Kolejnego dnia, po bardzo obfitym śniadaniu w naszym hotelu, pojechaliśmy obejrzeć południowy brzeg. Aby było szybciej, jechaliśmy autostrada w stronę Budapesztu i zjeżdżaliśmy z niej dopiero na wysokości Siofok.
Stąd, chcąc czy nie chcąc, do Siofoku wjechaliśmy. Sam Siofok, zwany stolica południowego Balatonu na kolana mnie nie powalił. Nie podobal mi sie i juz.
Balatonföldvár
Promenada Kvassay z okolicznymi platanami uchodzi za najładniejszą nad całym Balatonem.