymi stokami na płd. zach. do skraju lodowca na 1700 m. Lewa stroną lodowca wychodzimy na Paso del Comedor, 1950 m, 4-5 godz. Przechodzimy przez tę przełęcz i trawersujemy kocioł lodowca na płd. aby osiągnąć kolejną przełęcz Brecha de la Cornisa, 2250 m, Schodzimy na zalegający po drugiej stronie lodowiec Glaciar Calluqueo i zakładamy obóz górny pod ramieniem masywu na 2050 m, 3 godz. Z tego obozu przecinamy lodowiec na płd. aż znajdziemy miejsce, gdzie można wspiąć się pomiędzy serakami na płn. ramię San Lorenzo 3150 m. Następnie wzdłuż płn. zach. grani, przez przedwierzchołek 3567 m dochodzimy do głównego szczytu, 7-8 godz. Na tworzący się na nim grzyb śnieżny często nie da się wspiąć.
    Jak bez kolców nie ma róży
    Tak bez VF nie ma podróży

  11. #11
    Moderator Maxitravelek zdzicho alboom II is on a distinguished road Avatar zdzicho alboom II
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    6,803
    10. Volcan Lautaro. Wysokość 3580 m, wybitność 3302 m. Leży w Patagonii (Chile). Aktywny wulkan.
    Z miasteczka El Chalten jedziemy do Puente Electrico, po czym dobra ścieżką idziemy przez Piedra del Fraile (2 godz. , schronisko i urządzone obozowisko). Okrążamy od płd. Lag. Electrico i dochodzimy do obozu na zach. brzegu jeziora, 2 godz. Następnie stromą moreną po płd. stronie bezimiennego jeziorka wydostajemy się na lodowiec, po czym wspinamy się jego środkiem i stromo wychodzimy na szeroką, pokryta lodowcem przełęcz Paso Marconi (1500 m) stanowiącą wejście na lądolód, 5-7 godz.
    Z Paso Marconi najłatwiejszy jest dostęp przez lądolód na nartach. Idziemy 2 dni wprost w kierunku Lautaro do obozu u stóp płd. wsch. zbocza na wysokości 1700-1900 m.
    Góra ma dwa główne wierzchołki po dwu stronach niepełnego krateru. Wspinamy się szeroką doliną w płd. Części masywu, po czym okrążając krater od zach., dochodzimy do głównego płn. szczytu.
    Jak bez kolców nie ma róży
    Tak bez VF nie ma podróży

+ Odpowiedz na ten temat

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów