I na koniec kilka zdjęć z naszej uroczej, malutkiej mieściny Balatongyörök, na która mówiliśmy Balatongierek.
Mała stacyjka, z której odjeżdżało parę pociągów dziennie, tylko w dwóch kierunkach.
Restauracja, jeszcze w kwietniu nie czynna. Podobnie było z tymi nad samym jeziorem.
Był tu kościół, lodziarnia /o dziwo czynna/, dwa sklepy i kilka barów przy plaży. Nie ma stacji benzynowej.