Przed kościołem szukuje się procesja, wysokie fenetrony z postaciami i obrazami świętych ozdobione girlandami i aureolami z lusterek już czekają. Wokół na ziemi siedzą rodzinami tubylcy. Zerkam do wnętrza kościoła przez na wpół otwarte drzwi, jasno tam od palących się świeczek ofiarnych.