-
Moderator
Maxitravelek
Pla¿e i staro¿ytno¶æ
Wakacje 2016 tak oczekiwane, planowane od miesiêcy mog³y nigdy siê nie odbyæ. A jednak pojechali¶my do Grecji z wyskokiem do Bu³garii.
Programowany pobyt na Ba³kanach zosta³ skrócony, a wyjazd opó¼niony o dwa tygodnie ze wzglêdu na perturbacje rodzinne nast±pi³ w koñcu lipca, przesuniêcie daty wyjazdu poci±gnê³o dodatkowe koszty bo mieli¶my bilety tzw early booking kupione w styczniu. Dojazd do Ankony odby³ siê bez przeszkód. Natomiast zaraz w porcie… najpierw wpadli¶my w korek aut próbujacych jak my dostaæ siê do biura portu aby zrobiæ nieodzowny check-in, w koñcu skierowano nas na dalszy parking sk±d trzeba by³o piechotk± udaæ siê do agencji Minoan Lines. Poinformowano nas, ¿e statek odp³ywa ze stanowiska nr 13 … Nie jeste¶my przes±dni ale… po tylu przeszkodach ….
I rzeczywi¶cie, o godz 17.30 wyznaczonej na moment opuszczenia portu Ankony, naszego okrêtu nawet nie widaæ by³o na horyzoncie; w rezultacie odp³ynêlismy o zmroku, prawie 3 godziny pó¼niej.
Spokojnie spêdzili¶my noc na ma³ym pok³adzie na rufie statku w towarzystwie grupy studentów w³oskich i starszej pary grecko-w³oskiej z dwoma psami olbrzymami – to one spa³y na polowym ³ó¿ku a w³a¶ciciele na materacach obok.
¦witem, przed 5-t± rano zbudzi³ nas marynarz z miot³± : wstawajcie, ja tu bêdê sptrz±taæ !
Wstali¶my, po godzinie rzeczywi¶cie zaczê³o siê mycie pok³adu karsherem.
W porze ¶niadaniowej zamiast w Igumenicy byli¶my jeszcze daleko od niej p³yn±c wzd³u¿ brzegów Albanii. Dobr± stron± takiego opó¼nienia by³o to, ¿e po raz pierwszy na tej trasie mogli¶my dok³adnie obserwowaæ albañsk± liniê brzegow±, zlokalizowaæ prze³êcz Llogara, pla¿e Dhermi, zatokê Porto Palermo a dalej hotelow± zabudowê Sarandy.
Nasz statek prze¶lizgn±³ siê miêdzy Kekrir± i mniejszymi wysepkami i port w Igumenicy pojawi³ siê wreszcie na horyzoncie.
-
Moderator
Maxitravelek
-
Maxitravelek
Maxitravelek
to przyjemne czasami ¿yæ marzeniami twardo st±paj±c po ziemi...
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
Jest to nasz kolejny pobyt w Grecji, najwa¿niejsze obiekty, muzea ju¿ zwiedzali¶my dawniej, niektóre po kilka razy, teraz postanowili¶my obejrzeæ te mniejsze, ma³o znane i przede wszystkim skorzystaæ z pla¿y i ciep³ego morza.
Nastêpnego dnia po po³udniu zmieniamy pla¿ê na szersz±, d³u¿sz± i piaszczyst±, jedziemy do Ammoudia. Przy pó³nocnej czê¶ci pla¿y jest niezbyt gêsty topolowo-brzozowy lasek, z za³o¿enia powinien s³u¿yæ za parking ale okupowany jest tradycyjnie przez kampery o ró¿norodnych europejskich rejestracjach i parê namiotów staj±c siê bardziej kampingiem na dziko. Policja, wprawdzie, podobno, robi naloty od czasu do czasu przypominaj±c, ¿e to nie miejsce noclegowe ale mandatu jeszcze nikt nie zobaczy³. A siostry bli¼niaczki prowadz±ce restauracjê i sklepik tu¿ obok oraz bar na pla¿y zacieraj± rêce licz±c dzienny zarobek na turystach.
Dzieñ by³ gor±cy, duszny i parny i nad ranem rozpêta³a siê potê¿na burza z piorunami, b³yskawicami i przysiek³o deszczem, popu¶ci³a dopiero po kilku nawrotach.
Tak, deszcz te¿ siê czasem zdarza w Grecji !
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
-
Moderator
Maxitravelek
Góry wokó³ s± rozleg³e i dzikie, ma³o zalesione, ma³o zaludnione, najbardziej uczêszczane przez stada baranów ale i na nied¼wiedzia mo¿na siê natkn±æ, jak ostrzega tablica przy szosie.
Drzewa umieraj± stoj±c.
Osiedla s± dopiero znacznie ni¿ej, zaje¿d¿amy do Milia w drodze do Greveny. Maleñkie miasteczko na kilku poziomach po³±czonych krêtymi uliczkami, szukamy sklepu, pytamy w grupie w±satych starzyków siedz±cych na tarasie kafenejonu i tradycyjnie ¶ciskaj±cych w rêkach kije pasterskie – sklep jest w trzecim domu po lewej, idziemy. Zwarta zabudowa drewniano-kamiennych domów, jakie¶ w±siutkie zej¶cia na maleñkie podwórka, ¿adnego szyldu, tablicy, pachnie drewnem palonym w kominku choæ to lato. Pytamy ponownie m³odej dziewczynki – jest sklep, po schodkach w dó³, z podwórka w prawo, schodzimy... drzwi jak do piwnicy.... I po co szyld ? miejscowi wiedz± a tury¶ci... normalnie tu nie zagl±daj±.
Uprawnienia
- Nie mo¿esz zak³adaæ nowych tematów
- Nie mo¿esz pisaæ wiadomo¶ci
- Nie mo¿esz dodawaæ za³±czników
- Nie mo¿esz edytowaæ swoich postów
Zasady na forum