-
Moderator
Maxitravelek
Opuszczamy Szkorpilowce i odjeżdżamy na południe, przez Obzor, spoglądając z góry na Nesseber, przez Burgas wzdłuż wybrzeża i jego plaż i kierujemy się w stronę Elhova.
Po południu zatrzymujemy się w Debelt, to niepozorne osiedle posiada bogatą historię uwidocznioną w wykopaliskach. Powstało w 70 roku naszej ery jako kolonia rzymska, która szybko rozwinęła się w ważne miasto nazwane Deultum, zdobyte przez hana Kruma stało się w okresie IX – X w. strażnicą na granicy południowej Bułgaria - Bizancjum bronionej murem o długości 160 km. W XV w. najazd Turków położył kres rozwojowi miasta i zapoczątkował jego upadek i porzucenie.
Budynek muzeum jest odnowiony i podwyższony, ekspozycja nowoczesna i przejrzysta pokazuje heterokliczne zbiory z różnych epok, od IV w. p.n.e. poprzez okres rzymski, bizantyjski, do XI w.
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
-
Moderator
Maxitravelek
Na główną szosę powracamy w Topolovgradzie, zaraz zaczynają się wzgórza niezbyt wysokiego pasma górskiego Sakar. Kryją specyficzne pamiątki po plemionach Traków zamieszkujacych je kilku tysięcy lat temu : 9 dolmenów, 1 menir, inne ślady działalności ludzkich rąk. Dolmen w Hljabowie, największy w Bułgarii już znamy, położony blisko szosy jest względnie łatwy do znalezienia, teraz chcemy odnaleźć kilka innych skrytych w lesie.
Mam kawałek mapy względnie dokładnej ale chyba mało aktualnej. Na początek mamy trudności ze znalezieniem odchodzącej od skrzyżowania niewielkiej drogi w las na wschód. Przejeżdżamy przez nie kilka razy a przy nim stoi policyjny patrol i w końcu interesuje się celem naszej jazdy. Pokazujemy mapę, wyjaśniamy, że szukamy dolmenów... nie mogą nam nic pomóc i widać, że najchętniej chcieliby się nas pozbyć bo problem w tym, że ta droga prowadzi do nikąd, tam nie ma żadnej wsi tylko las i góry a granica bułgarsko-turecka nie jest zbyt daleko. W sytuacji gdy trasy części uchodźców syryjskich biegną przez Bułgarię wolimy zapomnieć o dolmenach i zniknąć sprzed podejrzanych spojrzeń policji. Na dodatek w okolicy pali się w kilku miejscach las i obecni tu strażacy też wyraźnie chcieliby się nas pozbyć.
Przekładamy eksplorację dolmenów na póżniejsze czasy i odjeżdżamy w kierunku Haskova. Zadawalamy się menirem „Szuszul Kamak” w Ovczarovo, łatwo go dostrzec zaraz na wjeździe do wsi, stoi w małym ogrodzeniu, wysmukły, stożkowy, ma 2,20 wysokości i dziwne podcięcie, może uszkodzenie z boku.
Na pocieszenie po „stracie” dolmenów zatrzymujemy się w winiarni „Malkata Zwiezda” po winne zaopatrzenie.
Nadszedł czas pomyśleć o powrocie; przez Haskovo, Kardżali dojeżdżamy do Benkovski na nocleg do „zaprzyjaźnionego” motelu „Emre” prowadzonego przez Martę i Aladina, polsko-bułgarskie, sympatyczne małżeństwo.
Nazajutrz przez Zlatograd opuszczamy Bułgarię.
Tagi dla tego tematu
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
Zasady na forum