Aktualnie, osoby wyjeżdżające do Afryki hołdują najczęściej leniwemu wypoczynkowi na plażach w zamkniętych ośrodkach w systemie « all inclusive », rzadziej odważają się na bardziej przygodowe wyjazdy organizowane do afrykańskich parków natury, też prawie całkiem „all inclusive”. Niestety, pewne, nieprzewidziane wydarzenia mogą zakłócić zwyczaj częstych wyjazdów do krajów afrykańskich w sezonie 2016.
W ramach wspomnień, uważam że warto przypomnieć pewien studencki wyjazd do Sudanu w 1980 roku.
Wtedy, system „all” obejmował organizację wszystkiego przez samych uczestników podczas pobytu, a „inclusive” zawierał bilety lotnicze na przelot tam i z powrotem, wizy sudańskie i kilkadziesiąt kilogramów konserw i arykułów żywnościowych transportowanych w plecakach aby przeżyć pobyt wobec bardzo ograniczonych zasobów finansowych w dewizach. Nasza grupa liczyła dziesiatkę.
Trasa : Assuan – jezioro Nassera - Wadi Halfa – Atbara – Chartum – Omdurman – Sennar - Kosti– Kassala –Sinkat – Erkovit – Suakin – Port Sudan – Morze Czerwone – Kanał Sueski – Port Suez.
Ten tekst ilustrują zdjęcia o niezbyt wielkiej jakości ale zaznaczam, że są to skany z kolorowych slajdów zrobionych ponad 35 lat temu bardzo prostym Zenitem na kliszach ORWO, które niezbyt dobrze zachowały kolory, cierpią na przerost ziarna a na dodatek wygięły się uniemożliwiając właściwą pracę skanera. Lepiej przetrwały klisze czarnobiałe również ORWO ale wykonane lepszym sprzętem, Practiką z z teleobiektywem (zaledwie 100 mm).
A jaka jest wartość takich ułomnych artystycznie fotografi ? Wspominkowa ! To są uchwycone momenty dawnego życia, które już przeminęło, miejsc, które zmieniły swój wygląd bezpowrotnie... Ot, taka historia.
Po przylocie do Kairu i tradycyjnym zwiedzaniu Egiptu od Aleksandrii do Assuanu, pewnego wieczoru pożegnaliśmy to miasto położone w szerokiej zatoce i odbijające się świetlistą sylwetką w wodach Nilu na tle nocnego nieba o egzotycznym kolorze.
Następnego dnia wsiedliśmy na statek zapewniający stałą komunikację między Egiptem i Sudanem kursując po jeziorze Nassera, zwanym z dumą przez Sudańczyków jeziorem Nubijskim...